Rywalizacja szczecińsko-łódzka znów staje się żywa. Pogoń Szczecin w niedzielne popołudnie zmierzy się z ŁKS-em Łódź. Po reprezentacyjnej przerwie szczecinian czeka mecz z ostatnim w tabeli beniaminkiem rozgrywek. ŁKS po niezłym początku zaczął rozczarowywać. Pogoń zagra z najsłabszym obecnie zespołem w lidze. Punktów nie można przypisywać jednak przed meczem. Niedawno w identycznej sytuacji jak ŁKS do Szczecina przyjechała Wisła Płock, co zakończyło się pierwszą w tym sezonie porażką Portowców.

Łodzianie jedyne oczka w bieżącym sezonie zdobyli w lipcu. ŁKS najpierw zremisował z Lechią Gdańsk 0:0, a następnie niespodziewanie wygrał na wyjeździe z Cracovią Kraków 2:1. Podopieczni Kazimierza Moskala obecnie notują passę pięciu porażek z rzędu. Łodzianie ulegli w tym okresie m.in. Wiśle Kraków aż 4:0. Obecny opiekun ŁKS-u przyjedzie do Szczecina po raz drugi, odkąd przestał pracować w Pogoni. Poprzedniej wizyty nie wspomina dobrze, bo jako opiekun Sandecji Nowy Sącz wrócił na południe Polski na tarczy.

Defensywa ŁKS-u opiera się wyłącznie na Polakach. Nowym bramkarzem łódzkiej drużyny został doświadczony Arkadiusz Malarz. Przed byłbym bramkarzem Legii trudne zadanie, bowiem jego koledzy z defensywy w tym sezonie nie spisują się najlepiej. Liderem drugiej linii w zespole miał był Dani Ramírez. Hiszpanowi nie brakuje potencjału, ale na razie brakuje mu liczb. Najlepszym strzelcem ŁKS-u jest Łukasz Sekulski. 29-letni napastnik zdobył do tej pory 4 gole.

Duma Pomorza po raz ostatni w lidze zmierzyła się z ŁKS-em Łódź w marcu 2011 roku. Tamten mecz może pamiętać Adam Frączczak, który 4 marca osiem lat temu zadebiutował w barwach Pogoni Szczecin. To jedyny piłkarz z obecnej kadry Dumy Pomorza, który pamięta rywalizację w pierwszej lidze. Szczecinianie ostatni raz w Ekstraklasie ograli ŁKS w sezonie 1993/94, kiedy to zwyciężyli 2:0 przy Twardowskiego.

źródło: własne