Kontuzja stawu wykluczyła Justynę Łysiak z gry w barwach mistrza Polski do końca bieżącego sezonu. Młoda libero rehabilituje się przy pomocy klubowych fizjoterapeutów.
- Trenuję bark i cierpliwość. Niestety, jest to mozolny proces, a kolejne dni są bardzo do siebie podobne. Z czasem jednak zauważam poprawę, robię kroki do przodu. Od tego tygodnia będę mogła prowadzić samochód, co na pewno ułatwi mi życie. Staram się cieszyć małymi sukcesami i sumiennie rehabilitować - mówi libero Chemika. Łysiak na pewno nie wróci do gry do końca bieżącego sezonu, jednak rehabilituje się intensywnie, aby jak najszybciej odzyskać pełną sprawność. - Zazwyczaj rehabilituję się 2 razy dziennie, rano i po południu. Po rehabilitacji dostaję jeszcze listę ćwiczeń do wykonania. Staramy się jak najbardziej wzmocnić bark i systematycznie zwiększać zakres ruchu. Zależy nam na jak najlepszej mobilności. Nie mamy konkretnego planu na najbliższe tygodnie. Codziennie wykonujemy ćwiczenia i na podstawie oceny fizjoterapeutów układamy plan treningowy - kończy.
W ubiegłą niedzielę, 17 lutego w połczyńskiej Hali Widowiskowo-Sportowej rozegrano ostatnią kolejkę rozgrywek Połczyńskiej Ligi Amatorskiej Siatkówki w kategorii kobiet i mężczyzn.
Wyłonione zostały po cztery najlepsze zespoły z każdej kat egorii, które z zagrają w turnieju finałowym w dniu 9 marca 2019od godziny 13:00. Wyniki PLAS Kobiet: Janeczki Resko - MKS Mieszko SP 2 Połczyn 2:1 Pawlaczki Gościno - ESSA Koszalin 0:3 MKS Gryf Szczecinek - SP Czaplinek 3:0 MKS Mieszko SP 2 Połczyn - ESSA Koszalin 0:3 Janeczki Resko - MKS Gryf Szczecinek 2:1 Pawlaczki Gościno - SP Czaplinek 3:0
Już 25 maja w Hali Netto Arena po raz 10. rozegrany zostanie siatkarski Mecz Gwiazd. Sportowcy zagrają dla Zachodniopomorskiego Hospicjum dla Dzieci i Dorosłych w Szczecinie.
Do Szczecina tradycyjnie przybędą sportowe gwiazdy, aby 10. już raz pokazać solidarność z Podopiecznymi szczecińskiego hospicjum i rozegrać dla nich niezwykły mecz. Sportowcy jak zawsze staną naprzeciwko siebie po dwóch stronach siatki, ale rywalizacji próżno będzie tam szukać. Nie o to w końcu tu chodzi. Tego dnia zacierają się klubowe granice, różnice we wzroście czy umiejętnościach, a na pierwszy plan wysuwa się dobra zabawa oraz cel, jakim jest pomoc chorym dzieciom. W ciągu 10 lat rozgrywania siatkarskiego widowiska organizatorom udało się uzbierać ponad milion złotych, które zostały przeznaczone na zakup sprzętu dla hospicjum, a także samochodów, którymi lekarze, pielęgniarki, fizjoterapeuci, rehabilitanci i psycholog codzienne dojeżdżają do Podopiecznych placówki. Tych pieniędzy nie byłoby gdyby nie wielkie serca i ofiarność sportowców, a także kibiców na trybunach, którzy niezmiennie od dekady całymi rodzinami zapełniają trybuny najpierw hali Szczecińskiego Domu Sportu, a obecnie Netto Areny. Organizatorzy liczą na to, że w tym roku będzie podobnie. Do Szczecina przybędą w końcu sportowe sławy, a cel jest niebagatelny. Kogo możemy spodziewać się tym razem? Na to pytanie odpowiedzi jeszcze nie znamy, jednak znając historie z ubiegłych lat, gwiazdy chętnie pojawią się w Szczecinie, aby pomóc tym, dla których ta pomoc może okazać się bezcenna. Mecz tradycyjnie uświetnią sportowe licytacje.
Siatkarki Chemika Police dobrze zareagowały na porażkę w Lidze Mistrzyń. W meczu o ligowe punkty policzanki pokonały BKS Profi Credit Bielsko-Biała 3:0 (25:23, 25:18, 25:15). Przyjezdne tylko w pierwszym secie były w stanie nawiązać wyrównaną walkę z gospodyniami. Policzanki prowadziły 13:12, ale przyjezdne zdobyły pięć oczek z rzędu. Po skutecznym bloku Niny Herelovej BKS prowadził już 19:14. Czas nieco zniwelował przewagę zespołu gości. Dominika Kozyra pomyliła się na zagrywce, z kolei asem popisała się Martyna Łukasik. Po chwili z wyniku 20:17 zrobiło się 20:20. To mistrzynie Polski złapały wiatr w żagle i prowadziły 24:21. BKS obronił dwie piłki setowe, ale trzecia padła łupem policzanek.
W zapowiedziach przedmeczowych oficjalne media klubowe zapraszały kibiców na wspólny, emocjonujący lot w Netto Arenie. Nie będzie on jednak długo wspominamy przez tych, którzy skorzystali z zaproszenia. Niestety kolejny raz w bieżących rozgrywkach Ligi Mistrzyń licznie zgromadzona dziś publiczność była świadkiem przegranej Chemika Police. Tym razem siatkarki z Pomorza Zachodniego musiały uznać wyższość Fenerbahce SK Stambuł, przegrywając ostatecznie 0:3. Oznacza to, że w tej edycji ostatni raz kibice mogli zobaczyć Chemiczki w roli gospodyń.
Po dwutygodniowej przerwie, w szczecińskiej Netto Arenie ponownie zawitają elitarne rozgrywki siatkarskiej Ligi Mistrzyń. W IV kolejce fazy grupowej Chemik Police zmierzy się już jutro o godzinie 18 z liderem grupy E - Fenerbahce Stambuł. Siatkarki z Polic będą miały szansę sprawić ogromną niespodziankę, gdyż nie wygrały jeszcze meczu w obecnej edycji rozgrywek. W przypadku braku zwycięstwa, występ w kolejnej rundzie stanie się praktycznie niemożliwy.
Zespół z miasta nad cieśniną Bosfor to 12-krotne Mistrzynie Turcji. Ostatni raz w krajowych rozgrywkach zwyciężały w 2017 roku. Jeżeli chodzi o sukcesy na arenie międzynarodowej to w 2012 roku do ich rąk powędrowało trofeum za wygranie Ligi Mistrzyń, zaś dwa lata później Puchar CEV. W tym sezonie podopieczne Zorana Terzicia wyrastają na faworytki do zagarnięcia nagrody głównej.
Zaskakująco trudny pojedynek mają za sobą siatkarki Chemika Police. Mistrzynie Polski pokonały na wyjeździe Energę MKS Kalisz 3:2. Kaliszanki od początku pierwszego seta narzuciły swój rytm gry i szybko zbudowały bezpieczną przewagę (9:3). Policzanki zmniejszyły część strat (12:8), ale gospodynie po kilku dobrych akcjach znów odskoczyły (19:10). Pierwszy set padł łupem miejscowych, które wygrały do 18. Początek drugiej partii był wyrównany, ale po skutecznym ataku i serwisie Martyny Łukasik policzanki prowadziły 10:6. Kaliszanki zdołały jednak odwrócić rezultat i odrobiły straty, wychodząc na prowadzenie 13:12. Siatkarki Chemika wróciły na właściwą drogę. Za sprawą Martyny Grajber zrobiło się 20:16 dla policzanek, które wygrały seta do 19.
Po dwóch porażkach z rzędu przełamały się siatkarki Chemika Police. Mistrzynie Polski pewnie rozprawiły się z Eneą PTPS Piła 3:0 (25:18, 25:14, 29:27). Początek spotkania to wyrównana walka i nieznaczna przewaga zespołu gości, który na pierwszą przerwę techniczną schodził prowadząc 8:6. Policzanie po raz pierwszy wyszły na prowadzenie po skutecznym ataku Bianki Busy 11:10. Od tego momenty gospodynie zaczęły nabierać rozpędu. Pilankom nie pomogły dwie przerwy techniczne przy wynikach 15:12 i 18:12. Policzanki utrzymały przewagę i wygrały seta po punktowym ataku Sanji Gammy 25:18.
|
|