W daleką podróż do Krosna wybraliśmy się bez chorego Mateusza Stawiaka. Naprzeciw swoim kolegom z poprzedniego sezonu stanął Michał Sadło. W drużynie Miasto Szkła występuje dwóch podkoszowych, którzy w przeszłości grali w Kotwicy, czyli Maciej Żmudzki i Bartosz Ciechociński.
Mecz rozpoczęliśmy stałą w ostatnim czasie piątką Norbert Kulon, Piotr Robak, Szymon Pawlak, Hubert Wyszkowski, Michał Marek. Mecz lepiej rozpoczęli Czarodzieje z Wydm, przez co objęli prowadzenie. Jednak z biegiem kwarty spotkanie było coraz bardziej wyrównane.
Po kilkudniowej przerwie Czarodzieje z Wydm wybiegli ponownie na parkiet hali Milenium, by powalczyć o dwa punkty i kolejną wygraną. Do Kołobrzegu przyjechała drużyna Pogoni Prudnik, która w dotychczasowych 4 meczach wyjazdowych musiała uznawać wyższość rywali. Mecz rozpoczęliśmy piątką z meczu z Sokołem Norbert Kulon, Piotr Robak, Szymon Pawlak, Hubert Wyszkowski, Michał Marek. W mecz zdecydowanie lepiej weszli gospodarze za sprawą rzutów z dystansu i dobrej grze pod koszem Michała Sadło, który był nie do zatrzymania przez podkoszowych Pogoni. Po stronie gości prym wiódł lider podkoszowy Nowakowski. Goście zbliżali się na kilka punktów straty, ale gospodarze potrafili powiększać przewagę. Pierwsza kwarta zakończyła się wygraną Kotwicy 26-20.
PGE Spójnia Stargard kontrolowała wydarzenia na boisku i pewnie pokonała Polpharmę Starogard Gdański 71:60 w 14. kolejce Energa Basket Ligi. Gospodarze zdecydowanie lepiej weszli w mecz i to trafieniu Tomasza Śniega z kontrataku prowadzili już 13:4. Trójkami reagował na to Steven Haney, ale różnica ciągle była spora. Zespół trenera Macieja Raczyńskiego cały czas był niezwykle skuteczny, a dzięki rzutowi z dystansu Raymonda Cowelsa po 10 minutach prowadził 26:15. W drugiej kwarcie zespół ze Stargardu budował jeszcze większą przewagę - po trafieniu Mateusza Kostrzewskiego uciekał nawet na 16 punktów. W Polpharmie sytuację starał się zmieniać Joe Furstinger, ale to nie wystarczało, bo rywale całkowicie kontrolowali wydarzenia na parkiecie. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:25.
HydroTruck nieźle rozpoczął to spotkanie i po trafieniu Jabariego Hindsa prowadził nawet 8:3. Dzięki serii 6:0 inicjatywę na chwilę przejął King, ale ciągle świetnie radził sobie Hinds i to gospodarze prezentowali się lepiej. Później jednak do remisu doprowadził Michael Fakuade, a dzięki świetnemu fragmentowi Jakuba Schenka i Dustina Ware’a po 10 minutach było 23:17 dla przyjezdnych. W drugiej kwarcie radomianie swoje pierwsze punkty zdobyli po blisko czterech minutach, a zespół trenera Łukasza Bieli uciekał już na 10 punktów. Bardzo aktywny starał się być jednak Roberts Stumbris, a gdy dodatkowo zaczął trafiać Dayon Griffin, to HydroTruck zbliżył się nawet na cztery punkty! Zagranie Fakuade ustawiło wynik spotkania po pierwszej połowie na 38:32.
Spotkanie na początku było bardzo wyrównane, ale później po akcji 2+1 Damiana Kuliga gospodarze uciekali na pięć punktów. To nie był koniec dobrej ofensywy - nieźle spisywał się Donovan Jackson, a po kolejnym zagraniu Kuliga przewaga Polskiego Cukru urosła do 11 punktów. W ekipie przyjezdnej z dobrej strony pokazywał się Tomasz Śnieg, ale po 10 minutach było 29:17. W drugiej kwarcie nadal świetny był Kulig, a dodatkowo trzeba też wyróżnić zarówno Aarona Cela, jak i Obiego Trottera. W pewnym momencie przewaga ekipy trenera Jarosława Zawadki urosła do 18 punktów. PGE Spójnia odpowiedziała na to serią 14:0, a rewelacyjną formę potwierdzali Filip Matczak oraz Ricky Tarrant. Po późniejszej akcji 2+1 tego drugiego goście zbliżyli się na dwa punkty! Trójka Trottera ustawiła wynik po pierwszej połowie na 55:50.
Rafał Frank, w przeszłości był zawodnikiem występującym na pozycji skrzydłowego. Wychowanek Czarnych Słupsk reprezentował barwy tego klubu do roku 2005. Następnie, postanowił się przenieść do Polpaku Świecie i Prokomu Trefla Sopot. Po kilku poważnych kontuzjach zdecydował się zakończyć karierę sportową w wieku 27 lat. Jako trener swoją karierę rozpoczynał w roli asystenta trenera w 2012 roku w Czarnych Słupsk gdzie pracował do stycznia 2018 roku. W tym czasie zdobywał dwukrotnie brązowy medal (2015 i 2016). Był asystentem między innymi Donaldasa Kairysa czy Robertsa Stelmahersa.
Trener Nikołaj Tanasiejczuk objął naszą drużynę już w trakcie poprzedniego sezonu zastępując na stanowisku trenera Mariusza Karola. Po przedwcześnie zakończonym sezonie ze względu na pandemię koronowirusa zarząd przedłużył kontrakt z trenerem i powierzył budowę składu na obecny sezon. Trenerowi dziękujemy bardzo za pracę na rzecz kołobrzeskiej koszykówki i życzymy powodzenia w dalszej karierze zawodowej.
Do Wrocławia wyruszyliśmy bez kontuzjowanego Norberta Kulona oraz chorego Filipa Struskiego. Mecz rozpoczęliśmy piątką Piotr Robak, Szymon Pawlak, Hubert Wyszkowski, Mateusz Stawiak, Michał Marek. W mecz lepiej weszli gospodarze w szczególności za sprawą dobrze dysponowanego tego dnia Bożenko. W 6 minucie kwarty Czarodziejom z Wydm po raz pierwszy w meczu udało się wyjść na prowadzenie po dwóch rzutach z półdystansu Wyszkowskiego. Od tego momentu spotkanie było bardzo wyrównane. Kwarta zakończyła się prowadzeniem Kotwicy 21-22.
|
|
- FELIETONY
- piłka nożna
- koszykówka
- siatkówka
- ręczna
- inne
najbliższe imprezy sportowe
jutro 1 czwartek 1 piątek 7 sobota 94 niedziela 38
23-11 Calisia Kalisz Pomorski - Ina Ińsko (osób: 2)
23-11 Victoria II - KS Skibno - Gwardia II Koszalin (osób: 2)
23-11 Biali Sądów - Orzeł Wałcz (osób: 1)
23-11 Darłovia Darłowo - Dąb Dębno (osób: 1)
24-11 Flota II Świnoujście - Iskra Golczewo (osób: 1)
Aż ciężko w to uwierzyć, ale dziś mija dokładnie 18 lat od uruchomienia portalu ligowiec.net.
Wiele godzin spędzonych na boiskach, parkietach, kortach, basenach i w wielu innych miejscach przez redakcję portalu. Mnóstwo ludzi, którzy zaczynali swoją dziennikarską przygodę na 'ligowcu'. Przyjaźnie, które trwają 18 lat (i więcej) i te nowe, cały czas redakcja się zmienia, pojawiają się nowe osoby, którym sercu bliski jest zachodniopomorski sport. Możemy, po tych 18 latach nieskromnie powiedzieć, że ligowiec zmienił oblicze sportu w regionie zachodniopomorskim.
|
|
|