Pomimo wcześniejszych ustaleń i deklaracji z przyczyn osobistych musiał wycofać się z podpisu zawodnik Marcin Flieger.
Do drużyny dołączył natomiast wychowanek Dominik Grudziński, który w okresie przygotowawczym walczył o miejsce w składzie, a w pierwszym okresie sezonu dobrze prezentował się w Ogniwie Szczecin. Mamy nadzieję, że swoją ciężką pracą skutecznie wywalczy miejsce w składzie PGE Spójni. Niestety potwierdziła się dłuższa przerwa Tomasza Śniega, który w następnym tygodniu przejdzie zabieg kolana. Rehabilitacja i powrót do zespołu planowany jest za 6-8 tygodni. Na szczęście z zespołem trenuje już Kacper Młynarski i pojedzie z zespołem na najbliższy mecz. W następnym meczu zagra również Jerome Dyson, który będzie miał ostatnią szansę do przekonania trenerów o swojej przydatności do zespołu i pozostania w zespole do końca sezonu.
Tomasz Śnieg z PGE Spójni Stargard nie zagra być może nawet do końca sezonu Energa Basket Ligi. W zespole zastąpi go Francis Han z Portoryko, który ma polski paszport.
Niewykluczone, że odejdzie Jerome Dyson. W meczu z MKS-em Spójnię po raz pierwszy poprowadzi nowy trener Marek Łukomski. Zespół ma 9 zwycięstw w 20 meczach, czyli ósmy bilans w EBL. Tomasz Śnieg doznał urazu nogi w grudniu w spotkaniu ze Śląskiem we Wrocławiu, ale zagrał jeszcze w dwóch kolejnych. Potem kłopoty się pogłębiły i obecnie 31-latek jest w trakcie konsultacji lekarskich. Nie wiadomo jeszcze, czy będzie potrzebna operacja, ale wiele wskazuje, że tak. Oznaczałoby nieobecność zawodnika do końca rozgrywek.
Marek Łukomski został pierwszym trenerem zespołu PGE Spójni Stargard, a Maciej Raczyński zostaje jego asystentem.
- Ta decyzja dojrzewała od paru tygodni. Długie rozmowy z trenerem Raczyńskim, rozważania co będzie najlepsze dla zespołu. Na pewno praca pierwszego trenera jest bardzo ciężka i stresująca. Trener Maciek podjął tę rękawice. Pomimo rewelacyjnych wyników zespołu i awansu do turnieju Pucharu Polski od początku miał wewnętrzne wątpliwości czy to już jest ten czas, aby być tym pierwszym. Szanujemy to, dlatego wspólnie podjęliśmy decyzję o wzmocnieniu „ławki trenerskiej”. Marek Łukomski jako zawodnik reprezentował już barwy Spójni. - informuje Zarząd PGE Spójni Stargard.
Koszykarze Energa Kotwicy Kołobrzeg pokonali TS Wisłę Chemart Kraków 86:84 w sobotnim meczu I ligi.
W pierwszej kwarcie wynik prawie cały czas oscylował wokół remisu. Kotwicy udawało się co prawda odskoczyć na cztery, pięć punktów, ale wiślacy błyskawicznie odrabiali straty. Po pierwszej części mieliśmy zatem remis 20:20. Wyrównana była również druga część. Różnica była taka, że o ile na początku prowadzili głównie gospodarze, a Wisła odrabiała straty, tak w drugiej kwarcie prowadzenie przechodziło z rąk do rąk.
Maciej Lampe rzucił 15 punktów, a jego King Szczecin pokonał w Hali Mistrzów Anwil Włocławek 78:75 w sobotnim hicie Energa Basket Ligi.
Od początku obie drużyny miały problemy w ofensywie. Dopiero później, dzięki trafieniom Krzysztofa Sulimy i Przemysława Zamojskiego Anwil uciekał na osiem punktów. King odpowiedział na to serią 13:0! Na parkiecie pojawił się Maciej Lampe, który szybko zdobył nawet pięć punktów. Świetnie prezentował się też Mateusz Zębski, a po 10 minutach przyjezdni prowadzili 20:17. W drugiej kwarcie przewaga szczecinian wynosiła już nawet 12 punktów po rzutach wolnych Tookie Browna i Clevelanda Melvina. Ivan Almeida i Artur Mielczarek starali się na to reagować przede wszystkim rzutami z dystansu, ale na rozpędzoną ekipę trenera Jesusa Ramireza to było zdecydowanie za mało. W drugim wejściu ponownie aktywny był Lampe, a pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 48:38.
W nowy rok wyruszyliśmy do Wałbrzycha, by rozegrać pierwszy mecz w tym roku. Podopiecznych trenera Franka czekało trudne zadanie zdobycia jako pierwsi w tym sezonie w hali Aqua Zdrój wicelidera rozgrywek. Z powodu kontuzji w Wałbrzychu musieliśmy zagrać bez Mateusza Stawiaka oraz Michała Marka. Mecz rozpoczęliśmy piątką Norbert Kulon, Hubert Kruszczyński, Piotr Robak, Szymon Pawlak oraz Filip Struski. Początek spotkania to dobra gra Struskiego, który celnymi rzutami z dystansu dał przewagę Czarodziejom z Wydm. Na rzuty Struskiego odpowiedział Durski, utrzymując niedużą stratę.
W drugim noworocznym meczu Energa Basket Ligi King Szczecin pewne pokonał PGE Spójnię Stargard 105:80.
King bardzo dobrze rozpoczął ten mecz, a dzięki trafieniu Clevelanda Melvina prowadził już 7:3. Później zespół ze Szczecina uciekał nawet na osiem punktów, ale PGE Spójnia starała się na więcej nie pozwalać. Szansę na debiut otrzymał Jerome Dyson, a po jego rzutach wolnych ekipa trenera Macieja Raczyńskiego zmniejszyła straty o połowę. Ostatecznie po 10 minutach było 24:20. Na początku drugiej kwarty King odskakiwał nawet na 10 punktów po trójce Dominika Wilczka. Później jeszcze bardziej przewaga się powiększała - po rzutach z dystansu Melvina i Davisa do 16 punktów. Stargardzianie zupełnie nie potrafili na to zareagować, pojedyncze trafienia Tomasza Śniega i Mateusza Kostrzewskiego to było zdecydowanie za mało. Po pierwszej połowie było 57:42.
Spotkanie z GTK Gliwice było niezwykle ważne w kontekście walki o pierwszą ósemkę. Pierwszy mecz w Gliwicach przegraliśmy 84:78. Przyszedł czas na rewanż na własnym boisku.
Mecz otworzył celnym lay-upem Tomasz Śnieg. Szybko trafieniem Gołębiowskiego, również za dwa, odpowiedzieli goście. Biało-bordowi od tego momentu zaliczyli najwyższą serię w meczu (10:0) dzięki trafieniom za dwa Kostrzewskiego i Śniega oraz dwóm celnym trójką z rzędu Cowelsa. |
|