King Szczecin świetnie prezentował się szczególnie w drugiej połowie i ostatecznie pokonał Enea Abramczyk Astorię Bydgoszcz 102:71 w środowym spotkaniu Energa Basket Ligi.
Początek spotkania był bardzo wyrównany, głównie dzięki zagraniom Stacy’ego Davisa i Klavsa Cavarsa. Dopiero po późniejszej trójce Sherrona Dorsey-Walkera przewaga gości wynosiła pięć punktów. Straty jednak ponownie odrabiał Cavars - po jego rzutach wolnych był remis, a przewagę Enea Abramczyk Astorii dawał Michał Aleksandrowicz. Po akcji Jakuba Nizioła po 10 minutach było 25:20. Drugą kwartę od serii 10:0 rozpoczęli przyjezdni, a świetnie w tym fragmencie radził sobie Paweł Kikowski. Bydgoszczanie szybko wrócili jednak do swojej gry i po trafieniu Michała Chylińskiego ponownie doprowadzili do remisu. Drużyna trenera Arkadiusza Miłoszewskiego znowu jednak odskakiwała, co było możliwe dzięki skuteczności Dorsey-Walkera oraz Matczaka. Ostatecznie dzięki akcji Davisa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:47.
W środowej kolejce kibiców na Czarodziejów z Wydm czekają derby z Żakiem Koszalin w hali Milenium. Podopieczni trenera Ignatowicza zajmują obecnie 14 miejsce w tabeli. W pierwszym spotkaniu tych drużyn Kotwica pokonała Żaka na jego parkiecie 64-80. W ostatniej kolejce koszalinianie musieli uznać wyższość Górnika 82-74.
Liderami Żaka są: Fineto Lungwana średnio 18 punktów i 4 zbiórki na mecz oraz byli zawodnicy Kotwicy Jakub Dłoniak średnio 17 punktów i 2 zbiórki na mecz, Darrell Harris średnio 14 punktów i 14 zbiórek na mecz. Od dyspozycji trójki tych zawodników często zależy końcowy wynik koszalinian, a pod znakiem zapytania ze względu na kontuzje stoi występ Lungwany. Wspomagani są przez Marcina Tomaszewskiego, Marcina Zarzecznego oraz Wiktora Sewioła. Warto dodać, że w Żaku występuje Maciej Szewczyk, który również reprezentował barwy Kotwicy
Po wyjazdowej wygranej nad WKK czeka nas kolejny wyjazd. Tym razem podejmowani będziemy przez beniaminka ligi AZS AGH Kraków.
W ostatnim meczu krakowianie musieli uznać wyższość Górnika przegrywając w hali Aqua-Zdrój 90-75. W pierwszym spotkaniu tych drużyn w hali Milenium Kotwica pokonała zdecydowanie AZS AGH 92-73. Liderami krakowian są: Wojciech Leszczyński średnio 15 punktów, ponad 3 zbiórki i 3 asysty na mecz, były zawodnik Kotwicy Szymon Pawlak średnio ponad 14 punktów, 5 zbiórek na mecz, Wojciech Fraś średnio 14 punktów i ponad 8 zbiórek na mecz. Wspomagani są przez Pawła Zmarlaka oraz Piotra Lisa.
Amerykański podkoszowy Cyril Langevine zmienia barwy klubowe. Obecny sezon rozpoczął w drużynie WKS Śląska Wrocław, która w minionych rozgrywkach zdobyła brązowy medal Energa Basket Ligi.
- Nie ukrywam tego, że bardzo na niego liczę. W ataku się na pewno otworzy, jeśli będzie robił to, czego będziemy od niego oczekiwać. Cyril będzie pasować do naszego systemu, jest mobilny - mówi trener szczecinian Arkadiusz Miłoszewski. Cyril Langevine urodził się w 1997 roku, mierzy 203 centymetry wzrostu i występuje na pozycji silnego skrzydłowego i środkowego. Obecny sezon jest jego drugim w karierze na zawodowych parkietach. Debiutował w lidze szwedzkiej, w barwach drużyny Jamtland Basket, gdzie został uznany MVP. Notował średnie na poziomie 14 punktów, 12 zbiórek, 2 bloków, asysty i przechwytu na mecz. Rozegrał 42 spotkania, a na parkiecie spędzał około 29 minut.
W sobotę naprzeciw siebie stanęły drużyny, które w meczach wyjazdowych prezentują się znacznie słabiej niż u siebie.
Tym razem gospodarzami byli wrocławianie, którzy w październiku 2021 roku przegrali w Kołobrzegu z Sensation Kotwicą 66:76. Od tego czasu w składach obu ekip zaszło kilka zmian. WKK wzmocnili Łukasz Uberna i Artur Mielczarek, z kolei kołobrzeżan - Witalij Kowalenko oraz Karol Kutta. Należy jednak podkreślić, że Mielczarek oraz Kutta nie wzięli udziału w sobotniej rywalizacji za sprawą problemów zdrowotnych.
Po wygranej nad Górnikiem podopiecznych trenera Franka czeka wyjazd do Wrocławia, gdzie zmierzą się z miejscowym WKK. Wrocławianie zajmują obecnie 7 miejsce w tabeli z bilansem 9 zwycięstw i 9 porażek.
W ostatnim spotkaniu pokonali oni na wyjeździe Dziki Warszawa 67-74. Drużyny te mierzyły się już w pierwszej rundzie w hali Milenium górą byli wtedy Czarodzieje z Wydm 76-66. Liderami WKK są: Tomasz Ochońko średnio 16 punktów, 3 zbiórki i 3 asysty na mecz, Tomasz Prostak średnio 12 punktów, 3 asysty na mecz, Michał Chrabota średnio ponad 11 punktów i 4 asysty na mecz oraz były zawodnik Kotwicy Nick Madray średnio 11 punktów i ponad 8 zbiórek na mecz. Wspomagani są przez Jakuba Patokę, Jakuba Koelnera oraz powracającego po kontuzji Michała Jędrzejewskiego. W drużynie z Wrocławia występuje dobrze znany w Kołobrzegu Wojciech Wątroba.
Sporo emocji w końcówce meczu w Stargardzie! Ostatecznie Twarde Pierniki Toruń pokonały na wyjeździe PGE Spójnię Stargard 82:80 w jedynym piątkowym spotkaniu Energa Basket Ligi.
Początek spotkania był bardzo udany dla PGE Spójni i Baylee Steele’a - dzięki niemu miała cztery punkty przewagi. Z drugiej strony coraz lepiej radził sobie Daniel Amigo, a Twarde Pierniki nadal były blisko. Dopiero później, dzięki trójce Admona Gildera, stargardzianie uciekali aż na dziewięć punktów. Straty zmniejszał jeszcze James Eads - ostatecznie dzięki jego trójce po 10 minutach było tylko 27:24. Michał Samsonowicz zaraz na początku drugiej kwarty doprowadził do wyrównania, a po chwili Amigo dawał przewagę ekipie z Torunia. Mecz się zdecydowanie wyrównał, chociaż teraz to drużyna trenera Marka Łukomskiego musiała gonić. Torunianie całkowicie przejęli inicjatywę w ofensywie. Ostatecznie dzięki kolejnej akcji Michała Kołodzieja po pierwszej połowie było 42:47.
PGE Spójnia Stargard i Twarde Pierniki Toruń wracają do gry w Energa Basket Lidze!
Ostatnie spotkania PGE Spójni i Twardych Pierników zostały przełożone z powodu przypadków koronawirusa w innych zespołach. Stargardzianie wykorzystali ten czas na sprowadzenie nowego zawodnika. Kerron Johnson, były koszykarz MKS Dąbrowa Górnicza, obecne rozgrywki rozpoczął w Niemczech, ale teraz będzie odpowiadał za rozgrywanie w ekipie trenera Marka Łukomskiego. |
|