Nietypowo, bo w czwartek podopieczni trenera Franka zmierzyli się w Pruszkowie z miejscowym Zniczem. Do Pruszkowa Kotwica wyruszyła już z wracającym po kontuzji Wojtkiem Jakubiakiem, ale niestety bez Remona Nelsona, który nadal leczy kontuzję.
Mecz rozpoczęła rozpoczęliśmy taką samą piątką jak w spotkaniu ze Starogardem Gdańskim w ostatniej kolejce: Karol Kutta, Piotr Śmigielski, Damian Pieloch, Mikołaj Kurpisz, Szymon Długosz. Bardzo dobrze w mecz weszli gospodarze po dwóch celnych rzutach z dystansu Dębskiego. W kolejnych akcjach utrzymywała się przewaga Znicza, a po dwóch stronach parkietu widzieliśmy bardzo dużo rzutów z dystansu i właśnie dwoma rzutami z dystansu w ostatniej minucie kwarty na prowadzenie Kotwicę wyprowadził powracający po kontuzji Jakubiak. Pierwsza kwarta zakończyła się prowadzeniem Kotwicy 25-29.
Legia Warszawa w zaległym spotkaniu 19. kolejki Energa Basket Ligi pokonała na wyjeździe PGE Spójnię Stargard 77:63.
Ze zdecydowanie większą energią w spotkanie weszła ekipa trenera Wojciecha Kamińskiego, która po trójce Grzegorza Kulki prowadziła 3:10. PGE Spójnia mogła liczyć jednak na Baylee Steele’a - dzięki niemu ciągle była blisko. Późniejsze rzuty z dystansu Muhammad-Ali Abdur-Rahkmana oraz Grzegorza Kamińskiego ustawiały w lepszej sytuacji gości. Po 10 minutach było 16:24. W drugiej kwarcie Adam Kemp i Jure Skifić utrzymywali prowadzenie drużyny z Warszawy. Starał się na to odpowiadać Steele, ale nie był już tak skuteczny jak wcześniej. Po kolejnej trójce Raymonda Cowelsa Legia miała już nawet 13 punktów przewagi. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 33:43.
Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski wysoko pokonała na wyjeździe Kinga Szczecin 118:79 w zaległym spotkaniu 20. kolejki Energa Basket Ligi.
Lepiej to spotkanie rozpoczęli goście, którzy po zagraniu Jakuba Garbacza prowadzili 0:5. King jednak szybko reagował, a dzięki trafieniom Malachi Richardsona oraz Kacpra Borowskiego miał już przewagę. Arged BM Stal zareagowała na to… serią 9:0! Po późniejszych akcjach Jamesa Palmera różnica wzrosła do 16 punktów. Ostatecznie po zagraniu 3+1 tego zawodnika po 10 minutach było 18:36. W drugiej kwarcie nadal skuteczni - szczególnie z dystansu - byli James Florence i Jakub Garbacz. Dzięki ich rzutom różnica dość szybko wynosiła już 26 punktów. Starał się na to reagować Cyril Langevine, ale jego akcje to zdecydowanie za mało. Po wsadzie Jarosława Mokrosa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 41:65.
Nietypowo, bo w czwartek 24 marca o godzinie 19:00 Sensation Kotwica zmierzy się w Pruszkowie z miejscowym Zniczem.
Podopieczni trenera Spychały zajmują obecnie 14 miejsce w lidze i walczą o dalszy byt w Suzuki 1 Lidze Mężczyzn. W ostatnim spotkaniu po walce ulegli Górnikowi 86-76.
Podczas dnia meczowego zorganizowaliśmy wraz z Wojskową Komendą Uzupełnień w Kołobrzegu dzień weterana. Przed meczem odegrany został hymn Polski, wysłuchaliśmy również przemówienia organizatorów boju o Kołobrzeg i uczciliśmy minutą ciszy pamięć żołnierzy poległych w walce o nasze miasto.
Między pierwszą a drugą kwartą mieliśmy przyjemność wyróżnić i podziękować za służbę trzem weteranom pułkownikowi Adamowi Dłużniewskiemu, młodszemu chorążemu Robertowi Kowalowi i starszemu kapralowi Tomaszowi Zalewskiemu. Nie zapominamy o tym co dzieje się za naszą wschodnią granicą, dlatego zorganizowaliśmy przed meczem zbiórkę artykułów spożywczych, chemicznych i kosmetycznych na rzecz uchodźców z Ukrainy. W dużej przerwie odbyła się licytacja koszulki meczowej z podpisami całej drużyny. Koszulka została zakupiona za kwotę 760 złotych. Środki zostały przekazane również na rzecz uchodźców.
Mistrzowie Energa Basket Ligi, Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski pewnie pokonali na wyjeździe PGE Spójnię Stargard 105:61.
Mistrzowie Polski świetnie weszli w to spotkanie i po zagraniach Jamesa Florence’a oraz Jamesa Palmera prowadzili 0:7. Ta przewaga błyskawicznie rosła, a nadal rewelacyjny był Florence - po jego kolejnym zagraniu wynosiła już 14 punktów. Później straty lekko zmniejszali Nick Spires oraz Daniel Szymkiewicz. Dzięki aktywnemu Kobiemu Simmonsowi po 10 minutach było 20:34. W drugiej kwarcie z dystansu trafiał Jarosław Mokros, a po kolejnej akcji Michaela Younga przewaga Arged BM Stali wynosiła już 20 punktów. Pojedyncze akcje Baylee Steele’a niewiele zmieniały w grze gospodarzy - nie potrafili dotrzymać kroku rywalom. Następne zagrania Younga sprawiły, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 36:62.
Czy PGE Spójnia zaskoczy kolejnych faworytów? Tym razem stargardzianie podejmą mistrzów Energa Basket Ligi, Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski.
Zespół prowadzony przez trenera Macieja Raczyńskiego był ostatnio bardzo blisko sprawienia sporej niespodzianki. Bardzo długo prowadził na wyjeździe z Anwilem, ale ostatecznie przegrał z włocławianami po dogrywce. Arged BM Stal z kolei po emocjonującej końcówce w minionym tygodniu okazała się lepsza od GTK Gliwice.
Głównie dzięki lepszej ostatniej kwarcie King Szczecin pokonał na wyjeździe MKS Dąbrowa Górnicza 90:77 w ostatnim piątkowym meczu Energa Basket Ligi.
Dzięki Cyrilowi Langevine’owi King rozpoczął od wyniku 6:1. Później utrzymywał tę przewagę dzięki trójkom Filipa Matczaka. Do remisu doprowadzał jednak po chwili Josip Sobin, a akcja DJ Fennera pozwalała nawet na prowadzenie. Sytuację starał się zmieniać trójkami Malachi Richardson, ale ostatecznie m. in. dzięki Adamowi Brenkowi po 10 minutach było 24:20. Dwa rzuty z dystansu Pawła Kikowskiego na początku drugiej kwarty błyskawicznie stawiały przyjezdnych w lepszej sytuacji. Po późniejszym trafieniu tego samego zawodnika drużyna trenera Arkadiusza Miłoszewskiego uciekała na 10 punktów. Fenner i Czujkowski starali się na to reagować, aż w końcu trójka tego pierwszego ponownie dawała przewagę MKS. Szczecinianie ponownie przejęli inicjatywę, a ostatecznie po rzucie wolnym Langevine’a było 42:50 na koniec pierwszej połowy. |
|