Pogoń Szczecin przegrała 0:2 z Piastem Gliwice w meczu 29. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Portowcy walczyli do końca o korzystny rezultat. W doliczonym czasie gry Kamil Grosicki zmarnował rzut karny, a sędzia nie uznał gola Efthymiosa Koulourisa. A to wszystko w przeddzień 76. rocznicy powstania Klubu.
Portowcy rozpoczęli spotkanie od dwóch strzałów głową. Już w 3. minucie Linus Wahlqvist uderzył nad bramką po dośrodkowaniu Leonardo Koutrisa. Do dobrej pozycji strzeleckiej doszedł także Joao Gamboa. Portugalczyk główkował, ale trafił wprost we Frantistka Placha. Statystycznie to goście wychodzą częściej na prowadzenie przy Twardowskiego. I to niestety, w meczu z Piastem się potwierdziło. W 11. minucie trafił Tomas Huk. Piast miał rzut z aut.
Daleko w pole karne piłkę posłał Patryk Dziczek. Jorge Felix zgrał ją do Huka. Słowak pokonał Valentina Cojocaru po strzale głową. Prawie 10 minut później było 0:2. Tym razem Felix umieścił piłkę w siatce po strzale zza pola karnego. Szansę na nawiązanie kontaktu Pogoń miała w 29. minucie. Kamil Grosicki ruszył prawym skrzydłem, ale nieczysto trafił w piłkę i ta przeleciała obok bramki. Kilka chwil później Grosicki poprawił celownik, jednak tym razem na jego drodze stanął Plach. Słowak popisał się kapitalną paradą.
Po przerwie Portowcy rzucili się do odrabiania strat. Efektownym golem mógł się popisać Adrian Przyborek. Jednak piłka po jego woleju poleciała nad bramką. Okazję miał też Efthymios Koulouris. Piłka skozłowała, gdy uderzył, co ułatwiło interwencję bramkarzowi. Kolejne próby to strzały z dystansu Leo Borgesa i Vahana Bichakhchyana. Oba były niecelne. Od 70. minuty Jens Gustafsson zdecydował się na grę na dwóch napastników, bo wówczas zameldował się na boisku Luka Zahović. Emocji w końcówce meczu nie brakowało. W 85. minucie faulowany w polu karny był Linus Wahlqvist. Sędzia po analizie VAR wskazał na rzut karny. Do piłki podszedł ustawionej na 11. metrze podszedł Kamil Grosicki i spudłował. Wydawało się, że kapitan Pogoni szybko się zrehabilitował. W doliczonym czasie gry wyłożył piłkę Efthymiosowi Koulourisowi. Najlepszy strzelec Pogoni precyzyjnym strzałem trafił do siatki, jednak po analizie VAR okazało się, że Grosicki był na pozycji i gola nie uznano.
źródło: pogonszczecin.pl
|
|