ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
Porażka w Pucharze Polski, ale dopiero w karnych
Niestety drużyna GKSu Leśnik Manowo żegna się z pucharami. W meczu 1/4 finału na szczeblu regionalnym podopieczni Wojciecha Megiery ulegli Gwardii Koszalin, ale dopiero po siedmiu seriach rzutów karnych. Przez sto dwadzieścia minut gry mecz był dość wyrównany i zakończył się bezbramkowym remisem. A w rzutach karnych więcej szczęścia mieli gwardziści.

Pierwsze minuty należały do drużyny z Koszalina, która na boisku robiła po prostu co chciała, a manowianie tylko przyglądali się temu. Na szczęście koszalinianie nie wykorzystali tej przewagi. Już w pierwszej minucie strzał oddał Fabian Słowiński, ale zrobił to za lekko, a futbolówka powędrowała wprost do Tomasza Tkacza. W szóstej minucie po akcji lewą stroną boiska strzał z pola karnego oddał Łukasz Szymański, ale zrobił to niecelnie. W dziewiątej minucie meczu swoją okazję ponownie miał Fabian Słowiński, który oddał strzał główką z około dwunastu metrów, ale piłka przeleciała nad poprzeczką. Minutę później strzałem z daleka bramkarza manowian próbował zaskoczyć Mateusz Bień, ale piłka minimalnie ominęła światło bramki.
W dwunastej minucie ponownie okazję miał Mateusz Bień, który oddał strzał z około trzydziestu pięciu metrów, ale tym razem piłkę przy słupku złapał bramkarz GKSu Leśnik. Na pierwszy strzał III-ligowców z Manowa trzeba było czekać do trzynastej minuty. Daniel Popiołek ładne zagrał ze środka boiska na lewo do Marcina Gozdala, a ten dośrodkował na szesnasty metr do Seweryna Fijołka, który oddał strzał główką, ale bramkarz gości złapał piłkę. W osiemnastej minucie kolejny strzał oddali gwardziści. Tym razem po dośrodkowaniu piłki w pole karne z rzutu wolnego strzał z bliskiej odległości ponownie oddał Fabian Słowiński, ale Tomasz Tkacz bez problemu wybronił go. Jak widać Gwardia napierała na bramkę manowian, ale nic z tego nie wynikło. Taka ich przewaga miała miejsce do około dwudziestej piątej minuty, a po tym czasie gra się wyrównała, a obrona GKSu Leśnik spisywała się na tyle dobrze, że gwardziści w tej części spotkania nie zdołali już oddać żadnego strzału. Ale za to manowianie mieli kilka okazji. W dwudziestej piątej minucie po faulu na Marcinie Gozdalu gospodarze mieli rzut wolny, z którego Daniel Popiołek dośrodkował piłkę w pole karne, a strzał główką z narożnika piątego metra oddał Seweryn Fijołek, ale golkiper gości sparował futbolówkę poza światło bramki. Dwie minuty później akcję środkiem boiska przeprowadził Radosław Feliński, który odegrał do Marcina Gozdala, który oddał strzał, ale bramkarz wybronił go, a piłka powędrowała z powrotem do manowian, a dokładnie do Nikodema Kasperczaka, który po przyjęciu oddał strzał, ale i tym razem wybronił go golkiper gości. W trzydziestej trzeciej minucie Seweryn Fijołek w polu karnym zagrał ze środka trochę na lewo do Marcina Gozdala, ale temu nie wyszedł strzał i do tego od razu został zablokowany przez obrońców rywali. Ostatni strzał w tej części meczu kibice obejrzeli w czterdziestej czwartej minucie. Manowianie mieli rzut wolny około czterdzieści metrów od bramki koszalinian. Daniel Popiołek dośrodkował w pole karne, skąd strzał główką z bliskiej odległości oddał Krzysztof Hrymowicz, ale piłka minimalnie ominęła światło bramki.

W drugiej części meczu kibice zgromadzeni na Stadionie Gminnym w Manowie obejrzeli wyrównaną i ładną grę w wykonaniu obydwu drużyn. Obydwie ekipy przeprowadziły sporo akcji, ale większość z nich kończyła się na obrońcach. Dopiero w ostatnich minutach spotkania gwardziści oddali kilka strzałów, ale tak jak i w pierwszej połowie, tak i w tej po żadnym z nich futbolówka nie znalazła drogi do bramki manowian. Niestety w drugiej odsłonie meczu podopieczni Wojciecha Megiery nie oddali żadnego strzału na bramkę rywali. Ale nie oznacza to, że się źle zaprezentowali, było wręcz odwrotnie. Gwardia pierwszy strzał w tej części spotkania oddała w pięćdziesiątej szóstej minucie. Po akcji środkiem boiska na strzał z około dwudziestu pięciu metrów zdecydował się Fabian Słowiński, ale Tomasz Tkacz nie miał żadnego problemu z obroną. Na kolejny strzał trzeba było czekać aż do siedemdziesiątej trzeciej minuty. Gwardziści przeprowadzili akcję środkiem boiska, która została zakończona strzałem Adriana Liberackiego z około dwudziestego metra, ale piłka poleciała wprost do Tomasza Tkacza. Minutę później manowianie za słabo wybili futbolówkę ze swojego pola karnego, a ta na około dwudziestym metrze trafiła do Przemysław Brzeziańskiego, który od razu oddał strzał, ale zrobił to niecelnie. W siedemdziesiątej siódmej minucie koszalinianie na prawej stronie wymienili pomiędzy sobą kilka podań, po czym piłka została zagrana na szesnasty metr, gdzie została przyjęta przez Ryukiego Kozawę, który po chwili oddał strzał, ale i tym razem Tomasz Tkacz nie miał najmniejszych problemów z obroną. W osiemdziesiątej minucie indywidualną akcję prawą stroną boiska przeprowadził Łukasz Wiśniewski, który ostatecznie zszedł do środka i oddał strzał z około dwudziestu pięciu metrów, ale zrobił to niecelnie. W osiemdziesiątej pierwszej minucie zrobiło się groźnie. Gwardziści przeprowadzili akcję lewą stroną boiska, a na wyjście z bramki zdecydował się golkiper manowian, który trochę się spóźnił z interwencją i sfaulował piłkarza gości, ale na szczęście zrobił to tuż za linią pola karnego. Na bezpośredni strzał z rzutu wolnego po tym faulu zdecydował się Łukasz Szymański, ale piłka minimalnie ominęła światło bramki. Ostatni strzał w tej odsłonie spotkania kibice obejrzeli w osiemdziesiątej ósmej minucie. Piotr Jakubowski sfaulował Ryukiego Kozawę jakieś dwadzieścia metrów od swojej bramki, a arbiter odgwizdał rzut wolny. Na bezpośredni strzał zdecydował się ponownie Łukasz Szymański, ale piłka powędrowała nad poprzeczką.

Po regulaminowym czasie gry na tablicy wyników był bezbramkowy remis, a że to spotkanie musiał ktoś wygrać to potrzebne było rozegranie dogrywki. Jej pierwsze piętnaście minut to była dominacja i bezdyskusyjna przewaga podopiecznych Wojciecha Megiery. W dziewięćdziesiątej trzeciej minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłka trafiła na piąty metr skąd ładny strzał z przewrotki oddał Mateusz Wiśniewski, ale obrońcy Gwardii wybili futbolówkę praktycznie z linii bramkowej. Trzy minuty później po dośrodkowaniu piłki w pole karne z rzutu wolnego strzał z około siedmiu metrów oddał Mateusz Czaja , ale piłka w ostatniej chwili została wybroniona. W dziewięćdziesiątej dziewiątej minucie swoją okazję mieli piłkarze Gwardii, którzy ruszyli z kontrą. Prawą stroną pobiegł Karol Sochaj, który minął dwóch obrońców GKSu Leśnik, po czym oddał strzał z bocznej linii pola karnego , ale na szczęście futbolówka przeleciała nad poprzeczką. W setnej minucie ładną akcję przeprowadzili gospodarze. Po akcji lewą stroną i zagraniu w pole karne piłka do Radosława Felińskiego który po przyjęciu wszedł głębiej w pole karne i oddał strzał z bliskiej odległości, ale bramkarz Gwardii wybronił go.

Po pierwszych piętnastu minutach przewagi zawodników z Manowa przyszedł czas na drugą część dogrywki, która tym razem była wyrównana. Już po minucie gry groźną akcję przeprowadzili koszalinianie, którzy zagrali długą piłkę w pole karne, ale na szczęście zanim jeden z napastników zdołał oddać strzał to został zablokowany przez Mateusza Czaję, który praktycznie zdjął już piłkę z nogi rywala. W sto siódmej minucie bardzo blisko zdobycia gola byli gospodarze, którzy zgrali długą piłkę na przód środkiem boiska. Na około szesnastym metzer wyszedł do niej bramkarz gości żeby ją złapać, ale nie udało mu się to. Do piłki co prawda ruszył Mateusz Wiśniewski, ale jak do niej dobiegł i próbował oddać strzał to został zablokowany przez manowskich obrońców. W sto czternastej minucie meczu strzałem z daleka próbował zaskoczyć rywala Jakb Zejglić, ale zrobił to niecelnie. Dwie minuty później groźnie zrobiło się pod bramką Tomasza Tkacza. Norbert Dondera po akcji prawą stroną boiska próbował dośrodkować futbolówkę w pole karne, ale ta mu zeszła i wyszedł z tego strzał, po którym Tomasz Tkacz z wielkim trudem wybił piłkę końcówkami palców. Jeszcze na minutę przed końcem drugiej połowy dogrywki okazję do zdobycia gola mieli koszalinianie, którzy mieli rzut rożny. Po dośrodkowaniu piłki w pole karne strzał oddał Ryuki Kozawa, który stał tyłem do bramki, ale na szczęście Tomasz Tkacz wybronił go.

Niestety tak jak i po dziewięćdziesięciu minutach gry był bezbramkowy remis, tak i po trzydziestu minutach dogrywki na tablicy wyników nadal było 0:0, a do wyłonienia zwycięzcy była potrzebna seria rzutów karnych. Mało tego, zostało rozegranych aż siedem serii jedenastek.


Niestety po dwóch meczach manowianie żegnają się z przygodą w Pucharze Polski. Ale warto tutaj zaznaczyć, że obydwa mecze były dobre w wykonaniu piłkarzy prowadzonych przez Wojciecha Megierę i mamy nadzieję, że równie dobrze manowianie zaczną się spisywać w meczach o ligowe punkty.

Składy drużyn:


GKS Leśnik: Tkacz Tomasz, Jaczewski Michał (57’ Czaja Mateusz), Ejzygmann Dawid, Hrymowicz Krzysztof, Więckowski Damian, Myśliński Mateusz, Kasperczak Nikodem (46’ Saliwon Przemysław), Fijołek Seweryn, Popiołek Daniel (84’ Jakubowski Piotr), Gozdal Marcin (46’ Wiśniewski Mateusz), Feliński Radosław.

Gwardia: Fabiański Sebastian, Wisniewski Łukasz, Wojciechowski Daniel, Bień Mateusz, Liberacki Adrian (91’ Sochaj Karol), Shimmura Junpei, Słowiński Fabian (60’ Dondera Norbert), Szymański Łukasz, Kozawa Ryuki, Wójcik Wojciech (46’ Zejglić Jakub), Brzeziański Przemysław (60’ Neuman Norbert).

Żółte kartki:
Tkacz Tomasz, Jakubowski Piotr (GKS Leśnik) oraz Szymański Łukasz (Gwardia).
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne

relacjďż˝ dodaďż˝: piotrm
 

Puchar Polski KOZPN (2014/2015)
GKS Manowo Gwardia Koszalin
4 5
22-04-2015 17:00
dodaj video
pokaż wszystkie zdjęcia
sędzia: Wiktor Watroba, Mariusz Małysz, Paweł Okunowicz

Dane pomógł uzupełnić: kierroLRM - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleca osób: 2
kowalbewuo szymon1999

video
fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (6)
RobusLesnkRossa (6)
relacje
Porażka w Pucharze Polski, ale dopiero w karnych (piotrm)
 
top komentarze
newsy:
1 » Skok: Miejsce w tabeli  »
1 » Cretti: Przyglądanie si »
1 » Luka Zahovič odchodzi z »
mecze:
2 » Odra Chojna-Gwardia Kos »
2 » Klon Krzęcin-Iskra Lutó »
1 » Świt Szczecin-KKS Kalis »
1 » Sparta Gryfice-Vineta I »
1 » Pogoń Szczecin-Kotwica  »
1 » Mewa Resko-Wicher Brojc »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 29
statystyki portalu
• drużyn: 3131
• imprez: 152611
• newsów: 78300
• użytkowników: 81237
• komentarzy: 1177655
• zdjęć: 903759
• relacji: 40701
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies