Finał na wyciągnięcie ręki
Błękitni Stargard mają przed sobą najważniejszy mecz w swojej historii. Drużyna z miasta położonego nad Iną, jutro powalczy o finał Pucharu Polski. W Poznaniu stargardzianie będą bronili dwubramkowej zaliczki z własnego boiska. Od sezonu 2004/05 zwycięzca pierwszej potyczki w ½ finału, zawsze walczył o trofeum w wielkim finale. Dodatkowo warto zauważyć, że w ostatnich latach Lech Poznań rzadko kiedy był w stanie odrobić starty w dwumeczu, czy to w PP czy europejskich rozgrywkach. Błękitni znów nie będą faworytem starcia, ale ta rola ewidentnie im odpowiada.
We wspomnianym sezonie, 2004/05 Wisła Kraków wygrała pierwszy mecz z Zagłębiem Lubin 1:0, ale w rewanżu to Miedziowi zwyciężyli 3:1 i zagrali w finale. W rozgrywkach 2011/12 Wisła Kraków była o krok od odrobienia strat z pierwszej potyczki. Po porażce z Ruchem w Chorzowie 3:1, Biała Gwiazda wygrała u siebie w takim samym stosunku, ale w rzutach karnych górą byli Niebiescy.
Dziś poznamy pierwszego finalistę rozrywek. Legia Warszawa będzie musiała dopełnić formalności z Podbeskidziem Bielsko-Biała (4:1 w pierwszym meczu). Po tym jak poznaliśmy półfinałowe pary, wydawało się, że niemal pewny jest finał Legia - Lech. Kolejorz skompromitował się jednak w Stargardzie i jesteśmy o krok od sensacji. Poznaniacy za wszelką cenę będą chcieli zrewanżować się na wpadkę i odrobić straty. Błękitni muszą nastawić się na huraganowe ataki od początku meczu, ale jak pokazał pierwszy mecz nie mogą obawiać się rywala. W tym sezonie Lechici przegrali w domu tylko raz, 3:2 z Wisłą Kraków. Trzeba jednak pamiętać, że Błękitni i Wisła to jedyne drużyny, które w bieżących rozrywkach wbiły Kolejorzowi trzy bramki. Do poznańskiej drużyny na mecz z Błękitnymi wraca Łukasz Trałka. Kapitan i czołowa postać drużyny, z powodu urazu kolana nie mógł wystąpić w pierwszym meczu półfinałowym. - Co prawda nie zagrałem w Stargardzie Szczecińskim ale jestem częścią tej drużyny i nie zamierzam się od tego odcinać. Tę porażkę biorę również na siebie. Razem wygrywamy i razem też przegrywamy - podkreśla Łukasz Trałka. - Przed nami bardzo ważny mecz. Jestem pewien, że ostatnie zwycięstwo w Bełchatowie doda nam skrzydeł. Wierzę, że z tej porażki z pierwszego meczu wyjdziemy obronną ręką i awansujemy do finału - uważa 30-letni pomocnik. Z powodu kartek w zespole gospodarzy zabraknie Zaura Sadajewa. Nadmiar kartek dosięgną także Roberta Gajdę oraz Bartłomieja Poczobuta z Błękitnych. Poza tym zespół pojedzie do Poznania w pełni sił z apetytem na finał. Trener Krzysztof Kapuściński to inteligentny człowiek i wydaje się, że nie ma co liczyć na to, że stargardzianie od początku będą jedynie bronili wyniku, parkując słynny autokar w polu karnym. Na pewno kluczem będzie nie stracić bramki w pierwszej fazie meczu. To Kolejorz będzie musiał się odkryć i wierzymy, że szybcy w środku Błękitni skorzystają z tego faktu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/Lech Poznań
relacjďż˝ dodaďż˝: royal447 |
|