Znicz zgasł
Na zakończenie 27. kolejki II ligi Błękitni Stargard Szczeciński pokonali Znicz Pruszków. Gospodarze zdobyli trzy bramki po pięknych strzałach z rzutów wolnych. W niedzielne popołudnie odbył się prestiżowy pojedynek drużyn, które w tym sezonie zaistniały w Pucharze Polski. Błękitni doszli do półfinału, a Znicz odpadł rundę wcześniej. Obie ekipy wyeliminował Lech Poznań.
Rywalizacja w II lidze dostarczyła emocji. Lepiej mecz rozpoczęli gospodarze. Mieli oni szybkie okazje, aby otworzyć rezultat. Najlepszą w 5. minucie zmarnował Rafał Gutowski. Goście wybili piłkę po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, lecz do kolejnej centry w pole karne doszedł pomocnik Błękitnych, ale jego strzał głową trafił w poprzeczkę.
Po niemrawym kwadransie przyjezdni stworzyli sobie pierwszą okazję, którą błyskawicznie zamienili na gola. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego bramkę strzałem głową zdobył obrońca Znicza, Arkadiusz Jędrych. W kolejnych minutach pierwszej połowy niewiele się działo. Stargardzianie zawodzili, a ich rywale koncentrowali się na wymuszaniu przewinień. Arbiter spotkania reagował na sugestie zawodników, więc niejednokrotnie dochodziło do kontrowersji. Fani zgromadzeni na stadionie przy ulicy Ceglanej powinni się już przyzwyczaić, że ich ulubieńcy lepiej prezentują się po przerwie. Choć niektórzy kibice już się niecierpliwili to od pierwszych minut drugiej połowy gospodarze udowadniali swoją wyższość. Pod bramką Znicza coraz częściej się kotłowało a piłkarze z Mazowsza uciekali się do przewinień. Stałe fragmenty okazały się jednak dla nich zabójcze. Kluczowa była zmiana z 56. minuty, gdy na boisku zameldował się Wojciech Fadecki. Ożywił on drużynę a do tego po upływie dziesięciu minut doprowadził do wyrównania. Strzelił bezpośrednio z rzutu wolnego, w okienko bramki strzeżonej przez Michała Bigajskiego. Minutę wcześniej w słupek trafił Krzysztof Filipowicz. Błękitni zdominowali rywala, lecz brakowało im szczęścia w sytuacjach, jakie mieli z gry. Zupełnie wynagrodziła to skuteczność ze stałych fragmentów. Dwoma niesamowitymi uderzeniami popisał się Ariel Wawszczyk i gospodarze zwyciężyli 3:1. W końcówce obie drużyny doznały osłabień. Najpierw w 76. minucie czerwoną kartką za faul na wychodzącym na czystą pozycję Fadeckim obejrzał Piotr Gurzęda. W 84. minucie drugi żółty kartonik zobaczył także Piotr Wojtasiak z Błękitnych i siły się wyrównały. Nie zmieniło to jednak obrazu spotkania. Po dzisiejszym zwycięstwie Błękitni mają 43 punkty i awansowali na siódme miejsce. Tyle samo punktów ma Znicz lecz w dwumeczu obydwu drużyn lepsi okazali się gracze ze Stargardu.
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne/sportowefakty.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Tauri |
|