Tylko remis goleniowskiej Iny
Walcząca o utrzymanie Ina Goleniów tylko zremisowała ze Stalą Szczecin 1:1, choć miała okazje, aby wygrać to spotkanie, strzelając więcej niż jedną bramkę. Gospodarze prowadzenie objęli po bramce Michała Jarząbka, goście do wyrównania doprowadzili dzięki trafieniu Macieja Czyżewskiego. Remis ze Stalą, to drugi z rzędu podział punktów podopiecznych Zbigniewa Gumiennego w rundzie wiosennej. Biało-zieloni nadal zajmują miejsce spadkowe, choć do trzeciej od końca Wiekowianki Wiekowo tracą zaledwie punkt. Większą stratę goleniowianie mają jednak do kolejnych dwóch zespołów, których wyprzedzenie dałoby pewnie utrzymanie w gronie czwartoligowców. Do trzynastej Kluczevii Stargard i dwunastego Lecha Czaplinek, Ina Goleniów traci kolejno pięć i sześć punktów, mając jednak jeden mecz rozegrany mniej.
Piłkarze goleniowskiej Iny bardzo dobrze rozpoczęli sobotnie spotkanie. Od pierwszego gwizdka zaatakowali rywali, raz po raz przedostając się pod pole karne rywali. Choć początkowo brakowało skuteczności, już w 19 minucie meczu gospodarze dopięli swego. Przy linii końcowej o piłkę powalczył Damian Banachewicz, odegrał do Tomasza Trosko. Ten dośrodkował w pole karne, wprost na głowę Michała Jarząbka, który wykorzystując błąd bramkarza gości, Mateusza Jarząbka, umieścił piłkę przy samym słupku jego bramki.
Choć w pierwszej części meczu, Stal bardzo rzadko przedostawała się pod pole karne goleniowian, to również miała dogodną okazję do zdobycia bramki. Kilkanaście minut po stracie gola, po dośrodkowaniu z boku boiska, głową uderzał zawodnik gości, jednak świetnie strzał ten obronił Patryk Krawczyk. W końcówce pierwszej części gry świetną piłkę otrzymał Kamil Wiśniewski, znajdując się praktycznie w sytuacji sam na sam. Młody napastnik zbiegł jednak za bardzo w bok pola karnego i nie był w stanie wykorzystać swojej okazji. W drugiej części spotkania, sytuacja na boisku znacząco się zmieniła. Ina Goleniów cofnęła się i oczekiwała na swoich przeciwników. W czasie meczów kontrolnych najsilniejszą bronią goleniowian, była właśnie gra w destrukcji, a następnie szybkie kontry. Podobnie było również w sobotę, gdy podopieczni Zbigniewa Gumiennego pozwalali rywalom dostawać się pod pole karne, jednak tam odbierali im piłkę i wyprowadzali groźne kontrataki. Po jednym z nich, pięknym uderzeniem z woleja popisał się Kamil Wiśniewski, jednak piłka przeleciała nad bramką. Kwadrans przed końcem Stal Szczecin zrobiła to, co przez całą drugą część spotkania starała się zrobić Ina. Po szybkiej akcji, Tomasz Trosko był bardzo bliski zdobycia bramki, dającej dwubramkowe prowadzenie. Piłka po jego strzale głową, minimalnie minęła słupek bramki gości. Goleniowianie nie zdążyli jeszcze wrócić w okolice swojego pola karnego, a Stal miała już w nim piłkę. Świetne dogranie z prawej strony otrzymał Maciej Czyżewski i z bliskiej odległości wpakował piłkę do siatki. Po strzeleniu wyrównującej bramki, Stalowcy jeszcze bardziej zaatakowali. W 88 minucie mogli wyjść na prowadzenie, z ostrego kąta uderzał jeden z zawodników ze Szczecina, jednak znakomicie w bramce spisał się Patryk Krawczyk, który zapobiegł utracie bramki. W doliczonym czasie gry do ataków ruszyli goleniowianie, jednak wynik nie uległ już zmianie i Ina Goleniów drugi raz podzieliła się z rywalem punktami.
�r�d�o: www.mksina.com
relacjďż˝ dodaďż˝: WpV |
|