Puchar dla 'Kotwy'!
Piłkarze kołobrzeskiej Kotwicy potwierdzili w środę swoją pozycję w koszalińskim okręgu, zdobywając Puchar OZPN Koszalin. Zespół pod wodzą Tomasza Arteniuka wygrywając z Wiekowianką Wiekowo postawił „kropkę nad i” awansując do finału wojewódzkiego, gdzie po niespodziewanym zwycięstwie 1:0 nad Flotą Świnoujście czeka Dąb Dębno Lubuskie. W finałowym spotkaniu zgodnie z przewidywaniami od pierwszego gwizdka sędziego Łukasza Bednarka do ataku ruszyli gospodarze. Już pierwsza akcja kołobrzeżan przyniosła rzut karny. Po dośrodkowaniu w pole karne piłkę otrzymał Kamil Jackiewicz, którego obrońca gości faulował w polu bramkowym. Jedenastkę wykorzystał sam poszkodowany i wyprowadził Kotwice na prowadzenie. Po szybko straconym golu podopieczni grającego trenera Dariusza Szperlaka stracili wiarę w wywalczenie korzystnego wyniku na Śliwińskiego i głęboko cofnęli się do obrony.
W 4 minucie idealne podanie otrzymał Józef Misztal, ale fatalnie spudłował z 10 metra. Dwie minuty później po rzucie rożnym powstało spore zamieszanie pod bramką Boryszewskiego. Piłka trafiła pod nogi Misztala, który przytomnie przerzucił nad bramkarzem do Tomasza Malinowskiego, ale ten strzałem głową nie trafił do pustej bramki. W 10 minucie drugi rzut karny powinien podyktować arbiter spotkania. Po idealnym podaniu w uliczkę na pozycję „sam na sam” wyszedł Anton Korolczuk i tuż przed bramkarzem został nieprzepisowo zatrzymany. Chwile później pierwszy strzał na bramkę Mateusza Strusia oddali goście, ale ze złapaniem piłki uderzonej w środek bramki golkiper nie miał problemów. Po kwadransie gry kolejną szansę na podwyższenie wyniku miał Ukrainiec Korolczuk, ale po dośrodkowaniu Misztala, strzelił z 8 metrów nad poprzeczką. Dużą przewagę na boisku miejscowi udokumentowali w 20 minucie zdobyciem drugiej bramki. Po rzucie rożnym obrońcy za krótko wybili piłkę i precyzyjnym strzałem po ziemi zza pola karnego Jarosław Teśman podwyższył wynik. Po bramce piłkarze Kotwicy nieco się rozluźnili i …stracili dość nieoczekiwanie gola. Kontaktowa bramka padła po dośrodkowaniu z rzutu wolnego. Futbolówkę wstrzeloną w pole karne podbił głową stojący tyłem do bramki Paweł Gogoł i przelobował zaskoczonego Strusia. Do końca pierwszej części spotkania oba zespoły oddały jeszcze po jednym groźnym strzale. Najpierw, były piłkarz Sławy Sławno Daniel Sorbian strzelił tuż obok kołobrzeskiej bramki, a chwilę później w odpowiedzi bardzo mocno z narożnika pola karnego uderzył Misztal, ale na posterunku był dobrze spisujący się Boryszewski. W drugiej odsłonie obraz gry się nie zmienił, w dalszym ciągu stroną dominującą była Kotwica. Trzecioligowcy seryjnie wykonywali rzuty rożne, po których dwukrotnie groźnie głową strzelał najlepszy snajper rozgrywek, Kamil Jackiewicz. Po pierwszej próbie piłka musnęła zewnętrzną część słupka, drugim razem piłkę złapał bramkarz Wiekowianki. Po godzinie gry idealną sytuację na wyrównanie mieli piłkarze Dariusza Szperlaka. Po potężnym uderzeniu z rzutu wolnego grającego trenera, nasz bramkarz miał duże problemy i odbił piłkę przed siebie, pod nogi napastnika gości. Ten jednak z kilku metrów nie potrafił umieścić piłki w pustej bramce. W odpowiedzi w 64 minucie świetnie Korolczuk dograł piłkę do „Jacy”, ale Borysewicz przytomnie wyszedł z bramki i zdołał wybić piłkę poza boisko. Dziesięć minut przed końcem fantastycznie „wolnego” wykonał Korolczuk. Jego strzał z 25 merów trafił w samo okienko bramki gości i uderzeniem tym ustalił wynik spotkania finałowego. Kołobrzeska Kotwica wygrała zasłużenie i we wspaniałym stylu zdobyła Puchar KOZPN. Należy również pochwalić rywali. Zespół spod Darłowa zajmujący obecnie 6 miejsce w V lidze, nie przestraszył się wyżej notowanego przeciwnika i ambitnie walczył do ostatnich minut meczu. Sam awans do okręgowego finału jest największym sukcesem w historii zespołu. Po meczu drużyny otrzymały puchary oraz medale z rąk Prezydenta Kołobrzegu, Janusza Gromka. Teraz przed „Kotwą” finałowy mecz o Puchar Województwa Zachodniopomorskiego z zespołem Dębu Dębno. Robert Serafin/Kulisy Kołobrzeskie relacjďż˝ dodaďż˝: kulisy |
|