ligowiec.net strona główna
redaktor dyżurny:
Bengoro
Dwa punkty po zażartej walce
autor: adaskoPierwsze takty spotkania w Rzeszowie wcale nie należały do mistrzyń z Polic. Chemik jakby lekko zaspał na premierowego seta tego meczu, ale w porę się przebudził. Przebieg tej części spotkania zwiastował jednak emocje i niespodzianki.
Ekipa Chemika wybrała się na drugi koniec Polski w roli wielkiego faworyta, ale mogła i musiała spodziewać się mocnego oporu. Zespół Developresu to bowiem już nie ten sam zespół ligowych nizin, jakim był przez ostatnie dwa sezony. Gospodynie zdają się znać swoją wartość, niemałe możliwości i wykorzystywać je na boisku. Tak też czyniły od pierwszego gwizdka arbitra. Zarówno Kaczmar, Kamenova, Helić, jak i Mróz grały od początku bez zawahania, odważnie i z wielką wiarą w sukces. Dzięki temu dość nieoczekiwanie to one wyszły na pierwsze prowadzenie czterema punktami (8:4)
Jakub Głuszak musiał interweniować i w krótkim czasie dwukrotnie poprosił o przerwę. Podczas nich próbował tonować lekką nerwowość w swojej ekipie. Chemik cały czas miał jednak problemy z dokładnym wyprowadzaniem swoich akcji. Policzanki straciły aż 8 punktów z rzędu, a ten impas przełamała dopiero Agnieszka Bednarek-Kasza uderzeniem z obiegnięcia na 11:5. W przeciągu kilku minut Chemik nieco poprawił grę, zaczął w końcu odważniej poczynać sobie w ataku, a to dzięki bardziej skomasowanej postawie w obronie, którą rządziła Aleksandra Jagieło. Coś drgnęło, choć wciąż odrobienie tak sporej straty było poważnym celem. Przy odrobieniu kilku oczek i dojściu na wynik 21:17 wszystko zdawało się być w zasięgu. Ważną i długą akcję zakończyła po chwili Stefana Veljković z Anną Werblińską blokiem na środku. Równie istotne w tej fazie seta okazały się kąśliwe zagrywki Bednarek-Kaszy... a po nich oddane piłki kończyła z kolei Katarzyna Zaroślińska. Międzyczasie urazu nabawiła się Anna Werblińska. Lewoskrzydłowa źle wylądowała prawą stopą po swoim ataku i musiała opuścić boisko. Poczynania koleżanek oglądała już tylko z boku parkietu, przy mocno obłożonej lodem stopie. W jej miejsce do składu wskoczyła Jelena Blagojević i za chwilę zameldowała się udaną akcją na 22:21. Po długim pościgu padł w końcu rezultat remisowy, a to za sprawą nieprzyjętej zagrywki. Na 22:23 plasem w sam narożnik boiska popisały się policzanki, ale miejscowe jeszcze nie składały broni. Doprowadziły do stanu, w którym tylko jeden punkt dawał im wygraną w secie, ale i to nie wystarczyło. Znów znakomita w blok Veljković punktowała, a w ostatniej takiej akcji pomogła jej Zaroślińska. Chemik ostatecznie zwyciężył do 24.

W drugiej partii mistrzynie tak zaskoczyć już się nie dały. Kontynuowały swoją niezłą grę i wyszły na prowadzenie 3:5 po jednej z najładniejszych akcji meczu, czyli wystawie Wołosz jedną ręką do kończącej w swoim stylu Bednarek-Kaszy. Jak się okazało, był to nie jedyny taki atak wyraźnie rozochoconej wydarzeniami drugiej części poprzedniej partii środkowej Chemika. Gospodynie wciąż grały bardzo ambitnie, ale napotykały znacznie większy opór ze strony rywalek jak jeszcze kilkanaście minut temu. Policzanki grały z co raz większym luzem, a bardzo dobrze na lewym skrzydle radziła sobie Blagojević. Przy stanie 13:19 wiele już było jasne. Z biegiem czasu skuteczność w ataku poprawiła też Jagieło i w konsekwencji policzanki powiększyły przewagę, która dla Developresu była już nie do odrobienia. Set zakończył się wynikiem 16:25.

W kolejnej części spotkania siatkarki z Rzeszowa znów spróbowały zaatakować bez pardonu. Udało się wyjść na prowadzenie, ale o wielkiej przewadze nie było mowy. Najwyższa to 7:3 dla miejscowych, przy czym w ich głowach wciąż były wydarzenia z pierwszego seta i łatwość, z jaką mistrzynie z Polic odrobiły dużą stratę jeszcze przed wejściem w decydującą fazę partii. Istotnie, policzanki regularnie zbliżały się do rywalek i nie zawsze punktowały siłą, ale i kiwkami za blok przeciwniczek. Minimalna przewaga wciąć była po stronie Developresu, a to dzięki kilku punktom Klaudii Kaczorowskiej. W końcu Chemik dopiął swego i dobrnął do wyniku 17:17. Przez kilka następnych minut obydwie drużyny okładały się mocnymi atakami czy to ze skrzydeł, czy ze środka. Jako pierwsze na dwa oczka przewagi wyszły miejscowe (21:19). Kolejna akcja też należała do nich - Helić mocno uderzyła po bloku i Developres miał już 22 punkty na koncie. O czas poprosił trener Głuszak. Po chwili przerwy Aleksandra Jagieło na lewym skrzydle udanie zaatakowała, po czym zwolniła miejsce na boisku Malwinie Smarzek. W kontrze to nie ona jednak uderzała, ale doświadczona Zaroślińska. Trafiła jednak w siatkę i znów gospodynie odjechały na dwa oczka, a kolejny punkt dla nich zdobyła Kaczorowska. Kiwka Wołosz na 24:22 dała jeszcze nadzieje Chemikowi, tym bardziej, że w polu zagrywki pojawiła się Bednarek-Kasza. Środkowa sprawiła wielkie problemy przeciwniczkom w przyjęciu. W efekcie Chemik wykonał skuteczną kontrę i było już tylko 24:23... Tyle, że po drugiej stronie nie ustępowała Klaudia Kaczorowska. To ona wykonała ostatnie uderzenie w secie dając miejscowym upragnioną partię.

O dalszych losach potyczki musiał decydować kolejny set. Oczywistym było, że gospodynie zrobią wszystko, by urwać punkty faworytkom, a zatem z ogromną wolą walki weszły w pierwsze takty. Po ośmiu akcjach było remisowo - 4:4. W kilku następnych zespoły zdobywały punkty na zmianę. Jako pierwsze ten scenariusz przełamały gospodynie wychodząc na dwupunktowe prowadzenie. To jednak niewiele oznaczało, bo Chemik mógł przyspieszyć w każdym momencie... i próbował, ale napotykał się na szczelny blok rywalek. Przy wyniku 13:10 lekkie zdenerwowanie można było dostrzec w ekipie gości. To nie był najlepszy moment w grze Chemika. Miejscowe, za sprawą swojego znakomitego bloku, wciąż punktowały i wyszły na rezultat 18:13. Słabość w ataku przełamała jako pierwsza Stefana Veljković. Za nią miały pójść pozostałe zawodniczki mistrzyń, ale zadanie było bardzo trudne. Miejscowe wciąż atakowały z całą mocą i miewały problem z Serbką w bloku, ale na skrzydłach wciąż punktowała Helić, której akcje doprowadziły Developres do 22 oczek. Na 22:18 skutecznie zaatakowała Jagieło i nadzieja jeszcze się tliła. Policzanki walczyły o każdą piłkę, dwoiły i troiły się w obronie, grały rękoma, nogami (jak Blagojević przy stanie 23:20). Sztuka skutecznej pogoni jednak tym razem nie wyszła. Miejscowe dobrnęły do końca i zapewniły sobie przynajmniej punkt w meczu.

Podrażnione ambicje policzanek dały się we znaki od początku czwartej partii. Chemik atakował jakby z jeszcze większą mocą, tyle że rzeszowianki czuły swoją szansę, utrzymywały koncentrację i kontakt z Chemikiem. Ciężar zdobywania oczek w ekipie Głuszaka spoczywał głównie na Katarzynie Zaroślińskiej. To do niej kierowano większość piłek. Na 5:7 zapunktowała jednak Veljković ze środka, a na 6:8 Jagieło z lewego skrzydła. Mały odpoczynek przydał się Zaroślińskiej, bo w końcówce znów to ona mogła być bardziej eksploatowana. Międzyczasie obydwie ekipy dzielnie walczyły w obronie, było więc sporo siatkarskich igrzysk. Rzeszowianki nie odpuszczały żadnej piłki, a Chemik musiał kończyć swoje akcje na kilka razy. Błąd Kaczorowskiej na 11:13 w ataku przybliżył policzanki do wygranej, ale miękki cios tej samej zawodniczki dał 12 punkt gospodyniom. Tyle że duży błąd w kolejnym ich ataku spowodował piłkę meczową na rzecz Chemika. I stało się. Rzucona piłka w akcji miejscowych zakończyła mecz wynikiem 12:15.

Po ciekawym, zaciętym i emocjonującym meczu Chemik wygrywa, ale po stracie dwóch setów. Zdobywa więc nie trzy, lecz dwa punkty do ligowego dorobku.

MVP - Katarzyna Zaroślińska

Developres Rzeszów - Chemik Police 2:3 (24:26, 16:25, 25:23, 25:21, 12:15)

Developres: Kamenova (10), Żabińska (12), Kaczmar (6), Helić (22), Mróz (14), Borek (l), Śliwińska (4) oraz Kaczorowska (14), Szczygieł, Nickowska (l), Paskova

Chemik: Werblińska (7), Bednarek-Kasza (9), Vejlković (13), Wołosz (4), Jagieło (16), Zaroślińska (28), Zenik (l) oraz Blagojević (12), Smarzek, Gajgał-Anioł
ďż˝rďż˝dďż˝o: własne

relacjďż˝ dodaďż˝: flora
 

Orlen Liga (2016/2017)
PGE Rysice Rzeszów Chemik Police
2 3
06-11-2016 14:45
(24:26, 16:25, 25:23, 25:21, 12:15) dodaj video
pokaż wszystkie zdjęcia
Developres: Kamenova (10), Żabińska (12), Kaczmar (6), Helić (22), Mróz (14), Borek (l), Śliwińska (4) oraz Kaczorowska (14), Szczygieł, Nickowska (l), Paskova

Chemik: Werblińska (7), Bednarek-Kasza (9), Vejlković (13), Wołosz (4), Jagieło (16), Zaroślińska (28), Zenik (l) oraz Blagojević (12), Smarzek, Gajgał-Anioł


Dane pomógł uzupełnić: flora - dziękujemy
uzupełnij dane + fotki + video + relacja

imprezę polecają
poleć to wydarzenie sportowe innym
możesz być pierwszy

video
fotorelacje
pokaż wszystkie zdjęcia (1)
Kawaler (1)
relacje
Dwa punkty po zażartej walce (flora)
Ciekawa przeszkoda w Rzeszowie (flora)
 
top komentarze
newsy:
1 » Myśla poszukuje sparing »
1 » Skok: Miejsce w tabeli  »
1 » Cretti: Przyglądanie si »
1 » Luka Zahovič odchodzi z »
mecze:
1 » Pogoń Szczecin-Piast Gl »
1 » Mewa Resko-Wicher Brojc »
aktualnie na portalu
zalogowanych: 0
gości: 12
statystyki portalu
• drużyn: 3131
• imprez: 152602
• newsów: 78299
• użytkowników: 81235
• komentarzy: 1177648
• zdjęć: 903759
• relacji: 40701
Najwiďż˝kszy Skateshop w Szczecinie.


widzisz błąd na stronie - zgłoś go nam
© 2006-2024 - by ligowiec team
Polityka Cookies