Frączczak: Trzeba się tłumaczyć
Znajdziesz jakieś słowa wytłumaczenia po początku ligi czy lepiej w takich przypadkach zamilczeć?
- Trzeba się tłumaczyć, ale dzisiejszy mecz trudno mi wytłumaczyć… Szybko stracony gol, którym rywal nas zaskoczył po prostym rozegraniu. Mieliśmy być skupieni, a w 3. minucie tracimy bramkę. Później staraliśmy się zaatakować. Sytuacje były, ale przed przerwą dostaliśmy „gonga”. W drugiej części znowu mieliśmy okazje i tak samo nie potrafiliśmy ich wykorzystać. W efekcie przegrywamy mecz.
Zasłużenie?
- Nie wykorzystaliśmy sytuacji i przegraliśmy. Rywale nie mieli wielu, dwa stałe fragmenty i zdobyli dwa gole. My mieliśmy stałych fragmentów bardzo dużo i mało z tego wynikało zagrożenia. Bramki straciliśmy w dwóch charakterystycznych momentach: na samym początku i tuż przed przerwą. - Trenerzy zawsze uczulają na pierwsze i ostatnie 5 minut. My dzisiaj straciliśmy w obu tych okresach. To najgorszy scenariusz, który może się zdarzyć. Trener chce, żebyśmy utrzymywali się przy piłce, na boisku nie zawsze to nam wychodzi. Z boiska wydawało się, że mamy przewagę, że zaraz wyrównamy. Stało się inaczej. Śląsk dość łatwo przeszkadzał nam w skutecznym rozgrywaniu piłki. - Tak, byliśmy nerwowi. Za mało gry bierzemy na siebie. Zazwyczaj robi to „Muraś”. Za szybko chcemy stworzyć okazję, grać długim podaniem. Czasami można pograć i uspokoić sytuację, a my nie mamy cierpliwości. Efekt jest taki, że tracimy piłki, dajemy się kontrować. Nie jest kolorowo. Trzeba „wykasować” głowy przed meczem z Zagłębiem? To chyba najtrudniejszy rywal w tym momencie w lidze. - Nie można kasować tego meczu, a go przeanalizować i wziąć na klatę, by nie popełnić tych samym błędów. Trzeba zapunktować. Potrafiłbyś uspokoić kibiców? Większość komentarzy jest teraz negatywna. - Nie można się dziwić. Chcieliby, żeby Pogoń wygrywała. To trzeci mecz a my już mamy kryzys. Mam nadzieję, że jak go zażegnamy, to więcej już takich momentów nie będzie.
�r�d�o: pogonszczecin.pl
relacjďż˝ dodaďż˝: Bengoro |
|