W ubiegły piątek parkiet Szczecińskiego Domu Sportu miał być poddany czyszczeniu przez specjalnie wynajętą do tego firmę. Nie byłoby w tym nic nadzwyczajnego, gdyby nie fakt, że za sprawą tego na pozór rutynowego i niezbyt skomplikowanego zabiegu hala została na dłuższy czas wyłączona z użytku.
Wskutek niefrasobliwych działań wynajętej firmy pod parkiet dostała się znaczna ilość wody co doprowadziło do jego zniszczenia. Nadal nie wiadomo, czy problem uda się rozwiązać dokonując renowacji, czy niezbędna będzie jego wymiana. Z powodu zalania parkietu, zmuszeni jesteśmy odwołać zajęcia treningowe, zawody i mecze, na hali sportowej w Szczecińskim Domu Sportu. Obecnie ustalane są przyczyny i sposób usunięcia skutków zalania. O możliwości wznowienia zajęć poinformujemy Państwa w najszybszym możliwym terminie. - poinformował kierownik SDS-u.
Dwa zwycięstwa, 5 punktów, 3. miejsce w tabeli - tak w skrócie można przedstawić aktualną sytuację Morza Bałtyk. Szansa na polepszenie tego dorobku już w najbliższą sobotę w Świnoujściu.
Młodzi siatkarze ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego jak na razie wygrali tylko jednego seta z zespołem Wilków i jak już chyba zdążyliśmy się przyzwyczaić zajmują ostatnie miejsce w grupie. Mimo teoretycznie mniej wymagającego przeciwnika, szczecinianie jednak zapewniają, że nie zlekceważą swoich młodszych kolegów. - Do meczu ze Świnoujściem podchodzimy jak do każdego meczu zmotywowani na 100%. Nie można lekceważyć chłopaków ze Szkoły Mistrzostwa Sportowego, sam chodziłem do Szkoły Mistrzostwa Sportowego w Spale i widziałem jak zawodnicy po przeciwnej stronie siatki podchodzili do spotkania lekceważąc nas, co odbijało się na wyniku. My tego błędu nie popełnimy. - mówi środkowy Morza Marcin Bachmatiuk.
Mimo zaledwie 23 lat to jeden ze starszych i bardziej doświadczonych zawodników z aktualnego składu Morza Bałtyk. Pochodzi z Pyrzyc i w tamtejszym Żaku stawiał swoje pierwsze kroki. Ze szczecińskim klubem związany jest od dwóch sezonów. Aktualnie pełni funkcję kapitana i jest jednym z filarów drużyny Michała Dolińskiego. Mowa oczywiście o Adamie Tołoczko, z którym porozmawialiśmy po ostatnim meczu z AZS UAM Poznań.
Sporo emocji dostarczyliście dziś kibicom zgromadzonym w hali SDS-u, zwłaszcza w czwartym secie, gdy wydawało się, że kontrolujecie wynik prowadząc 6 punktami, a jednak wygraliście dopiero na przewagi po nerwowej końcówce. Mieliśmy za dużo przestojów, straciliśmy kilka punktów z rzędu. Słabsze przyjęcie sprawiło, że mieliśmy problem ze skończeniem pierwszej akcji. Nie postraszyliśmy też w końcówce zagrywką, chociażby tak jak zrobił to Daniel Zabłocki na początku seta. Dlatego później nastąpiła taka nerwówka.
W sobotnie popołudnie w hali Szczecińskiego Domu Sportu stanęły na przeciwko siebie dwie drużyny, których największym atutem jest młodość i waleczność. Po bardzo zaciętym pojedynku lepsi od akademików z Poznania okazali się siatkarze Morza Bałtyk wygrywając 3:2(22:25; 25:15; 19:25; 27:25; 15:11).
Pierwsze trzy akcje meczu należały do gospodarzy. Najpierw skutecznym atakiem popisał się Jakub Makar, później dobrze w kontrze zagrał Daniel Zabłocki, a w kolejnej akcji szczecinianie zapisali na swoim koncie potrójny blok. Po chwili jednak do głosu doszli również akademicy, a sygnał do odrabiania strat dał Damian Piórkowski z lewego skrzydła. Kluczowy dla tej partii okazał się moment gdy poznaniacy po ataku ze środka Dawida Wojdyńskiego odskoczyli na cztery punkty(13:17). Michał Doliński zmuszony był wziąć pierwszy czas w tym meczu. Szczecinianie zbliżyli się jeszcze w końcówce do rywali na dwa punkty po bloku Makara(20:22) jednak ostatecznie przegrali do 22.
Po zwycięstwie w Sulechowie nad tamtejszym Orionem 3:1, nadszedł czas na mecz przed własną publicznością. Morze podejmie spadkowiczów z pierwszej ligi - AZS UAM Poznań.
Skład zespołu z Wielkopolski podobnie jak Morza bardzo się zmienił. Po odejściu kilku podstawowych zawodników przyszły wzmocnienia chociażby z Krispolu Września, Olimpii Sulęcin, Rafako Racibórz czy też Młodej Ligi Delecty Bydgoszcz. Na ławkę trenerską powrócił Damian Lisiecki, zmieniając Nicola Vettoriego. Zapowiada się ciekawy mecz drużyn z aspiracjami na czołową czwórkę w tym sezonie. Początek o godzinie 16 w hali Szczecińskiego Domu Sportu.
Już w ten weekend siatkarze Morza Bałtyk zainaugurują nowy sezon drugiej ligi meżczyzn. Pierwszym rywalem będzie Orion Sulechów, który po kilkuletniej przerwie ponownie zagości na tym szczeblu rozgrywek.
Po nieudanych staraniach władz Morza o zajęcie zwolnionego miejsca przez KS Milicz na zapleczu ekstraklasy, szczecinianom pozostaje walka o wyższą ligę w sportowej rywalizacji. Droga do tego jak zwykle długa i kręta, jednak w perspektywie kilku lat jest możliwa do pokonania. Warto pamiętać o tym, iż awans wywalczony na boisku i stopniowe budowanie silnego zespołu, zazwyczaj bywa bardziej efektywne niż ligowy skok załatwiony przy stole PZPS-u, o czym sami przekonaliśmy się w sezonie 2009/2010. Skład Morza uległ gruntownej przebudowie. Z zawodników grających w ugiegłym sezonie pozostali tylko: Adam Toloczko, Jakub Makar, Daniel Zablocki i Grzegorz Gnatek. Dwunastkę uzupełnili młodzi i perspektywiczni zawodnicy. Karierę sportową zakończył do tej pory grający trener - Michal Doliński, który skupi się teraz na samej pracy szkoleniowca. Początek meczu w sobotę o godzinie 17:00.
Polski Związek Piłki Siatkowej, na posiedzeniu w Gdyni podjął decyzję, że w miejsce KS Milicz na zapleczu ekstraklasy w sezonie 2013/2014 zagra Krispol Września.
Jak informowaliśmy kilka dni temu o zwolnione miejsce ubiegały się również GTPS Gorzów Wilelkopolski, LKS Łabędź Rzeczyca, a także Morze Bałtyk. Warto, przypomnieć, że kilka lat temu w podobny sposób to właśnie szczecinianie uzyskali miejsce w pierwszej lidze, w sezonie 2009/2010 r. gdy trenerem był Zdzislaw Gogol. Niestety Morze wtedy nie zdołało się utrzymać.
Jak podaje strona Polskiego Związku Piłki Siatkowej z rozgrywek I ligi mężczyzn wycofał się zespół KS Milicz. Jedną z drużyn starających się o zajęcie zwolnionego miejsca na zapleczu ekstraklasy jest Morze Bałtyk.
Od ponad roku intensywnie pracujemy nad tym, aby przywrócić Szczecinowi siatkówkę na najwyższym poziomie. Pod tym względem Pomorze Zachodnie jest „białą plamą' na siatkarskiej mapie Polski. Mamy nadzieję że władze PZPS zechcą to uwzględnić i zaproszą nas do rozmów - mówią zgodnie Jacek Burda i Michał Doliński. Decyzję w tej sprawie podejmie zarząd PZPS na najbliższym posiedzeniu w dniu 23.09.2013. |
|