Wydaje się, że szczeciński Piast Netto dobrze przepracował cały okres przygotowawczy do nowego sezonu. Z jego ostatecznymi ocenami musimy jednak poczekać do pierwszych rozstrzygnięć na ligowych parkietach, a start rozrywek za pasem.
Wprawdzie zmagania w dwóch, z czterech drugoligowych grup rozpoczęły się już wcześniej, ale dla kibiców Piasta otwarcie sezonu nastąpi właśnie w najbliższą sobotę. Szczecinianki w premierowym spotkaniu zmierzą się w Murowanej Goślinie z tamtejszym drugim zespołem. Drugim, bo pierwszy gra szczebel wyżej i nie od dziś puka do drzwi Orlen Ligi. Zespół gospodyń to młoda ekipa, a większość zawodniczek ledwie przekroczyła 20 rok życia. Choćby z tego względu nie należy sądzić, by był to szczególnie wymagający rywal. Wszystko zależeć jednak będzie od postawy podopiecznych Rafała Prusa. A czego możemy się po nich spodziewać?
Zawodniczki Szkoły Mistrzostwa Sportowego Police w sobotę o godzinie 18.00 zainaugurują sezon ligowy. Pierwszym przeciwnikiem będzie zespół Zawiszy Sulechów. W okresie przygotowawczym siatkarki Jerzego Taczały rozegrały kilka sparingów, wzięły także udział w ogólnopolskich turniejach, między innymi w Warszawie i Łodzi. Ostatnie sparingi polickie siatkarki rozegrały w zeszłym tygodniu. W czwartek podejmowały rezerwy PSPS, a w piątek Piast Szczecin. - W okresie przygotowawczym rozegraliśmy 12 meczów kontrolnych. Jestem z nich zadowolony - mówi Jerzy Taczała trener II ligowych siatkarek SMS Police. Sobotnie spotkanie będzie okazją do zaprezentowania swoich umiejętności. Policka drużyna jest jedną z najmłodszych w II lidze, o ile nie najmłodszą.
Siatkarki SMS Police pewnie pokonały w spotkaniu kontrolnym rezerwy PSPS. Zawodniczki Jerzego Taczały pokazały się z bardzo dobrej strony. Teraz czeka je rewanżowy pojedynek z Piastem Szczecin.
Pierwsza odsłona zaczęła się od prowadzenia SMSu. Mimo tego, że pierwszy punkt zdobyły chemiczki, to później SMSki z każdą chwilą tworzyły przewagę i w pewnym momencie było 19:10. Chociaż pozwoliły przeciwniczkom zdobyć kilka punktów, to tego prowadzenia już nie oddały i wygrały 25:17.
Przygotowania do sezonu ligowego idą pełną parą. Przed siatkarkami SMS Police kolejne mecze kontrolne. Najbliższy w czwartek.
W czwartek w hali OSiR przy ulicy Siedleckiej zawodniczki Jerzego Taczały rozegrają kolejne spotkanie przygotowujące do sezonu ligowego. Tym razem przeciwnikiem SMSu Police będzie zespół PSPS Chemik II Police, który rywalizowac będzie na parkietach III ligi.
Po niezłym występie Piasta w Memoriale Krzysztofa Kowalczyka przyszła pora na kolejne sprawdziany. W kończącym się tygodniu Piast zagrał więc sparing z SMS-em Police, a przede wszystkim w Turnieju o Puchar Prezesa Firmy Mekro.
W Warszawie podopieczne Rafała Prusa zajęły ostatecznie piąte miejsce. Wywalczyły je w meczu przeciwko ŁKS-owi Commercecon Łódź, który wygrały 3:1 (25:19, 25:14, 17:25, 25:18). Memoriał mogły więc zaliczyć do udanych, zarówno pod względem postawy, bo przecież w kilku meczach z teoretycznie mocniejszymi ekipami zaprezentowały się z dobrej strony, jak i samego wyniku. W ten weekend z kolei wygrały zmagania w Świeciu mimo potknięcia na początku. Warto wspomnieć, że premierowy mecz szczecinianek z drugą drużyną Pałacu Bydgoszcz rozpoczął się tuż przed godziną 22 z uwagi na problemy z dojazdem do miasta gospodarzy turnieju. Perypetie odbiły się na formie zawodniczek, a te przegrały 1:2.
W środę, 26 września siatkarki Szkoły Mistrzostwa Sportowego Police rozegrały kolejny mecz kontrolny przygotowujący do sezonu ligowego. Przeciwnikiem zawodniczek Jerzego Taczały był ligowy przeciwnik - Piast Szczecin. Środowy sparing pokazał, że polickie zawodniczki nie maja się czego wstydzić. Mimo młodego wieku i mniejszego doświadczenia na parkiecie często nie było widać różnicy pomiędzy zespołami. Jak mówi Jerzy Taczała gra policzanek w wielu fragmentach gry mogła się podobać. - Bardzo dobrze funkcjonował w naszym wykonaniu blok i zagrywka. Szczecinianki często miały problem z atakiem. Z Piastem graliśmy falowo, brakowało stabilizacji. Ogólnie mówiąc ze spotkania z Piastem jestem zadowolony - mówi Jerzy Taczała szkoleniowiec SMSu Police.
Szczeciński Piast zagrał dziś trzecie i czwarte spotkanie w ramach Memoriału Krzysztofa Kowalczyka. Wynik potyczek był podobny jak w piątek, tj. jedna porażka i jedno zwycięstwo.
Zawodniczki ze Stolicy Pomorza Zachodniego w swoim pierwszym sobotnim meczu spotkały się AZS-em Politechniką Warszawską. W teorii, mecz ten miał być najłatwiejszym z dotychczas rozegranych, ale jak wiemy w sporcie liczy się coś więcej jak wyliczenia na papierze. I tak w pierwszym secie lepsze okazały się akademiczki, w drugim zaś nasze reprezentantki. Trzecia partia decydowała więc o wygranej za 2 oczka... które padły łupem warszawianek. AZS ograł Piasta do 20. Dla siatkarek ze stolicy wygrana miała znaczenie, ale tylko w przypadku trzypunktowej zdobyczy. Wówczas ekipa Politechniki wskoczyłaby na miejsce SSPS-u. Podobnie rzecz się miała w przypadku Piasta. Gdyby ten wygrał 3:0 mógłby walczyć nawet o najwyższe laury w tym turnieju. Stało się jednak inaczej.
W pierwszym dniu zmagań Memoriału Krzysztofa Kowalczyka w Warszawie siatkarki Piasta Netto Szczecin rozegrały dwa spotkania.
Mecz z ekstraklasową Siódemką Legionovia już na starcie mogło nieco podciąć skrzydła podopiecznym Rafała Prusa w przypadku srogiej porażki. Rzeczywiście szczecinianki poległy w trzech setach (bo maksymalnie tyle trwa każda potyczka) do 12, 19 i 12, ale tą stratę powetowały sobie w kolejnym spotkaniu. Mecz z pierwszoligową Spartą Warszawa wcale nie zapowiadał się na wiele łatwiejszy, a mimo to zawodniczki Piasta wykazały się ogromną determinacją i wolą walki do końca. Pierwszy set przegrały do 16, ale następne wygrały w dość niecodziennych okolicznościach. Środkowa ekipy ze Szczecina - Aneta Duda wyraźnie dołożyła ręki do sukcesu drużyny za sprawą nadzwyczajnej formy w polu zagrywki. Wystarczy przytoczyć, że rozpoczęła drugą partię właśnie zagrywką i skończyła dopiero po zdobyciu przez własny team 13 oczka. |
|