Sandra Spa Pogoń nie może zdobyć choćby punktu we własnej hali. Tym razem szczecinianie musieli uznać wyższość Gwardii Opole, z którą zazwyczaj u siebie wygrywali. To niechlubny rekord w historii jej występów w PGNiG Superlidze. Portowcy do tej pory przegrali już 9 meczów, z czego 6 przy Twardowskiego 12b. Więcej w materiale poniżej.
Stal Mielec nie poradziła sobie z Sandra Spa Pogonią Szczecin. Gospodarze nawiązali walkę... w końcówce. Za późno. Już po kwadransie stracili swojego lidera, co też zaważyło na ich grze w 4. serii PGNiG Superligi Mężczyzn. Dodajmy, że w Mielcu spotkały się dwie drużyny, które w sezonie 2021/2022 PGNiG Superligi Mężczyzn nie poznały smaku zwycięstwa. Szczecinianie, jak sami wspominali w przedmeczowych wywiadach, liczyli na przełamanie niemocy. Tym bardziej, że rywal im 'leżał'.
Luka Arsenić i Tomasz Wiśniewski przez co najmniej 2 lata będą tworzyć duet bramkarzy w drużynie Sandra SPA Pogoni Szczecin. Zastąpią odchodzących z klubu Antona Terekhova i Mateusz Gawrysia.
27 - letni Serb do Szczecin trafił z Vojvodiny Nowy Sad z którą związany jest praktycznie przez całą swoją karierę, a razem z klubem występował w rozgrywkach elitarnej Ligi Mistrzów, EHF Cup czy SEHA Lige. Dla golkipera będzie to pierwszy zagraniczny klub w karierze, choć sam nie ukrywa, że polska liga nie jest obca. - Słyszałem, że polska liga jest jedną z czołowych w Europie i cieszę się, że będę mógł ją porównać z Liga SEHA i ligą serbską w którym teraz gram, także każdy z nas zna takie zespoły jak Łomża VIVE Kielce i Orlen Wisła Płock - mówi Luka Arsenić - kiedy pojawiła się propozycja ze Szczecina zacząłem oglądać mecze Sandra SPA Pogoni i widziałem w zespole wielką chemię, którą mają jako zespół i mam nadzieję, że będę mógł się wpasować i być częścią tak zgranego zespołu. Chciałbym z zespołem wygrać tyle meczów ile to będzie możliwe, wierzę, że to będzie naprawdę dobry sezon!
Młodzieżowy Reprezentant Chorwacji Matija Starčević od sezonu 2021/2022 dołączy do zespołu Sandra SPA Pogoni. Zawodnik ze szczecińskim klubem związał się trzyletnim kontraktem.
Matija Starčević w lipcu skończy 21 lat, występuje na lewym rozegraniu i w drużynie zastąpi odchodzącego do 2. Bundesligi Patryka Biernackiego. Obecnie występuje w chorwackiej ekstraklasie w HC Zamet. W Szczecinie był na kilkudniowych testach i od razu przypadł do gustu szkoleniowcom. - Wystarczyło kilka chwil, żeby Matija nas do siebie przekonał - mówi szkoleniowiec Rafał Biały - jest innym typem zawodnika niż Patryk Biernacki, lubi i nie boi się rzucać na pewno będzie wzmocnieniem naszej drugiej linii.
Pierwsze minuty nie wskazywały na późniejszą katastrofę. Trzy bramki Romana Chychykalo i trzy trafienia Łukasza Gieraka okaz bramka Dawida Fedeńczaka sprawiły, że było 3:4. Emocje skończyli się szybko, bo właśnie w tym momencie. Portowcy szybko odskoczyli i do przerwy prowadzili różnica pięciu bramek. Pierwsza połowa w wykonaniu Zagłębia była bardzo słaba, co wykorzystali goście, którzy z minuty na minutę zyskiwali pewność siebie.
Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni po kapitalnej pierwszej połowie, w której prowadzili 16:7, ostatecznie odnieśli bezcenne zwycięstwo wygrywając z Gwardią Opole 30:24. Bohaterem spotkania został zdobywca 10 bramek Dawid Krysiak, a swoje w bramce zrobił będący w ostatnio w znakomitej formie Anton Terekhov.
Szczypiorniści Sandra SPA Pogoni wiedzieli, jaki ciężar gatunkowy towarzyszy spotkaniu z Gwardią Opole. Jeśli chcieli sprostać założeniu przedsezonowemu - miejsca w pierwszej szóstce, to musieli mecz z podopiecznymi Rafała Kuptela bezwzględnie wygrać. Z kolei opolanie w przypadku zwycięstwa umocniliby się na szóstym miejscu i ochoczo spoglądali na 5. miejsce, które zajmowała Energa MKS Kalisz.
Podopieczni trenera Bartłomieja Jaszki przegrali ligowe starcie z Sandrą SPA Pogonią Szczecin 25:28. Decydujące okazało się ostatnie 7 minut meczu, podczas których kwidzynianie nie zdołali zdobyć żadnej bramki z gry. Sukces przyniosła twarda i konsekwentna gra zawodników Pogoni, którzy po raz drugi w tym sezonie znaleźli receptę na drużynę z Kwidzyna. Początek meczu należał do zespołu gości, którzy rozpoczęli grę od prowadzenia 0:3. Mimo starań gospodarzom początkowo nie udawało się przebić przez szczelną obronę Szczecina. Stało się to dopiero w 7 minucie po efektownym rzucie Damiana Przytuły. Wydawało się, że to przełamało początkową niemoc gospodarzy, bo już w 10 minucie kwidzynianie zbliżyli się do rywali na jedną bramkę - 4:5. Niestety chwilę później gole Pawła Krupy i Łukasza Gieraka dały szczecinianom trzybramkową przewagę - 4:7.
Pogody ducha, zdrowia i radości oraz wszelkiego dobra z okazji Świąt Wielkanocnych wszystkim naszym użytkownikom, sportowcom, sponsorom i przyjaciołom życzy Redakcja Ligowiec.net.
|
|