W niedzielę 10 lutego rozegrano trzy rewanżowe spotkania ¼ finału Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Tylko trzy bowiem ręcznik rzucił zdekompletowany Dynamit Benice, który nie przystąpił do pojedynku z Repro Service Pol. Wielokrotny mistrz KALF-u mając zaliczkę trzech bramek z pierwszego meczu awansował bez gry a jeszcze dodatkowo z kartek wyczyścił się ich etatowy bramkarz Marcin Zielonko i teraz bez przeszkód będzie mógł przystąpić do półfinałowego starcia.
W maszewskiej Hali Sportowej po raz siódmy odbył się memoriał zmarłego tragicznie bramkarza m.in. Masovii Maszewo. Do turnieju zaproszone zostały Ina Goleniów, Dąb Dębice, Oldboje oraz Przyjaciele Michała. Gospodarz turnieju - Masovia - wystawiła zespół seniorów i juniorów.
W bardzo przyjacielskiej atmosferze metodą każdy z każdym rozegranych zostało 15 meczów. Dopiero w trzynastym meczu pomiędzy Masovią i Iną wyklarował się mistrz dzisiejszego turnieju. Tradycyjnie już została nim Ina Goleniów. Ponieważ Michał był bramkarzem podczas Memoriału honorujemy najlepszego bramkarza. Tym razem najlepszych było dwóch - Paweł Sobolewski z Iny Goleniów oraz Ernest Seniuk z Masovii Maszewo. Poniżej wyniki oraz tabela.
Łukasz Zwoliński w miniony weekend znów błysną w Chorwacji. Wychowanek Dumy Pomorza zdobył dziewiątą bramkę w lidze chorwackiej. Jego HNK Gorica pokonało na wyjeździe HNK Rijeka 3:1 (1:1). Łukasz Zwoliński wyrównał stan meczu, kiedy to w 30. minucie wykorzystał rzut karny. W 86. minucie zmienił go Cherif Ndiaye. Dzięki wygranej HNK Gorica traci tylko cztery punkty do wicelidera tabeli. Taki sam dystans dzieli zespół od czwartego miejsca dającego możliwość gry w europejskich pucharach. Łukasz Zwoliński wraz z Heberem (HNK Rijeka) i Mirko Mariciem (NK Osijek) zajmuje drugie miejsce w klasyfikacji strzelców ligi. Liderem jest Komnen Andrić z Dinama Zagrzeb (10 goli).
W niedzielę (03.02) rozegrane zostały pierwsze ćwierćfinałowe spotkania Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Po ich przebiegu można jasno powiedzieć, że dopiero teraz zaczęła się prawdziwa zabawa.
W pojedynku pierwszej z ostatnią drużyną sezonu zasadniczego faworyt był jeden - Medicina. Początkowy przebieg tego starcia zdawał potwierdzać tą tezę. Drużyna Karola Ptaka szybko objęła pięciobramkowe prowadzenie a że jedno z trafień zaliczył popularny Doktor to zgromadzeni w hali kibice mogli zobaczyć charakterystyczną jaskółkę w jego wykonaniu.
Kamil Grosicki zdobył kolejną bramkę w tym sezonie Championship. Jego Hull City pokonało u siebie Stoke City 2:0. Wychowanek Pogoni Szczecin trafił na 2:0 w 64. minucie spotkania. Grosik przebywał na boisku do 84. minuty, wtedy zmienił go Marc Pugh. Tygrysy zajmują 10 miejsce w lidze. Hull City traci cztery punkty do strefy barażowej.
Memoriał im. Grzegorza Fryta jest to najstarszy turniej halowy w Powiecie Gryfickim. Począwszy od 2004 roku organizują go Wójt Gminy Karnice Lech Puzdrowski wraz z Gminnym Klubem Sportowym Bizon 1977 Cerkwica by upamiętnić Grzegorza - piłkarza i samorządowca.
Po przywitaniu zawodników i gości Wójt Gminy Karnice Lech Puzdrowski wręczył mamie Grzegorza Pani Alfredzie Fryt okolicznościową wiązankę kwiatów. Uczczono tez minutą ciszy zamordowanego Prezydenta Gdańska Pawła Adamowicza i zmarłych piłkarzy.
Dawid Kort zadebiutował w greckiej ekstraklasie. Jego Atromitos Ateny uległ na wyjeździe Lamii 2:1. Wychowanek Pogoni Szczecin pojawił się na boisku w 81. minucie spotkania, przy wyniku 2:1 dla gospodarzy. Polak zmienił Kongijczyka, Clarcka Nsikulu. Był to jego drugi występ w barwach Atromitosu Ateny. Jego drużyna zajmuje obecnie czwarte miejsce w lidze, ze stratą czterech punktów do trzeciego AEK-u Ateny oraz osiemnastoma oczkami straty do lidera PAOK-u Saloniki.
W niedzielę (27.01) rozegrano siódmą a zarazem ostatnią kolejkę sezonu zasadniczego XX edycji Kamieńskiej Amatorskiej Ligi Futsalu. Ponieważ rozstrzygnięcia każdego ze spotkań decydowały o pozycji w końcowej tabeli i rozstawieniu w fazie play-off to zgromadzeni w kamieńskiej hali-widowiskowo sportowej kibice mogli zobaczyć bardzo zacięte, ale co warto podkreślić prowadzone w sportowej atmosferze spotkania. Tym razem obyło się bez zbędnych nerwów o czym może świadczyć tylko jedna żółta kartka podczas 120. minut gier.
|