Portowcy po niezrozumiałej porażce ze Stalą Mielec po punkty pojadą na Górny Śląsk. Tam spróbują wyrównać rachunki z Górnikiem Zabrze. Zabrzanie w ubiegłym sezonie dwukrotnie ograli Dumę Pomorza. W Szczecinie zwyciężyli 4:1, a u siebie 2:1. Majowe spotkanie zakończyło się w cieniu skandalu, co mocno przyczyniło się do utraty szans na brązowy medal. Ligowe starcie w Zabrzu będzie przetarciem przed wtorkową potyczką w ramach Pucharu Polski. Piątkowy mecz poprowadzi Jarosław Przybył, początek o godzinie 20:30.
Mecz Pogoni ze Stalą Mielec był pięćdziesiątym spotkaniem, w którym Portowców poprowadził Jens Gustafsson. Jedak podopieczni Szweda nie sprawili mu pozytywnego prezentu przegrywając ze Stalą mielec 2:3
Przed Pogonią Szczecin sobotni pojedynek ze Stalą Mielec.
Portowcy w poprzedniej kolejce zremisowali z Mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa 1:1, a zespół z Podkarpacia u siebie pokonał Górnika Zabrze 2:1. Ostatni pojedynek szczecinian z mielczanami miał miejsce w czasie 75 urodzin granatowo-bordowych. Zespół trenera Jensa Gustafssona wygrał wtedy 4:2 (bramki Grosickiego, Kowalczyka, Almqvista oraz samobójcza Matrasa).
Podziałem punktów zakończył się niedzielny mecz pomiędzy Pogonią Szczecin, a Rakowem Częstochowa. Mistrz Polski przyleciał do Szczecina bezpośrednio po meczu Ligi Konferencji Europy. Piłkarze Dawida Szwargi zmuszeni byli grać większość czwartkowego spotkania w dziesiątkę po tym jak jeden z piłkarzy Medalików obejrzał czerwoną kartkę.
Raków Częstochowa czuje się w Szczecinie jak w domu. Ostatnie pięć pojedynków przy Twardowskiego zakończyło się zwycięstwem Medalików. Niedziela przyniesie dwa ciekawe pojedynki w PKO Ekstraklasie. Przed hitem Legia - Lech, Portowcy zmierzą się z aktualnymi mistrzami Polski. Częstochowianie podobnie jak Duma Pomorza mają za sobą występ w tygodniu. Spotkanie rozpocznie się o godzinie 15, a arbitrem głównym będzie Szymon Marciniak.
Portowcy uniknęli wpadki i dogrywki w Bielsku-Białej. W samej końcówce awans Dumie Pomorza zapewnił Kamil Grosicki. Opiekun gości nie zlekceważył rywali i na mecz z Podbeskidziem wystawił niemal najsilniejszą jedenastkę. Wstęp do spotkania był dobry w wykonaniu przyjezdnych. Nie potrafili oni jednak stworzyć nic konkretnego pod bramką Patryka Procka. Z czasem coraz śmielej poczynali sobie pierwszoligowcy.
Od lat kibice Pogoni Szczecin czekają na udaną przygodę w Pucharze Polski. We wtorkowe popołudnie Portowcy zmierzą się w 1/16 finału tych rozgrywek z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Podobnie jak przed rokiem Duma Pomorza zmagania rozpocznie w Bielsku-Białej. Męczarnie z Rekordem do dzisiaj tkwią w głowie szczecińskich kibiców. Tym razem rywalem będzie pierwszoligowe Podbeskidzie. Pogoń znów wystąpi w roli wyraźnego faworyta. Jednak jak z tym bywało doskonale pamiętamy. Początek spotkania o godzinie 18, a poprowadzi je Patryk Gryckiewicz.
Spacerku nie było, jednak Pogoń Szczecin znów zgarnęła komplet punktów. W Krakowie Portowcy pokonali Puszczę Niepołomice 2:0 (0:0). W 10. minucie sił zza pola karnego spróbował Vahan Bichakhchyan. Pomocnik Pogoni uderzył celnie, lecz piłkę pewnie złapał Krzysztof Wróblewski. Gospodarze zagrozili bramce Valentina Cojocaru po rzucie rożnym. Rumun zdołał jednak wybić piłkę. W 23. minucie Vahan Bichakhchyan zgubił defensorów Puszczy, ale nie zdołał skutecznie zamknąć akcji.
|