Portowcy wyruszyli już do Warszawy, gdzie w piątek o g. 20:30 zmierzą się w ramach 26. kolejki PKO BP Ekstraklasy z Legią.
Mecze z tym przeciwnikiem zawsze są bardzo prestiżowe, a w dodatku stołeczni są obecnym sąsiadem Pogoni w tabeli. Szykuje się więc bardzo ciekawe spotkanie. Po trzy punkty, drużyno! Legia Warszawa obecnie zajmuje 5. miejsce w ligowej tabeli. Podopieczni trenera Goncalo Feio mają na swoim koncie 40 punktów, na co złożyło się 11 zwycięstw, 7 remisów i 7 porażek. Piłkarze ze stolicy rywalizują obecnie na trzech frontach. W środę zagrają w półfinale Pucharu Polski z Ruchem Chorzów, a 10 i 17 kwietnia czekają ich mecze w ćwierćfinale Ligi Konferencji Europy z Chelsea FC.
Niezwykle emocjonujące widowisko obejrzało blisko 20 tys. kibiców, którzy kupili bilety na spotkanie Pogoni Szczecin z Cracovią Kraków. 7 goli mówi samo za siebie. Tylko okoliczności ich zdobycia były co najmniej niezwykłe. Po mecz, podczas konferencji prasowej trener Robert Kolendowicz wspominał, że drużyna została zaskoczona ustawieniem przeciwnika. Tutaj z pomocą przyszli kibice przyjezdnego zespołu, którzy całkowicie wybili z rytmu swoich piłkarzy. A wszystko przez... race.
W wyjazdowym meczu 24. kolejki PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin zremisowała 1:1 ze Śląskiem Wrocław.
Dla przeciwnika bramkę zdobył Assad Al Hamlawi, a stan rywalizacji wyrównał Efthymis Koulouris, strzelając swojego szesnastego gola w tym sezonie ligowym. Początek starcia toczył się w bardzo szybkim tempie. Byliśmy świadkami otwartego spotkania. Gospodarze już w 2. minucie mieli doskonałą szansę na objęcie prowadzenia. Po błyskawicznie wyprowadzonej kontrze do dobrej sytuacji strzeleckiej doszedł Assad Al Hamlawi, ale futbolówka ostatecznie trafiła w plecy Linusa Wahlqvista i wyszła za linię końcową boiska.
Zapominamy już o zakończonym niepowodzeniem meczu z Lechem Poznań i koncentrujemy się na kolejnym wyzwaniu.
To czeka Portowców w piątkowy wieczór we Wrocławiu, gdzie granatowo-bordowi zmierzą się z miejscowym Śląskiem. 'Wojskowi' obecnie znajdują się w strefie spadkowej, jednak potyczki z takimi przeciwnikami bywają wyjątkowo trudne. Liczymy na dobrą grę naszej drużyny i przywieziony do Szczecina z Dolnego Śląska komplet punktów!
Nie tak miał wyglądać mecz, w którym padł rekord frekwencji (20526), odkąd Pogoń Szczecin rozgrywa swoje mecze na przebudowanym stadionie im. Floriana Krygiera. Portowcom na początku brakowało skuteczności, potem także dogodnych sytuacji strzeleckich. Bardzo mądrze odcięty został Kamil Grosicki, którego dobre akcje bądź sprinty moglibyśmy policzyć na palcach jednej dłoni. Porażka sprawiła, że mistrzostwo Polski mocno się oddaliło, o grze w pucharach wciąż jednak możemy marzyć.
Mecze Pogoni Szczecin z Lechem Poznań zawsze wzbudzają w kibicach dodatkowy dreszczyk emocji.
W dodatku w sobotę do stolicy województwa zachodniopomorskiego 'Kolejorz' przyjedzie jako aktualny lider tabeli PKO BP Ekstraklasy. Przy Twardowskiego szykuje się zatem wielkie, piłkarskie święto. Oby dla nas zwieńczone kompletem punktów!
Pogoń Szczecin dała absolutny pokaz mocy. W wyjazdowym meczu 22. kolejki PKO Ekstraklasy wygrała aż 4:0 z Widzewem Łódź. Tym samym odniosła czwarte z rzędu ligowe zwycięstwo. Hat-tricka skompletował Efthymis Koulouris, a Rafał Kurzawa otworzył wynik meczu.
Portowcy już na samym początku starcia mieli dobrą okazję do objęcia prowadzenia. Poprzez kombinacyjną sekwencję podań uruchomili na prawej flance Leonardo Koutrisa, który popędził pod pole karne i wyłożył piłkę Efthymisowi Koulourisowi. Niestety, ale defensor gospodarzy zdołał uprzedzić greckiego napastnika.
Trzecie z rzędu ligowe zwycięstwo stało się faktem! W meczu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy Pogoń Szczecin wygrała na wyjeździe 2:1 ze Stalą Mielec. Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Efthymis Koulouris i Adrian Przyborek.
Portowcy już na początku spotkania postanowili narzucić rywalowi własne zasady gry. Stosowali wysoki pressing na jego połowie, co wyraźnie zaskoczyło mielczan. Obrona gospodarzy miała niemałe kłopoty z wyprowadzeniem piłki wskutek wywieranej presji przez zawodników granatowo-bordowej drużyny. Jednak finalnie nie przełożyło się to na dużą liczbę dogodnych sytuacji bramkowych.
|
|
|