W przedostatniej ligowej serii gier Świt zmierzył się w z Vinetą w Wolinie, która na swoim stadionie nie przegrała w tym sezonie więcej niż różnicą jednej bramki, a lider ze Skolwina wygrał aż 6:2.
Początek meczu był dość wyrównany, a gospodarze podejmowali próby zaskoczenia Piotra Słowikowskiego strzałami sprzed pola karnego. Z biegiem czasu uwidoczniła się jednak przewaga przyjezdnych, którą bramką po akcji Szymona Nowickiego udokumentował Krzysztof Ropski. Dziesięć minut później napastnik Świtu miał już na swoim koncie dublet, po świetnej akcji Adama Ładziaka.
Zawodnicy drugiego zespołu porażką pożegnali się ze szczecińską publicznością. W ostatnim domowym meczu granatowo-bordowi ulegli Flocie Świnoujście 1:2.
- Rolą drugiego zespołu jest umożliwianie młodym chłopakom przetarcia na poziomie seniorskim. Musimy godzić się z tym, że to nie zawsze będzie szło w parze z wynikiem - mówi trener Paweł Cretti. Do pożegnalnego meczu szczecinianie przystąpili w mocno odmłodzonym składzie. W wyjściowej jedenastce znalazło się miejsce dla trzech zawodników z rocznika 2008 - Michała Osowskiego, Maksymiliana Jóźwiaka i Oliwiera Siniawskiego. Od pierwszej minucie na boisku zameldował się również rok starsi Maciej Wojciechowski i Rafał Jakubowski. Dość powiedzieć, że najstarszym graczem był… 20-letni Borys Freilich.
We wtorek i środę 4 i 5 czerwca rozegrane zostaną spotkania 1/2 Finału Pucharu Polski ZZPN.
Po poprzedniej rundzie wiadomo już, że rezerwy Pogoni Szczecin nie obronią zdobytego przed rokiem tytułu. Iskra Banie zmierzy się z Flotą Świnoujście, a Bałtyk Koszalin podejmować będzie beniaminka II ligi, Świt Szczecin. 1/2 Finału Pucharu Polski ZZPN
Przed nami 33 kolejka III ligi grupy II.
Zachęcamy do dodawania własnych relacji i fotorelacji, oraz oczywiście do komentarzy. Najlepsze relacje ukażą się również jako newsy.
W 𝘀𝗼𝗯𝗼𝘁𝗲̨ 𝟭 𝗰𝘇𝗲𝗿𝘄𝗰𝗮 Świtowców czeka ostatni wyjazdowy mecz ligowy w tym sezonie, w którym o 𝗴𝗼𝗱𝘇𝗶𝗻𝗶𝗲 𝟭𝟳.𝟬𝟬 zmierzą się w 𝗪𝗼𝗹𝗻𝗶𝗲 𝘇 𝘁𝗮𝗺𝘁𝗲𝗷𝘀𝘇𝗮̨ 𝗩𝗶𝗻𝗲𝘁𝗮̨.
Popularni 𝑊𝑖𝑘𝑖𝑛𝑔𝑜𝑤𝑖𝑒 to rewelacja rundy jesiennej, która przez długi czas plasowała się w ścisłej czołówce rozgrywek. Wiosną w trakcie sezonu odszedł z Wolina trener Przemysław Cecherz, który powrócił w rodzinne strony, a dwie kolejki później z klubem rozstał się jego asystent Maciej Wyganowski, dobrze znany kibicom przy Stołczyńskiej 100. Vineta choć notuje kiepskie wyniki na wyjazdach, to na swoim boisku nadal jest bardzo groźna o czym dobitnie przekonała się Elana Toruń (1:0), czy nie tak dawno bydgoski Zawisza (1:1). Wolin i Skolwin już zawsze będzie łączyła osoba Adama Nagórskiego, który jednak obecnie zmaga się z kontuzją i jego występ w sobotnim spotkaniu jest raczej wykluczony. Zdrowia Adam!
Po raz drugi w ciągu 8 dni nasz zespół zagra z rezerwami Pogoni w Szczecinie. Po wygranym przez Flotę 3-0 spotkaniu o Puchar Polski nadszedł czas na rewanż w III lidze.
Mimo iż kolejka zaplanowana jest na 01/02 czerwca ten mecz, podobnie jak 2 inne, odbędzie się on w świąteczny czwartek 30 maja. Godzina: 17:00, miejsce: boisko nr 3 przy ul. Karłowicza 28 w Szczecinie.
W niedzielne popołudnie Świt podejmował przed własną publicznością Zawiszę Bydgoszcz, który przed sezonem był wymieniany jako główny faworyt do wygrania rozgrywek. Podopieczni trenera Piotra Klepczarka pokonali Bydgoszczan po raz drugi w tym sezonie, wygrywając przy Stołczyńskiej 2:1.
Świt od początku spotkania przeważał i był zespołem lepszym, co mógł potwierdzić w 16 minucie po indywidualnej akcji Robert Obst. Chwilę później goście odpowiedzieli uderzeniem Kamila Włodyki, lecz w środek bramki. W 20 minucie kiedy wydawało się, że Maciej Koziara znajdzie się w sytuacji sam na sam z bramkarzem w ostatniej chwili uprzedził go obrońca Zawiszy. Dobre okazje do otworzenia wyniku mieli też Kacper Wojdak oraz Patryk Paczuk, lecz ich uderzenia z woleja były zbyt słabe bądź mocno niecelne.
Po pucharowych emocjach wracamy do ligi. Po 3 kolejnych wyjazdach drużyna Floty wystąpi w Świnoujściu. W sobotę, 25 maja 2024 o godzinie 17:00 zmierzy się Cartusią 1923 Kartuzy.
Tytułowe 9 punktów są oczywiście wyłącznie metaforyczne, dla zobrazowania wielkości tego meczu, matematycznie żadnego uzasadnienia nie mają. Jeśli chcemy opuścić 14. pozycję i nie oglądać się na II-ligowców, czy decyzje PZPN, to musimy wygrywać. Strata jak na 3 kolejki przed końcem jest spora, a mecz z Cartusią ma dodatkową wagę, gdyż jest to jeden z rywali, którego ewentualnie można jeszcze próbować wyprzedzić. Na dziś tracimy 4 punkty, gdyby ta przewaga zmalała teraz do jednego, można by naprawdę realnie myśleć o doścignięciu |