Świt Szczecin sobotnim meczem z renomowanym Hutnikiem Kraków w Skolwinie zakończy tegoroczne zmagania w debiutanckim sezonie na boiskach Betclic 2.Ligi.
Goście po 18. rozegranych seriach gier zajmują 5.miejsce premiowane udziałem w barażach o awans do 1.Ligi. Mecz ze Świtem będzie ostatnim spotkaniem w barwach Hutnika dla wicelidera klasyfikacji strzelców Michała Głogowskiego (11 goli), którego w nowym roku będziemy mogli już oglądać na boiskach ekstraklasy w barwach Lechii Gdańsk. Ponadto w szeregach drużyny z Nowej Huty występują znani kibicom w kraju pomocnicy Denis Rakels czy Patrik Misak. Przed tygodniem Hutnicy pokonali przed własną publicznością GKS Jastrzębie 1:0, a teraz przyjeżdżają do północnego Szczecina wraz z liczną grupą swoich kibiców.
Mecze BetClic 2.Ligi w 2024 roku powoli zmierzają do finału, Świtowcom pozostały do rozegrania jeszcze dwa spotkania, w tym dzisiejsze wyjazdowe z KKSem Kalisz, które rozpocznie się o godzinie 14:30 i z którego transmisję przeprowadzi na swoich stronach TVP Sport.
KKS Kalisz to zespół z którym Świtowcy rozegrali pierwszy historyczny mecz w 2.Lidze, gdzie w drugiej połowie lipca przy Stołczyńskiej 100 padł remis 1:1 po golu pochodzącego z Pomorza Zachodniego Bartłomieja Putno dla gości i wyrównaniu w drugiej części gry za sprawą kapitana Świtu Kacpra Wojdaka. Obie ekipy miały szansę, aby pokusić się w tamtym spotkaniu o zwycięstwo, lecz zabrakło skuteczności i pozostało poczucie niedosytu. Gospodarze przed 18. serią gier zajmowali 6.miejsce w tabeli dające prawo do gry w barażach o 1.Ligę, a ich najlepszymi strzelcami są mający na swoim koncie po 3 gole wspomniany wcześniej Bartłomiej Putno i doświadczony obrońca Mateusz Gawlik, który jednak nie zagra dziś z uwagi na pauzę kartkową. Zespół KKS Kalisz nie strzela zbyt wielu goli (15), ale też niewiele traci (18), jest to mieszanka rutyny i młodości a w ich składzie warto zwrócić uwagę na pewno na kreatywnego Nestora Gordillo.
W 17. serii gier BetClic 2.Ligi zespół Świtu Szczecin udał się do Łodzi na mecz z rezerwami tamtejszego ŁKSu, a pojedynek na stadionie im. Władysława Króla zakończył się podziałem punktów po remisie 1:1.
W spotkanie lepiej weszli gospodarze, którzy szybciej i dokładniej operowali piłką, dzięki czemu posiadali optyczną przewagę. Po kwadransie gry Adrian Sandach popisał się dwoma świetnymi interwencjami przy strzale z dystansu oraz dobitce. W odpowiedzi z woleja z dystansu uderzał Dawid Kort lecz obok słupka. Swoich sił w ekwilibrystyczny sposób próbował też Aron Stasiak, lecz przy próbie strzału przewrotką w ostatniej chwili odpowiedzialnie cofnął nogę by nie kopnąć w głowę jednego z rywali. Zawodnicy ŁKSu próbowali wgrywać piłkę w pole karne lecz bezskutecznie bądź na posterunku był bramkarz Świtu.
W niedzielę w samo południe w meczu 17.kolejki BetClic 2.Ligi zawodnicy Świtu Szczecin zmierzą się w Łodzi drugim zespołem Łódzkiego Klubu Sportowego.
Rywale z dorobkiem 16 punktów zajmują obecnie 15. pozycję w ligowej klasyfikacji. Podopieczni trenera Konrada Geregi, który w ubiegłym sezonie prowadził zespół Skry Częstochowa, w obecnej kampanii przed własną publicznością 2 razy wygrali, 2 razy zremisowali i odnieśli 4 porażki. Najlepszymi strzelcami drugiego ŁKSu są doświadczony obrońca Aleksander Ślęzak (4 gole) oraz znany nam z Sokoła Kleczew pomocnik Mateusz Wzięch (3 gole).
W sobotnie południe kibice na stadionie w Skolwinie byli świadkami niezwykle emocjonującego pojedynku pomiędzy Świtem a drugim zespołem Zagłębia Lubin, który zakończył się wynikiem 4:4, choć gospodarze trzy minuty przed końcem przegrywali różnicą dwóch bramek.
Po pierwszym kwadransie meczu Świtowcy mogli i powinni prowadzić 3:0, lecz precyzji zabrakło dwukrotnie Krzysztofowi Ropskiemu i raz Szymonowi Kapeluszowi. Tymczasem to goście otworzyli wynik zawodów kiedy to kompletnie niepilnowany Franciszek Antkiewicz skierował piłkę głową do siatki. Świt odpowiedział najpierw mocnym uderzeniem Dawida Kisłego z rzutu wolnego lecz w środek bramki, a po chwili bramką Krzysztofa Ropskiego po rzucie rożnym.
Najbliższy weekend upłynie pod znakiem święta Zmarłych, ale my mamy dla wszystkich Państwa także propozycję w postaci sobotniego (g.12) meczu BetClic 2 Ligi Świtu z drugim zespołem Zagłębia Lubin.
Klub z miedziowego Zagłębia słynie z bardzo dobrego szkolenia młodzieży i obecność trzeci sezon z rzędu drugiej drużyny „Miedziowych” na poziomie centralnym jest tego dobitnym przykładem. Choć w tym sezonie lubinianie nie imponują wynikami to nadal są zespołem groźnym i nieobliczalnym. Trener Paweł Sochacki skorzystał dotychczas w tym sezonie z usług aż 37 zawodników, a bez wątpienia najbardziej znanym z nich jest obrońca Jarosław Jach.
Stadion miejski w Rzeszowie w piątek o godzinie 18.00 będzie areną zmagań piłkarzy Resovii oraz Świtu, którzy zmierzą się w meczu rozpoczynającym 15. kolejkę Betclic 2 Liga.
830-kilometrowa podróż Świtowców na przeciwległy kraniec Polski to najdłuższa wyprawa w tym sezonie w rozgrywkach BetClic 2.Ligi. Resovia to obecnie 6. zespół w stawce, który przed rokiem występował jeszcze na zapleczu ekstraklasy. Liderem drużyny z Podkarpacia jest doświadczony napastnik Maciej Górski, który ma na swoim koncie już 10 bramek. W szeregach RRki występuje też Maksymilian Hebel, którego pamiętamy jeszcze z występów w KS Chwaszczyno i który zdobył bramkę w niedawnym meczu Pucharu Polski przeciwko Lechowi Poznań, po którym Resovia wyrzuciła Kolejorza za burtę rozgrywek.
W sobotę Świt podejmował przed własną publicznością zespół Rekordu Bielsko-Biała, czyli innego beniaminka BetClic 2.Ligi i po ciekawym oraz pełnym zwrotów meczu Duma Skolwina wygrała 3:2 odnosząc 5 ligowe zwycięstwo!
Od początku spotkania Świt uzyskał lekką optyczną przewagę i od czasu do czasu gościł pod bramką rywali, ale brakowało konkretów. Bramkarz Rekordu poradził sobie ze strzałem Szymona Nowickiego, natomiast nieco precyzji i większego zdecydowania zabrakło Szymonowi Kapeluszowi. Tymczasem goście przeprowadzili akcję prawą stroną boiska, po której Daniel Świderski przepuścił piłkę między nogami do Jakuba Kempnego, a ten płaskim strzałem otworzył wynik spotkania. a), Wojdak, Kasprzak - Stasiak (46’ Ropski), Kapelusz. |