- Nie jesteśmy w stanie pracować na budżecie w formie „zamkniętego skarbca”, do którego przed sezonem nasypano pieniędzy i wyjmuje się je do końca sezonu - komentuje Piotr Derkowski, dyrektor Pionu Finansowego Pogoni Szczecin. - W dzisiejszych czasach, zwłaszcza w branży, w której funkcjonujemy, musimy być maksymalnie elastyczni, a budżet musi mieć możliwość dynamicznej reakcji na zmiany zachodzące w trakcie sezonu.
Od kilku dni kibice Pogoni dyskutują o tym, jakie skutki finansowe może mieć dla klubu przegrany finał Pucharu Polski. To, że wynik wpływa na przyszłość klubu jest bezsporne, natomiast rozmowy odnoszą się do tego, w jakim stopniu. Dyskurs pogłębiła też wypowiedź prezesa klubu Jarosława Mroczka, który był gościem studia Canal+ Sport tydzień temu w poniedziałek, przed meczem z Puszczą Niepołomice.
- Czy ta wygrana w Pucharze Polski była wliczona do budżetu, bo wiemy, że mówimy o kwocie pięciu milionów złotych, a także premii z Ekstraklasy, która wynosi około 4 milionów złotych? - zapytał prezesa reporter Adam Zakrzewski. - Prawda jest taka, że kilkanaście tysięcy ludzi ze Szczecina i regionu było pewne, że wygramy ten puchar. (...) I oczywiście, ma Pan rację, my te pieniądze wliczaliśmy do budżetu - odpowiadał prezes Dumy Pomorza. W przestrzeni publicznej pojawiło się sporo uwag i zarzutów, że klub nie powinien wpisywać w swój budżet premii za zdobycie trofeum przed rozpoczęciem sezonu. Dlatego też postanowiliśmy odnieść się do tego tematu i choć trochę wyjaśnić sposób funkcjonowania finansów klubu. - Przede wszystkim wypowiedź prezesa dotyczyła jednej z najnowszych aktualizacji budżetu, dokonywanej przez nas już w późnej fazie rundy wiosennej, a nie pierwotnych scenariuszy, które przygotowaliśmy przed sezonem - wyjaśnia Piotr Derkowski, dyrektor Pionu Finansowego klubu. - I od tych scenariuszy chciałbym właśnie zacząć. Planując finanse Pogoni na sezon zakładamy kilka wariantów budżetu: umownie nazwijmy, że od „pesymistycznego” do „optymistycznego”. Specyfika życia klubu piłkarskiego ma tyle zmiennych, że nie powinniśmy się ograniczać do tylko jednego, bo mógłby się on okazać zbyt ryzykowny albo zachowawczy. Musimy być przygotowani na różne scenariusze, bo na tym poziomie nie można pozwolić sobie na to, by zostać całkowicie zaskoczonym jakimś zdarzeniem. Mogę podkreślić, że na początku sezonu w najbardziej optymistycznym scenariuszu budżetu założyliśmy wpływy z udziału Pogoni w półfinale (380 tysięcy złotych - dop. red.). To pokrywa się także z naszą prognozą finansową na sezon 2023/24, która była częścią prezentowanego publicznie sprawozdania finansowego za sezon 2022/23. Czego dokładnie dotyczyła zatem wypowiedź sternika klubu? - Z zarządem o finansach i płynności rozmawiamy przynajmniej raz w tygodniu - wyjaśnia Derkowski. - Nasz budżet, tj. zarówno prognozy co do wyniku finansowego, jak i przyszłych przepływów aktualizujemy w zasadzie na bieżąco, a poprzednie wersje stanowią wówczas dla nas punkt odniesienia. Funkcjonujemy w nowoczesnych standardach, wykorzystujemy m.in. przy pracy z budżetem i finansami narzędzia „Business Inteligence”. W obecnych realiach nie jesteśmy w stanie pracować na budżecie w formie „zamkniętego skarbca”, do którego przed sezonem nasypano pieniędzy i wyjmuje się je do końca rozgrywek. Takie podejście byłoby możliwe, gdyby nasze przyszłe przychody były sztywne określone, a my moglibyśmy tylko dostosować do nich poziom kosztów. Tak oczywiście nie jest, w związku z czym na początku sezonu musimy przyjąć pewne założenia, a następnie na bieżąco reagować wraz z dynamicznie zmieniającą się rzeczywistością. - Na sposób realizacji budżetu Pogoni wpływa wiele zmiennych: w głównej mierze wynik sportowy, ale nie tylko - kontynuuje dyrektor Pionu Finansowego. - Także jego pochodne, uwzględniające wiele zdarzeń losowych: frekwencja, wynik klubowych sklepów, oczywiście transfery, współprace partnerskie, czy sprzedaż usług. Wartość części z tych założeń znamy przed rozpoczęciem sezonu, pozostałe musimy zaprognozować. Byłoby jednak niezasadne sztywne trzymanie się tych prognoz w kolejnych miesiącach, gdy realizują się kolejne zdarzenia, które wpływają na wysokość kosztów i przychodów. Dlatego też, jak podkreślałem już wcześniej, nasze prognozy budżetowe są w zasadzie nieprzerwanie aktualizowane. W kontekście Pucharu Polski kilkukrotnie dokonywaliśmy modyfikacji założeń. Poza przyjętymi w prognozie wartościami nagród finansowych, o których wspominałem wcześniej, dochodziły również kolejne aspekty udziału w tych rozgrywkach. Przede wszystkim w pierwotnym budżecie zakładaliśmy, że wszystkie mecze pucharowe będziemy grać na wyjeździe. Wychodzimy z założenia, że miejsce rozgrywania meczów jest czynnikiem w pełni losowym i niezależnym od nas, musimy być więc gotowi na najmniej optymistyczny wariant. W rzeczywistości losowania ułożyły się także korzystnie dla nas, w związku z czym mogliśmy zaktualizować zarówno stronę przychodowa, jak i kosztową tych zdarzeń. Wątek wpływu ewentualnego zwycięstwa w finale na sytuację finansową klubu został przez nas uwzględniliśmy w jednym z wariantów budżetowych w marcu, niedługo przed meczem z Jagiellonią Białystok. Chciałbym jednak wyraźnie podkreślić, że nadal był to tylko jeden z wariantów, choć rzeczywiście przed samym finałem zaczęliśmy go traktować jako najbardziej prawdopodobny. Mówiąc o budżecie mam na myśli zarówno założenia wynikowe, jak i przyszłe przepływy pieniężne. Chciałbym jednak, żeby było to dobrze zrozumiane: w żaden sposób nie oznacza to, że my te pieniądze już wydaliśmy. Mieliśmy oczywiście jasno określone przeznaczenie tych środków, natomiast po przegranym finale zmuszeni byliśmy kontynuować prace na mniej optymistycznym wariancie budżetu, zakładającym znacznie obniżoną wartość premii po stronie wpływów (760 tysięcy złotych - dop. red.) oraz wymuszoną redukcję i przesunięcie części planowanych wydatków. Jak zatem można w krótki i zrozumiały sposób skomentować obecne położenie? - Nie jest tajemnicą, że jesteśmy w trudnej sytuacji finansowej - ocenia Piotr Derkowski. - Omawialiśmy to publicznie w grudniu. Premia związana ze zdobyciem Pucharu Polski, zapewniająca zarazem dodatkowe środki z Ekstraklasy SA, o które teraz do końca sezonu musimy powalczyć, mogła nam znacznie pomóc. Ostatnie kolejki ligowe będą mieć zatem duże znaczenie pod kątem realizacji konkretnych wariantów zakładanych wcześniej scenariuszy budżetu. Kibiców zainteresowanych tematyką finansów oraz metodologią i narzędziami wykorzystywanymi do pracy z budżetem już teraz zapraszamy na spotkanie „Porozmawiajmy o Pogoni” z udziałem Piotra Derkowskiego, które odbędzie się 28 maja. Więcej szczegółów wkrótce.
źródło: pogonszczecin.pl
|
|