Tysiące szczecińskich serc pękło. Krwawić będą długo, ale piłkarze muszą wyjść jutro na boisko. Portowcy ponieśli dotkliwą klęskę w finałowym spotkaniu z Wisłą Kraków. Upokorzenie jakie zafundowali swoim kibicom będzie trudne do zamazania. Na koniec 31. kolejki PKO Ekstraklasy zmierzą się z Puszczą Niepołomice. Klęski niemal całej czołówki dają nadzieję na ligowe podium. Pytanie czy zespół ze Szczecina będzie w stanie wstać z kolan. Początek spotkania o godzinie 19, a poprowadzi je Paweł Malec.
Puszcza Niepołomice plasuje się tuż na strefą spadkową. Rozgrywająca debiutancki sezon w ekstraklasie drużyna chciałaby w niej pozostać. Na cztery mecze przed końcem rozgrywek ma oczko przewagi nad Koroną Kielce. Wygrana w Szczecinie dałaby gościom duży komfort. W jesiennym spotkaniu tych zespołów Portowcy dość pewnie pokonali w Krakowie Żubry 2:0.
Los uśmiechnął się w tej serii gier do zmiażdżonych w czwartek szczecinian. Ze ścisłej czołówki wygrał tylko Śląsk Wrocław. Tym samym Pogoń ma o co walczyć. W przypadku wygranej strata do trzeciego miejsca będzie wynosiła tylko oczko. Jedynie w ten sposób Pogoń będzie w stanie kontynuować letnią rywalizację w Europie. W grze są także pieniądze, które na pewno będą rzutowały na przyszłość klubu. Poniedziałkowy mecz niesie ze sobą wiele pytań. Jakim składem zagrają Portowcy? Jak będą wyglądać na boisku? Jak zachowają się kibice? Jedno jest pewnie już od jutra piłkarze muszą walczyć o odbudowanie zaufania fanów. Klęska w stolicy nie zostanie im łatwo zapomniana jak miało to miejsce w przypadku wpadek w lidze.
źródło: własne
|
|