W ostatnim meczu Aarona Cela rozgrywanym w Toruniu jego zespół - Arriva Polski Cukier pokonał mistrza ORLEN Basket Ligi, King Szczecin 92:88.
Torunianie świetnie weszli w to spotkanie i po rzutach wolnych Pawła Sowińskiego mieli już nawet osiem punktów przewagi. Straty starali się odrabiać Andrzej Mazurczak, Kacper Borowski i Zac Cuthbertson, ale w tym momencie było to trudne. Świetnie spisywał się przede wszystkim Arik Smith, a po wsadzie Wojciecha Tomaszewskiego po 10 minutach było 31:22. W drugiej kwarcie Arriva Polski Cukier miał już nawet 16 punktów przewagi po rzutach z dystansu Aaron Cela i Jamesa Washingtona. King zareagował na to… serią 0:13 i dzięki zagraniu Zaca Cuthbertsona przegrywał już tylko trzema punktami. Teraz gospodarze mieli spore problemy w ataku. Następnie do remisu doprowadzał Tony Meier, a po akcji Avery’ego Woodsona pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 44:48.
Mate Vucić w trzeciej kwarcie pokazywał efektowne wsady, a po późniejszej akcji Chorwata był już nawet remis. Sytuację starali się zmieniać Michale Kyser i Michał Nowakowski, ale po trafieniu Wojciecha Tomaszewskiego to gospodarze byli na prowadzeniu. Ostatecznie dzięki jego kolejnym rzutom wolnym po 30 minutach było 68:65. Kolejna część meczu nadal była bardzo wyrównana, chociaż to ekipa trenera Srdjana Suboticia częściej utrzymywała się na prowadzeniu. Na trzy minuty przed końcem po kontrze Arika Smitha gospodarze byli lepsi o cztery punkty. Bardzo szybko przyjezdni doprowadzili jednak do kolejnego remisu. W końcówce ważny rzut trafił Diggs, a następnie niesamowitym blokiem popisał się Smith. Ostatecznie to Arriva Polski Cukier zwyciężył 92:88!
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Trey Diggs z 24 punktami i 6 zbiórkami. Avery Woodson zdobył dla gości 18 punktów i 5 asyst.
źródło: plk.pl
|
|