King Szczecin pewnie pokonał Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 95:84 w niedzielnym meczu 23. kolejki ORLEN Basket Ligi.
Lepiej w to spotkanie weszli gospodarze, którzy po trafieniu z dystansu Avery’ego Woodsona prowadzili 8:3. Później przyjezdni potrafili jednak wychodzić na prowadzenie - m. in. dzięki trójkom Pawła Kikowskiego. Spotkanie cały czas było bardzo wyrównane, ale ostatecznie po trafieniu Przemysława Żołnierewicza po 10 minutach było 17:15. Drugą kwartę King rozpoczął od trójek Tony’ego Meiera oraz Andrzeja Mazurczaka. Później uciekał nawet na 12 punktów po zagraniu Michale Kysera. Zielonogórzanie nie zamierzali się poddawać i krok po kroku zmniejszali straty. Po akcji 2+1 Marcina Woronieckiego przegrywali już tylko trzema punktami. Ostatecznie po trafieniach Michała Nowakowskiego pierwsza połowa zakończyła się jednak wynikiem 45:36.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego dość szybko miał nawet 15 punktów przewagi dzięki zagraniu 2+1 Avery’ego Woodsona. Starał się na to reagować Marcin Woroniecki, ale podobnymi rzutami odpowiadali Andrzej Mazurczak i Tony Meier. Po rzutach wolnych Przemysława Żołnierewicza po 30 minutach było 70:60. W kolejnej części meczu ekipa trenera Virginijusa Sirvydisa nie była w stanie realnie zmniejszać strat, mimo kolejnych trójek Pawła Kikowskiego. Późniejsze dwa rzuty z dystansu Zaca Cuthbertsona oznaczały aż 17 punktów różnicy na korzyść szczecinian. Ostatecznie King zwyciężył 95:84.
Najlepszym strzelcem gospodarzy był Avery Woodson z 22 punktami i 3 asystami. Paweł Kikowski rzucił dla gości 26 punktów.
źródło: plk.pl
|
|