Portowcy po niezrozumiałej porażce ze Stalą Mielec po punkty pojadą na Górny Śląsk. Tam spróbują wyrównać rachunki z Górnikiem Zabrze. Zabrzanie w ubiegłym sezonie dwukrotnie ograli Dumę Pomorza. W Szczecinie zwyciężyli 4:1, a u siebie 2:1. Majowe spotkanie zakończyło się w cieniu skandalu, co mocno przyczyniło się do utraty szans na brązowy medal. Ligowe starcie w Zabrzu będzie przetarciem przed wtorkową potyczką w ramach Pucharu Polski. Piątkowy mecz poprowadzi Jarosław Przybył, początek o godzinie 20:30.
Szczecinianie w bieżącym sezonie zaliczyli już sześć ligowych porażek. Utrata punktów po spotkaniach takich jak ze Stalą Mielec czy wcześniej Legią Warszawa nie miała prawa się wydarzyć. Strata do lidera rozgrywek wynosi na ten moment aż dziesięć punktów i marzenia o mistrzostwie można powoli standardowo przekładać na następny sezon. Dystans do podium jest jednak minimalny. Zachowanie kontaktu z nim wymaga jednak większej koncentracji i zwycięstw. Górnik obecnie jest jedenasty w tabeli, ale nerwowo spogląda za plecy. Przewaga nad strefą spadkową to jedynie trzy oczka.
Być może do składu Górnika wróci Lukas Podolski. Mistrz świata z 2014 roku zmaga się z urazem od października. Swoim golem zza połowy przyczynił się do rozbicia Portowców w Szczecinie w ubiegłym roku 4:1. Także jego trafienie zapewniło Górnikowi wygraną w maju. Najlepszym strzelcem zabrzańskiego zespołu jest Daisuke Yokota. Przebojowy Japończyk to zawodnik, na którego Portowcy powinni zwrócić szczególną uwagę. - Będzie to pewnego rodzaju rewanż za mecze z Górnikiem z zeszłego sezonu, ale też za to, co się stało ostatnio w spotkaniu ze Stalą. To jedna rzecz. Po drugie, gdy myślę o tych nadchodzących meczach, to nieczęsto się zdarza, że w tak krótkim odstępie czasu gra się dwukrotnie z tym samym rywalem. Najważniejsze, by skupić się teraz na tym pierwszym meczu, rozstrzygnąć go na swoją korzyść, a potem myśleć o kolejnym. Możemy się spodziewać, że okoliczności nadchodzącego, piątkowego meczu będą mocno zimowe. Musimy być gotowi, aby wygrać ten mecz niezależnie od pogody. To są te trzy rzeczy, które mogę wymienić - mówił przed piątkowym spotkaniu trener Pogoni.
źródło: własne
|
|