Portowcy uniknęli wpadki i dogrywki w Bielsku-Białej. W samej końcówce awans Dumie Pomorza zapewnił Kamil Grosicki. Opiekun gości nie zlekceważył rywali i na mecz z Podbeskidziem wystawił niemal najsilniejszą jedenastkę. Wstęp do spotkania był dobry w wykonaniu przyjezdnych. Nie potrafili oni jednak stworzyć nic konkretnego pod bramką Patryka Procka. Z czasem coraz śmielej poczynali sobie pierwszoligowcy.
W 20. minucie Samuel Nnoshiri łatwo przedarł się przez obronę Pogoni. Indywidualny rajd zakończył silnym strzałem, który z trudem na rzut rożny odbił Valentin Cojocaru. Kilka minut później nieznacznie chybił z kolei Piotr Tomasik. Bielszczanie na pewno pozostawili po sobie lepsze wrażenie po pierwszej połowie niż faworyt ze Szczecina.
Tuż po przerwie błąd Portowców mógł wykorzystać Maksymilian Sitek. Na szczęście dla gości nie zdołał trafić w światło bramki. Portowcy byli bezbarwni, łudząco podobni do zespołu, który miał duże problemy w ofensywie w starciu z Piastem Gliwice. Czas upływał i coraz bardziej pachniało dogrywką. W 82. minucie Górale mogli przybliżyć się do awansu. Stuprocentową sytuację zmarnował Marcel Misztal, który z bliskiej odległości uderzył wysoko nad bramką. Jak się okazało, zemściło się to na gospodarzach w 90. minucie. Adrian Przyborek podał piłkę do Kamila Grosickiego, a ten silnym strzałem bez przyjęcia na bliski słupek zdobył gola. Było to trafienie na wagę awansu. Choć Pogoń zagrała słabo, to spełniła swój główny cel. Bez dodatkowej dogrywki znalazła drogę do kolejnej rundy.
źródło: własne
|
|