Spacerku nie było, jednak Pogoń Szczecin znów zgarnęła komplet punktów. W Krakowie Portowcy pokonali Puszczę Niepołomice 2:0 (0:0). W 10. minucie sił zza pola karnego spróbował Vahan Bichakhchyan. Pomocnik Pogoni uderzył celnie, lecz piłkę pewnie złapał Krzysztof Wróblewski. Gospodarze zagrozili bramce Valentina Cojocaru po rzucie rożnym. Rumun zdołał jednak wybić piłkę. W 23. minucie Vahan Bichakhchyan zgubił defensorów Puszczy, ale nie zdołał skutecznie zamknąć akcji.
W 35. minucie obrjrzeliśmy bardzo podobną sytuację pod bramką gości. Konrad Stępień także uciekł obrońcom, jednak zdołał dojść do piłki. Na szczęście dla Portowców wyraźnie przestrzelił. Chwilę później Fredrik Ulvestad ostro potraktował Wojciecha Hajdę. Pomocnik Pogoni obejrzał za faul drugą żółtą kartkę w spotkaniu i goście jeszcze przed przerwą zaczęli grać w osłabieniu.
Pogoń bardzo dobrze weszła w drugą część meczu. Najpierw obok bramki uderzył Vahan Bichakhchyan, a za moment nad poprzeczką główkował Efthýmis Kouloúris. W 61. minucie nieprozumienie piłkarzy Puszczy wykorzystał Kamil Grosicki. Kapitan Dumy Pomorza strzałem z ostrego kąta umieścił piłkę w pustej bramce. W 67. minucie powinien być remis. Z bliskiej odległości tylko w słupek trafił Michał Walski. Ta sytuacja zemściła się na gospodarzach. W 79. minucie składną akcję wykończył Efthýmis Kouloúris. Grecki napastnik nie miał żadnych problemów z trafieniem do pustej bramki. Mimo trudności i gry w osłabieniu Portowcy wywalczyli kolejne trzy oczka w Krakowie.
źródło: własne
|
|