Ostatnie zwycięstwo Legii Warszawa w Szczecinie miało miejsce 5 listopada 2017 roku, sześć lat czekała stołeczna drużyna aby poczuć smak wiktorii na stadionie przy Twardowskiego. Po bardzo emocjonującym meczu to Legioniści wywożą ze Szczecina trzy punkty pokonując Portowców 3:4. Pod bramką Valentina Cojocaru gorąco zrobiło się już w 4 minucie meczu. Muci podał wzdłuż linii bramkowej, do futbolówki dopadł Wszołek, ale kapitalnie zachował się Leonardo Koutris i uratował Portowców przed stratą gola. Legia naciskała, jednak to podopieczni Jensa Gustafssona otworzyli wynik meczu w 29 minucie.
Po kapitalnym kontrataku akcję zamykał Kamil Grosicki i to kapitan Pogoni wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Długo nie cieszyli się z prowadzenia kibice miejscowych, do wyrównania Legia doprowadziła już w 33 minucie, a strzelcem gola był Tomas Pekhart. W 44 minucie Kouluorisa faulował Artur Jędrzejczyk, prowadzący ten mecz Tomasz Musiał napomniał byłego reprezentanta Polski żółtą kartką jednak po weryfikacji z wozem VAR i obejrzeniu sytuacji na monitorze zmienił swoją decyzję. Faul środkowego obrońcy Legii był brutalny i niesportowy dlatego stoper obejrzał czerwony kartonik i Legioniści musieli grać w dziesiątkę.
Po przerwie, w 51 minucie, na prowadzenie znów wyszli gospodarze za sprawą Kolourisa. Dwie minuty później dogodną okazję zmarnował Wszołek. W 69 minucie znów był remis. Paweł Wszołek głową uderzył na długi słupek, źle zachował się Leonardo Koutris i Cojocaru musiał wyciągać piłkę z siatki. Dwie minuty później to Portowcy ponownie byli na prowadzeniu. Po zamieszaniu w szesnastce Tobiasza piłka spadła pod nogi, ustawionego na osiemnastym metrze, Vahana. Po mocnym uderzeniu lewą nogą futbolówka jeszcze kozłowała dwukrotnie i wpadła przy prawym słupku do bramki. Szalony mecz toczył się nadal i Legia do remisu doprowadziła w 78 minucie, a autorem gola dla Legionistów był Elitima. Kropkę nad i warszawiacy postawili w 84 minucie, Cojocaru pokonał Kapuadi i Legia nie wypuściła już trzech punktów z rąk.
źródło: własne
|
|