Zwycięstwo z Koroną Kielce poprawiło nastroje w Szczecinie. O kolejne szczecinianie powalczą w Krakowie. Portowcy mają za sobą udaną kolejkę. Pogoń w końcu znalazła drogę do bramki rywala, a przede wszystkim kierunek na ścieżkę zwycięstw. Sobotni rywale Dumy Pomorza w poprzedniej serii gier po raz pierwszy w tym sezonie zaznali smaku porażki. Początek meczu o godzinie 17:30. Zawody poprowadzi Krzysztof Jakubik.
Cracovia podobnie jak Portowcy ma w swoim dorobku siedem spotkań. Bilans Pasów to dwa zwycięstwa, cztery remisy i jedna porażka (bramki 6:6). Zespół Jacka Zielińskiego notuje passę czterech meczów bez zwycięstwa. W tym czasie Pasy zanotowały trzy remisy oraz porażkę. Na stadionie przy ulicy Kałuży krakowianie pozostają niepokonani od czterech meczów (trzech w tym oraz jednym z poprzedniego sezonu).
Sytuacja kadrowa szczecinian powoli ulega poprawie. Przyzwoity debitu w drużynie zaliczyli Valentin Cojocaru oraz Fredrik Ulvestad. Na boisku po urazie pojawili się Benedikt Zech, a także Kacper Smoliński. W perspektywie nadchodzących meczów z Legią Warszawa i Lechem Poznań, martwić mogą trzy żółte karki na koncie Vahana Bichakhchyana. Reprezentant Armenii prezentuje obecnie wysoką formę. Jego absencja byłaby na pewno widoczna. - Naszym celem będzie to, aby grać jak Pogoń. Musimy mieć bardzo dobry balans w drużynie. Musimy być lepsi w obronie naszego pola karnego. Zwłaszcza przy dośrodkowaniach, stałych fragmentach gry, przy odbieraniu drugich piłek. To są rzeczy, na których musimy się szczególnie skupić przed tym meczem. Jeżeli chodzi o zmianę ustawienia, to na pewno tego nie zrobimy. Będziemy grali tak jak Pogoń, zwłaszcza biorąc pod uwagę to, jak wyglądaliśmy w ostatnim spotkaniu - powiedział przed meczem opiekun Portowców.
źródło: własne
|
|