28 maja 2023 roku to bez wątpienia historyczny dzień dla szczecińskiej koszykówki. King Wilki Morskie Szczecin pokonały na wyjeździe BM Stal Ostrów Wielkopolski 79:76 i po raz pierwszy zagra o tytuł mistrza Polski. Szczecinianie przystępowali do niedzielnego meczu po piątkowej klęsce 92:60. W rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzili jednak 2:1 i wiedzieli, że finał jest na wyciagnięcie ręki. Tony Meier otworzył spotkanie celną trójką. Był to początek koncertowej gry gości. Miejscowi byli zupełnie bezradni w ofensywie. Po siedmiu minutach na tablicy widniał wynik 18:2 dla szczecinian.
Rzuty wolne Michała Michalaka oraz celny rzut z dystansu Ojarsa Silinsa poprawiły nieco nastroje na twarzach kibiców BM Stali. Pierwsza kwarta padła łupem gości, którzy prowadzili 23:12. Także w drugiej kwarcie szczecinianie nie zwalniali tempa. Nad głowami przeciwników skakał Phil Fayne. Po efektownym wsadzie Zaca Cuthbertsona goście objęli najwyższe prowadzenie w spotkaniu (do tej pory) - 36:20. Bezradni gospodarze nie przypominali zespołu z piątku. Na przerwę schodzili z piętnastopunktową stratą.
Andrzej Urban wyraźnie dotarł do swoich zawodników w drugiej części spotkania. Zac Cuthbertson podbił stawkę i wyprowadził szczecinian na siedemnaście oczek przewagi (najwyższa przewaga w całym meczu). Wydawało się, że goście mają wynik pod kontrolą i pewnym krokiem zmierzają do finału. Sygnał do ataku miejscowym dał Jakub Garbacz. Jego sześć oczek i ten sam dorobek Nemanji Djurišicia na przestrzeni kilku minut dały miejscowym nadzieję na sukces. Tym bardziej, że goście zaczęli mieć problemy w ofensywie. Ich przewaga z siedemnastu oczek spadła do pięciu. Ta różnica utrzymywała się do połowy ostatniej kwarty. Aigars Skele na niecałe cztery minuty przed końcem gry doprowadził do stanu 67:66 dla gości. Za sprawą jego rzutów wolnych BM Stal najpierw wyrównała, a następnie po raz pierwszy w niedzielę wszyła na prowadzenie 70:69. Końcówka meczu to prawdziwe szaleństwo. Tony Meier trafił za trzy, ale tym samym odpowiedział Ojars Silins. 1 z 3 rzutów wolnych wykorzystał Michał Michalak przy wyniku 78:75 dla King Wilków Morskich Szczecin. Ostatni punkt w meczu trafił Zac Cuthbertson. Gospodarze mieli jeszcze szansę na rzut rozpaczy, ale Aigars Skele nie zdołał trafić za trzy i doprowadzić do remisu. W wielkim finale szczecinianie wystąpią po raz pierwszy w swojej historii. Ich rywalem będą osiemnastokrotni mistrzowie Polski i obrońcy tytułu - Śląsk Wrocław.
źródło: własne
|
|