King Szczecin w jedynym niedzielnym meczu Energa Basket Ligi wygrał z MKS Dąbrowa Górnicza 88:81. Rewelacyjnie zagrał Andrzej Mazurczak, który rzucił 31 punktów!
Początek spotkania należał do gospodarzy, którzy dzięki zagraniom Filipa Matczaka prowadzili już 8:2. Sytuację dość szybko zmieniał Trevon Bluiett - po jego kolejnym rzucie to MKS był lepszy! Swoimi trójkami reagował jednak Andrzej Mazurczak, a King znowu uciekał. Później trafieniami z dystansu odpowiedzieli jeszcze Bluiett i Blakes - dzięki nim to dąbrowianie po 10 minutach prowadzili 24:26. W drugiej kwarcie przyjezdni mieli nawet siedem punktów przewagi po trójce Jarosława Mokrosa. Ekipa ze Szczecina starała się krok po kroku zmniejszać straty, ale nie było to łatwe, bo ciągle świetny był duet Bluiett - Blakes. Po zagraniu 2+1 Matczaka King zbliżył się jednak na zaledwie punkt, a prowadzenie dawał Mazurczak. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 47:45.
Trzecią kwartę zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego rozpoczął od serii 9:0 i przejął inicjatywę. Gerry Blakes i Joe Chealey starali się na to odpowiadać, ale po dwóch trójkach z rzędu Andrzeja Mazurczaka King miał już 13 punktów przewagi. Przyjezdni lekko zmniejszali jeszcze straty, ale po 30 minutach było 64:55. W ostatniej części meczu MKS nie dawał za wygraną i kilka razy dzięki trafieniom Chealey oraz Bluietta zbliżał się na trzy punkty. Szczecinianie ciągle potrafili jednak na to reagować - najpierw niezwykle ważne rzuty trafiał Mazurczak, a następnie aktywny był Fayne. Dzięki ich akcjom King zwyciężył 88:81.
Najlepszym graczem gospodarzy był Andrzej Mazurczak z 31 punktami, 5 zbiórkami i 3 asystami. Trevon Bluiett zdobył dla gości 27 punktów i 6 zbiórek.
źródło: plk.pl
|
|