Trójka Jordana Mathewsa zapewniła zwycięstwo PGE Spójni Stargard nad WKS Śląskiem Wrocław 81:79 w sobotnim spotkaniu Energa Basket Ligi!
Gospodarze świetnie weszli w to spotkanie i po zagraniu Adama Brenka prowadzili 6:0. Po chwili wrocławianie zagraniem Aleksandra Dziewy doprowadzili jednak do remisu. PGE Spójnia zanotowała jednak kolejny zryw, a dzięki kontrze Ajdina Penavy była już lepsza o siedem punktów. Po akcji Courtneya Fortsona różnica wzrosła nawet do 11 punktów! Po 10 minutach było 23:13. Akcje 2+1 Łukasza Kolendy i Jeremiah Martina zbliżyły przyjezdnych na pięć punktów w drugiej kwarcie. Stargardzianie ciągle potrafili jednak utrzymywać przewagę, bo ważnymi zawodnikami byli Penava, Benson oraz Fortson. Później zespół trenera Andreja Urlepa zareagował jednak serią 9:0 i po trójce Justina Bibbsa wychodził na prowadzenie! Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 46:47.
Na początku trzeciej kwarty obie drużyny nie imponowały w ofensywie. Courtney Fortson dawał przewagę zespołowi trenera Sebastiana Machowskiego, ale po chwili sytuację zmieniał niemal w pojedynkę Jakub Nizioł. Mecz był niezwykle wyrównany w tym fragmencie - ostatecznie kolejna akcja Fortsona oznaczała remis po 63 po 30 minutach. Trójki Clarke’a i Fortsona na początku kolejnej części meczu dawały sześć punktów przewagi stargardzianom, ale rywale błyskawicznie odpowiedzieli na to serią 6:0. Później WKS Śląsk musiał ponownie gonić wynik, a dodatkowo kontuzji doznał Jakub Nizioł. Półtorej minuty przed końcem rzut Szymona Tomczaka dawał przewagę wrocławianom. W samej końcówce trójkę rzucił jednak Jordan Mathews i to on został bohaterem meczu! W ostatniej akcji podobnego rzutu nie trafił Conor Morgan - PGE Spójnia wygrała tym samym 81:79!
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Barret Benson, który do 14 punktów dołożył 18 zbiórek. W ekipie gości wyróżniał się Łukasz Kolenda z 17 punktami i 3 asystami.
źródło: plk.pl
|
|