Trzecia kwarta zadecydowała o porażce PGE Spójni Stargard z Treflem Sopot 79:91 w niedzielnym spotkaniu Energa Basket Ligi.
Po wyrównanym początku spotkania, to goście zaczęli przejmować inicjatywę. Po zagraniach Michała Kolendy i Jarosława Zyskowskiego mieli pięć punktów przewagi. PGE Spójnia rozkręcała się z minuty na minutę - po zagraniach Karola Gruszeckiego i Isiaha Browna wychodziła na prowadzenie! Ostatecznie jednak po wsadzie Garretta Nevelsa po 10 minutach było 26:24. W drugiej kwarcie stargardzianie ponownie potrafili zdobywać przewagę - chociażby po rzutach Pawła Kikowskiego czy Jordana Mathewsa. Wesley Gordon oraz Jarosław Zyskowski sprawiali jednak, że Trefl ciągle był niezwykle blisko. Dzięki dobitce Nevelsa po pierwszej połowie było tylko 40:43.
Kolejne zagrania Wesleya Gordona oraz Michała Kolendy oznaczały, że to Trefl był na prowadzeniu na początku trzeciej kwarty. PGE Spójnia z kolei zatrzymała się w ataku, także dzięki dobrej defensywie gospodarzy. Po późniejszych rzutach Zyskowskiego, Nevelsa oraz Watsona różnica wynosiła już 13 punktów! Po 30 minutach było 65:50. Po kolejnym trafieniu Watsona w czwartej kwarcie przewaga drużyny trenera Żana Tabaka wynosiła już 18 punktów. Paweł Kikowski i Karol Gruszecki starali się jeszcze na to reagować, ale to już nie wystarczało, bo Trefl całkowicie kontrolował wydarzenia na parkiecie. Ostatecznie zwyciężył 91:79.
Najlepszym graczem gospodarzy był Wesley Gordon z 18 punktami, 14 zbiórkami i 4 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Jordan Mathews - zdobył 18 punktów, 5 zbiórek i 2 asysty.
źródło: plk.pl
|
|