…zawsze walczyłem z całych sił na Torach Kolarskich całego świata - o czas, o medale, o godne reprezentowanie Polski na Igrzyskach Olimpijskich. Nie sądziłem, że kilka lat po zakończeniu kariery znów przyjdzie mi stoczyć bój… Tym razem o życie i zdrowie mojej kochanej żony Ewy. Cudownej mamy bliźniaczek Lenki i Wiktorii. Diagnoza nie złamała nas. Chcemy razem wychować dzieci. Te nasze i te przyszywane, których mamy też sporo w kolarskim świecie. - czytamy w pierwszych zdaniach zbiórki dla Ewy Zielińskiej, zony Damiana Zielińskiego, szczecińskiego kolarza torowego.
Ewa, żona Damiana To też znana postać w szczecińskim środowisku. Skończyła sportowe liceum numer 8, grała w siatkówkę. Została dziennikarką. Połączył ich sport. Ewa od 20 lat robiła reportaże o słabszych, wykluczonych, tych, którym zwyczajnie trzeba było pomóc. Była tam, gdzie potrzeba była pomoc. Wielokrotnie razem z bohaterami zbierała miliony na leczenie i terapię. Angażowała się całą sobą w sprawy, zwłaszcza tych najmłodszych bohaterów reportaży. Z wieloma rodzinami ma kontakt do dziś. Teraz jednak sama potrzebuje pomocy.
Kilka dni temu - 8 września 2022 nasz, wydawało się, uporządkowany świat legł w gruzach. Diagnoza: rak piersi z przerzutami na węzły chłonne, potrójnie ujemny. Największy stopień złośliwości, złe rokowania. Z zewnątrz okaz zdrowia, którego wszędzie pełno. A wewnątrz chora. Nie złamało jej to. Podeszła do sprawy zadaniowo: trzeba wyleczyć.
Link do zbiórki i więcej informacji: Pomóż Ewie |
|