Po udanej inauguracji ligowych rozgrywek w Jarocinie, przyszła pora na pierwszy mecz ligowy przed własną publicznością z udziałem drugiego zespołu Pogoni.

Portowcy pokonali Pogoń Nowe Skalmierzyce 2:1 po dwóch trafieniach Kamila Drygasa. - Myślę, że to było zasłużone zwycięstwo, a jego rozmiar powinien być wyższy, biorąc pod uwagę ile sytuacji stuprocentowych sobie stworzyliśmy. Trzeba oddać też przeciwnikowi, że był dobrze zorganizowany i zmobilizowany. Wbrew pozorom to nie był dla nas łatwy mecz - powiedział trener Paweł Ozga.

Portowcy od samego początku przejęli kontrolę nad boiskowymi wydarzeniami, dyktując gościom warunki gry. Już w pierwszych minutach szczecinianie próbowali zaskoczyć Adama Wasiluka. Golkiper po raz pierwszy musiał wyjąć piłkę z bramki w 13. minucie, kiedy to indywidualną akcją popisał się Kacper Kostorz. Napastnik zwodem minął dwóch rywali w polu karnym, a następnie zdecydował się na podobny manewr pod linią końcową, skąd wyłożył piłkę Kamilowi Drygasowi. Dla dzierżącego dziś opaskę kapitańską pomocnika, wykończenie podania okazało się formalnością. Goście jeszcze nie ochłonęli po stracie gola, gdy przebojowo w pole karne wpadł Mariusz Fornalczyk. Skrzydłowy składał się do strzału, jednak jeden z rywali nieprzepisowo przeszkodził mu w oddaniu strzału. Sędzia wskazał na jedenasty metr. Rzut karny pewnie wykorzystał „Drygi” i zrobiło się 2:0. Portowcy nadal napierali, a w 22. minucie nadziali się na kontrę lewą stroną. Bartosz Klebaniuk starał się skrócić kąt, jednak Krzysztof Dymarski precyzyjnym strzałem umieścił futbolówkę w siatce. Od tego momentu szczecinianie bardziej szanowali piłkę.

- Przeciwnik ustawił się zdecydowanie niżej - wspomina wydarzenia już po zmianie stron opiekun Portowców. - W związku z tym nie musieliśmy być tak aktywni w rozegraniu, jak to miało miejsce w pierwszej połowie. Zamiast tego musieliśmy się bardziej przyłożyć do dokładnych podań, szukać miejsca między strefami i stamtąd atakować. Dlatego też intensywność w drugiej połowie nie była aż tak istotna. Natomiast odgrywała ona ważną rolę w momencie, gdy traciliśmy piłkę i trzeba było wykonać doskok do przeciwnika, aby zmusić go do gry długą piłką. Wychodziło nam to całkiem nieźle. Dziś zagrali zawodnicy, którzy mają bardzo dużą przewagę jakościową. W takich meczach wcale nie potrzeba nadmiernej intensywności.

Mecz z Pogonią Nowe Skalmierzyce okazał się prawdziwym przeglądem wojsk. Szansę na grę dostali m.in.: Kamil Drygas, Paweł Stolarski czy czekający na debiut w pierwszym zespole Leo Borges. - Trenerzy pierwszej drużyny mieli okazję zobaczyć zawodników, którzy mniej grają albo potrzebują minut - nie ukrywa Ozga. - Było widać przede wszystkim ogromne doświadczenie Kamila Drygasa, który w decydujących momentach zawsze prezentował kluczowe podanie lub wykonał kluczowy ruch. Zdobył dwie bramki i szkoda, że nie zakończył ostatniej akcji golem, bo miałby hat-trick, a pewnie dawno już trzech bramek nie strzelił. Jeśli do drugiego zespołu schodzi zawodnik o takiej charyzmie to wszystkim zawodnikom na boisku jest dużo łatwiej.

Goście kończyli mecz w osłabieniu po tym, jak czerwoną kartkę obejrzał Adam Majewski, a gracze Dumy Pomorza urządzili prawdziwy trening strzelecki, jednak żadne trafienie nie znalazło drogi do bramki ekipy z Nowych Skalmierzyc. - Trzeba pochwalić bramkarza rywali, bo od samego początku bronił świetnie - podkreślił szkoleniowiec Portowców. - Już w 1. minucie wybronił strzał Marcela Wędrychowskiego. Dla gości bramkarz był ważnym punktem, ale mając tyle sytuacji sam na sam, przynajmniej jeden z naszych zawodników powinien próbować go mijać. Chłopaki się denerwowali, schodząc z boiska, że powinni mijać, bo mieli klarowne sytuacje do takiego wykończenia. Tylko w ostatnich siedmiu minutach wykreowaliśmy cztery stuprocentowe okazje. Powinniśmy je wykorzystywać, aby tego typu mecze zamykać wcześniej i końcówki mieć spokojniejsze.

- Zrealizowaliśmy swój plan na to spotkanie, a przed nami dwa kolejne pojedynki. Gratulacje dla chłopaków, bo warunki do gry nie były dziś łatwe. Już w środę zagramy na wyjeździe z Unią Swarzędz, a w sobotę zagramy u siebie z Bałtykiem Gdynia. Dlatego też zapominamy już o tym, co było i udamy się na wyjazd swoimi chłopakami, aby powalczyć o zwycięstwo w Swarzędzu - zakończył trener Ozga.

Pogoń Szczecin - Pogoń Nowe Skalmierzyce 2:1 (2:1)

1:0 - Kamil Drygas 13’
2:0 - Kamil Drygas (k.) 18’
2:1 - Krzysztof Dymarski 22’

Pogoń II Szczecin: Klebaniuk - Stolarski, Mruk (72’ Lisowski), Szcześniak, Borges - Wawrzynowicz, Wędrychowski (83’ Bąk), Smoliński (72’ Kalenik), Drygas, Fornalczyk (83’ Boniecki)- Kostorz (79’ Zaborski)

źródło: pogonszczecin.pl/foto: P. Smalkowska