King Szczecin przez cały sezon grał w Netto Arenie, ale Czarnych Słupsk w ćwierćfinale rozgrywek podejmie w starej, mniejszej hali przy ul. Twardowskiego.
- Przegraliśmy z Fryderykami - przyznaje Krzysztof Król, prezes Kinga Szczecin. - Proponowaliśmy różne rozwiązania, chcieliśmy przynajmniej trzeci mecz zagrać w Netto Arenie i tylko z częścią dostępnych trybun, ale i to okazało się niemożliwe. King awansował do najlepszej ósemki rozgrywek ekstraklasy koszykarzy i teoretycznie będzie grał o mistrzostwo Polski, ale zmiana hali w najważniejszym etapie rozgrywek nie daje podstaw do optymizmu. W klubie liczą się z sytuacją, że nawet jeśli Czarni zostaną pokonani w ćwierćfinale to z kolejnym przeciwnikiem King też zagra na Twardowskiego.
To nie jest hala zupełnie obca dla Wilków. Gdy Netto Arena była szpitalem tymczasowym w czasie pandemii koronawirusa to właśnie na Twardowskiego King rozgrywał swoje mecze (klub mocno doinwestował obiekt, by nie podejmować rywali w Stargardzie). Ale od tego sezonu wrócił do areny. - Dla kibiców będziemy mieli tylko 500 biletów w sprzedaży. Jeśli wejściówki zostaną szybko sprzedane, to może uda się dostawić krzesełka za koszami - mówi Król.
Ćwierćfinałowa rywalizacja Kinga z Czarnymi rozpocznie się we wtorek w Słupsku. W ćwierćfinale gra się do trzech zwycięstw. Dwa pierwsze mecze w Słupsku (wtorek i czwartek - 19 i 21 kwietnia), trzeci (25 kwietnia) i ewentualnie czwarty (27 kwietnia) w Szczecinie, a ewentualnie piąty - w Słupsku 30 kwietnia. Faworytem rywalizacji będą słupszczanie, którzy będąc beniaminkiem rozgrywek wygrali rundę zasadniczą.
źródło: sportowy.pl
|
|