W zaległym spotkaniu 22. kolejki Energa Basket Ligi Asseco Arka Gdynia po emocjonującej końcówce pokonała PGE Spójnię Stargard 76:74.
Na początku spotkania bardzo aktywni byli Justin Gray oraz Admon Gilder, a PGE Spójnia prowadziła 6:12. Adrian Bogucki i Jacobi Boykins starali się na to reagować, ale po rzucie z dystansu Dominika Grudzińskiego przewaga wzrosła do ośmiu punktów. Jak odpowiedziała Asseco Arka? Serią 8:0! Dzięki akcji Anthony’ego Durhama po 10 minutach był remis - po 20. Zaraz na początku drugiej kwarty przewagę gospodarzom dawał Adam Hrycaniuk. Po późniejszej trójce Dominika Wilczka wzrosła ona nawet do sześciu punktów. Zespół trenera Macieja Raczyńskiego dość szybko odrobił straty, a po zagraniu 2+1 Baylee Steele’a wracał na prowadzenie. Ostatecznie pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 35:41.
W trzeciej kwarcie dzięki Gilderowi i Grayowi przyjezdni cały czas utrzymywali swoją przewagę. Później na trzy punkty Asseco Arkę zbliżył rzutem z dystansu Bartłomiej Wołoszyn, ale szybko podobnym trafieniem odpowiedział Gilder. Po trójce Boykinsa gdynianie w pewnym momencie przegrywali tylko punktem. Ostatecznie jednak będący w dobrej formie Grudziński, a także Gray sprawili, że po 30 minutach było 54:61. Lepiej w kolejną część meczu weszli zawodnicy trenera Milosa Mitrovicia. Po rzutach wolnych Boykinsa i Durhama to właśnie ta ekipa wychodziła na minimalne prowadzenie! Do kolejnego remisu w końcówce doprowadzali Młynarski i Johnson. Kluczowe akcje należały jednak do Novaka Musicia! Do dogrywki mógł jeszcze doprowadzić Steele, ale nie trafił i to Asseco Arka zwyciężyła 76:74.
Najlepszym graczem gospodarzy był Novak Musić z 12 punktami, 5 zbiórkami i 6 asystami. Admon Gilder zdobył dla gości 24 punkty, 8 zbiórek i 4 przechwyty.
źródło: plk.pl
|
|