Jeszcze w niedzielę grali w Energa Basket Lidze, a teraz spotkają się ponownie - w ćwierćfinale Suzuki Pucharu Polski! Mecz Anwil Włocławek - King Szczecin
Co ciekawe - King wygrał już z drużyną z Włocławka dwukrotnie w obecnym sezonie Energa Basket Ligi. W 8. kolejce szczecinianie zwyciężyli na wyjeździe 89:80, a wtedy świetnie zaprezentowali się Djoko Salić (którego nie ma już w zespole) oraz Sherron Dorsey-Walker. W ostatnią niedzielę ekipa trenera Arkadiusza Miłoszewskiego znowu była lepsza - tym razem głównie dzięki Stacy’emu Davisowi i Filipowi Matczakowi wygrała 82:76.
To oczywiście nie oznacza, że Anwil jest bez szans w kolejnym starciu. Sporo będzie zależało od tego, czy tym razem gotowy do gry będzie Kamil Łączyński, który ostatnio był kontuzjowany. Z drugiej strony - od pewnego momentu w niedawnym meczu King musiał radzić sobie bez Jakuba Schenka, a już wcześniej wiadomo było, że nie zagra Jay Threatt. Pozycja rozgrywającego jest kluczowa, ale być może pierwsze skrzypce będą tutaj grali inni zawodnicy, tak jak ostatnio Matczak.
W zespole trenera Przemysława Frasunkiewicza najważniejszym strzelcem jest utalentowany Jonah Mathews (średnio 18,9 punktu na mecz, najlepszy wynik w EBL). Za jego zatrzymanie będzie pewnie odpowiedzialny Sherron Dorsey-Walker, którego również stać na świetne występy ofensywne. Pod koszami z kolei zobaczymy starcia Zigi Dimca z Cyrilem Langevinem. Ciekawe także jaką formę tym razem pokaże James Bell. foto: kingwilki.pl/Cichomski
źródło: plk.pl
|
|