Sporo emocji w końcówce meczu w Stargardzie! Ostatecznie Twarde Pierniki Toruń pokonały na wyjeździe PGE Spójnię Stargard 82:80 w jedynym piątkowym spotkaniu Energa Basket Ligi.
Początek spotkania był bardzo udany dla PGE Spójni i Baylee Steele’a - dzięki niemu miała cztery punkty przewagi. Z drugiej strony coraz lepiej radził sobie Daniel Amigo, a Twarde Pierniki nadal były blisko. Dopiero później, dzięki trójce Admona Gildera, stargardzianie uciekali aż na dziewięć punktów. Straty zmniejszał jeszcze James Eads - ostatecznie dzięki jego trójce po 10 minutach było tylko 27:24. Michał Samsonowicz zaraz na początku drugiej kwarty doprowadził do wyrównania, a po chwili Amigo dawał przewagę ekipie z Torunia. Mecz się zdecydowanie wyrównał, chociaż teraz to drużyna trenera Marka Łukomskiego musiała gonić. Torunianie całkowicie przejęli inicjatywę w ofensywie. Ostatecznie dzięki kolejnej akcji Michała Kołodzieja po pierwszej połowie było 42:47.
Admon Gilder i Justin Gray krok po kroku odrabiali straty w trzeciej kwarcie - po trafieniu tego drugiego przegrywali tylko punktem. Do ataku w Twardych Piernikach włączył się jednak Aaron Cel, co dawało tej ekipie sporo spokoju. To goście ciągle kontrolowali sytuację i nie pozwalali na zbyt wiele przeciwnikom. Po rzutach wolnych Michała Samsonowicza po 30 minutach było 57:63. Dzięki kolejnej akcji tego samego zawodnika w następnej części meczu przewaga przyjezdnych wynosiła już 10 punktów. To nie załamało PGE Spójni, która zmniejszała różnicę. Dzięki rzutom wolnym Młynarskiego i Johnsona zbliżyła się ponownie na zaledwie punkt! Znowu swoje akcje zaczął pokazywać jednak Aaron Cel, a po trójce Roko Rogicia zespół trenera Ivicy Skelina uciekał na osiem punktów. W samej końcówce Kacper Młynarski zbliżył stargardzian jeszcze na dwa punkty, ale na więcej było za późno. Ostatecznie torunianie zwyciężyli 82:80.
Najlepszym graczem gości był Daniel Amigo z 18 punktami i 5 zbiórkami. 20 punktów dla gospodarzy rzucił Admon Gilder.
źródło: plk.pl
|
|