PGE Spójnia Stargard rozpoczęła mecz Energa Basket Ligi w Sopocie od prowadzenia 19:0, ale ostatecznie to Trefl dzięki świetnej końcówce wygrał 72:71!
Stargardzianie rozpoczęli ten mecz z dużą energią i głównie dzięki akcjom Baylee Steele’a, Justina Graya i Nicka Spiresa prowadzili już 0:19! Trefl przełamał się dopiero po siedmiu minutach dzięki trafieniu Dariousa Motena. Tak dużych strat w tej części spotkania nie dało się jednak odrobić. Po rzutach wolnych Daniela Szymkiewicza po 10 minutach było 9:26. W drugiej kwarcie sopocianie zaczęli grać lepiej w ataku. Brandon Young i Darrin Dorsey sprawiali, że zbliżali się nawet na 10 punktów. PGE Spójnia odpowiedziała jednak na to serią 7:0 i… ponownie uciekała przeciwnikom. Kolejne rzuty Dorseya i Motena oznaczały jednak, że pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 30:39.
Na początku trzeciej kwarty zespół trenera Marcina Stefańskiego zbliżył się nawet na cztery punkty po akcji Dorseya. Późniejsze trafienia Brandona Younga oznaczało nawet prowadzenie Trefla! Justin Gray i Admon Gilder ponownie zmieniali jednak sytuację, a po 30 minutach było ostatecznie 52:56. W kolejnej części meczu po rzucie Tomasza Śniega przewaga PGE Spójni wynosiła nawet 11 punktów. Dorsey, Sharma i Moten nie zamierzali się poddawać i ciągle walczyli o korzystny wynik. Po trójce tego pierwszego zbliżyli się na punkt! Rzuty wolne Sharmy po faulu niesportowym dawały już prowadzenie! W ostatnich akcjach obie drużyny popełniały straty, a to oznaczało zwycięstwo Trefla 72:71!
Najlepszym graczem gospodarzy był Darrin Dorsey z 22 punktami i 5 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Baylee Steele z 21 punktami i 6 zbiórkami.
źródło: plk.pl
|
|