King Szczecin, grający w osłabieniu, pokonał na wyjeździe po dogrywce HydroTruck Radom 82:74 w pierwszym spotkaniu Energa Basket Ligi w 2022 roku.
Początek spotkania dobrze układał się dla gospodarzy, którzy mieli inicjatywę w ataku - po trójce Jakuba Zalewskiego mieli pięć punktów przewagi. King ciągle był jednak bardzo blisko, a dzięki zagraniu Mateusza Bartosza doprowadził do remisu. Późniejsza kontra Filipa Matczaka dała im nawet prowadzenie! Po 10 minutach było 13:15. W drugiej kwarcie trójka Malachi Richardsona oznaczała pięć punktów różnicy na korzyść szczecinian. To właśnie były gracz klubów NBA utrzymywał ekipę trenera Arkadiusza Miłoszewskiego na prowadzeniu. HydroTruck z kolei miał małe problemy z konstruowaniem ataku, a po akcji Stacy’ego Davisa pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 31:38.
Trzecią kwartę radomianie rozpoczęli od serii 6:0 i po zagraniu Danilo Ostojicia przegrywali już tylko punktem. Szybko odpowiadał na to jednak Mateusz Bartosz. Dopiero później dzięki Pawłowi Dzierżakowi był remis. Ostatecznie akcja 2+1 Stacy’ego Davisa sprawiła, że po 30 minutach było 47:50. W kolejnej części spotkania Anthony Ireland doprowadził do kolejnego wyrównania. Prowadzenie gospodarzom po chwili dawał jeszcze Dzierżak. Błyskawiczna reakcja Richardsona i Davisa ponownie zmieniała jednak sytuację, a końcówka była niezwykle zacięta. Trafienie Ostojicia oznaczało kolejny remis. W ostatniej akcji rzut na zwycięstwo miał jeszcze Jakub Schenk, ale nie trafił, a to oznaczało… dogrywkę!
W dodatkowym czasie gry bardzo skuteczny był Malachi Richardson - dzięki jego akcjom King mógł być spokojny o korzystny wynik! Swoje akcje dokładał też Davis, a szczecinianie zwyciężyli 82:74. Najlepszym graczem gości był Malachi Richardson, który zdobył 27 punktów i 8 zbiórek. W ekipie gospodarzy wyróżniał się Anthony Ireland z 20 punktami i 4 asystami. Zdjęcie: King Wilki/K. Cichomski
źródło: plk.pl
|
|