Zacięta końcówka zaległego meczu 12. kolejki Energa Basket Ligi w Stargardzie! Ostatecznie PGE Spójnia wygrała z Enea Abramczyk Astorią Bydgoszcz 89:86.
Dzięki akcjom Mateusza Zębskiego na początku spotkania to Enea Abramczyk Astoria miała małą przewagę. Trójkami szybko odpowiadali Erick Neal oraz Admon Gilder. Po podobnym trafieniu Daniela Szymkiewicza stargardzianie uciekali nawet na sześć punktów. Po chwili przyjezdni odpowiedzieli jednak serią 7:0 i znowu wszystko się zmieniało. Pierwsza kwarta zakończyła się ostatecznie remisem - po 20. W drugiej części spotkania PGE Spójnia miała inicjatywę w ataku, ale rywale ciągle byli bardzo blisko - głównie dzięki akcjom Klavsa Cavarsa. Po późniejszych rzutach wolnych Szymkiewicza gospodarze mieli jednak siedem punktów przewagi. Ostatecznie m.in. dzięki trójce Kacpra Młynarskiego pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 43:35.
Efektowne akcje Jakuba Nizioła w trzeciej kwarcie pozwoliły ekipie trenera Artura Gronka zbliżyć się na cztery punkty. Gilder i Neal błyskawicznie jednak na to reagowali i dawali sporo spokoju swojej drużynie. W pewnym momencie bydgoszczanie zanotowali jednak serię 7:0 i po trójce Andrzeja Pluty przegrywali tylko trzema punktami. Po 30 minutach było 66:62. Kolejną część meczu PGE Spójnia rozpoczęła od mocnego uderzenia i po kontrze wykończonej przez Tomasza Śniega miała 10 punktów przewagi. Goście nie zamierzali się jednak poddawać i po akcjach Pluty znowu zmniejszyli różnicę do zaledwie trzech punktów. Rod Camphor dawał później prowadzenie Enea Abramczyk Astorii! W samej końcówce kluczowe akcje należały jednak do Neala i Gildera. Dzięki nim zespół trenera Marka Łukomskiego zwyciężył 89:86.
Najlepszym zawodnikiem gospodarzy był Admon Gilder z 27 punktami i 5 asystami. W ekipie gości wyróżniał się Rod Camphor, który rzucił 20 punktów.
źródło: plk.pl
|
|