Od drugiej kwarty King Szczecin kontrolował wydarzenia na parkiecie i ostatecznie pokonał GTK Gliwice 93:82 w pierwszym meczu 15. kolejki Energa Basket Ligi.
Lepiej to spotkanie rozpoczęli goście, którzy po trafieniu Kacpra Radwańskiego prowadzili 6:2. Świetnie prezentował się także nowy center GTK, Kristijan Krajina, a po trójce Radwańskiego przewaga wzrosła do ośmiu punktów. Filip Matczak i Paweł Kikowski zmniejszali straty, a akcja Stacy’ego Davisa oznaczała remis! Ostatecznie dzięki kolejnemu trafieniu z dystansu Radwańskiego po 10 minutach było 23:26. W drugiej kwarcie gliwiczanie uciekali nawet na sześć punktów dzięki rzutowi Daniela Gołębiowskiego. King krok po kroku znowu zmniejszał różnicę. Kolejne akcje w wykonaniu Sherrona Dorsey-Walkera i Matczaka zmieniały sytuację. Po późniejszej trójce Kikowskiego szczecinianie już sami mieli osiem punktów przewagi. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 52:43.
W trzeciej kwarcie zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego włączył kolejny bieg w ofensywie i prezentował się coraz lepiej. Po siedmiu z rzędu punktach Stacy’ego Davisa było już nawet 66:50. GTK nie było w stanie poradzić sobie z tak wysokim tempem gospodarzy. Ostatecznie m. in. dzięki trójce Jakuba Schenka po 30 minutach było już 75:58. Kolejna część meczu niewiele zmieniała, chociaż Filip Put bardzo starał się poprawić sytuację swojej drużyny. King całkowicie kontrolował wydarzenia na parkiecie, grając w tym meczu bez Kacpra Borowskiego, Jaya Threatta i Malachi Richardsona. Ostatecznie zespół ze Szczecina zwyciężył 93:82.
Po 20 punktów dla gospodarzy rzucili Paweł Kikowski i Sherron Dorsey-Walker. Bardzo dobry debiut dla gości zanotował Kristijan Krajina - zdobył 17 punktów, 9 zbiórek i 2 asysty. King: Davis (18), Dorsey-Walker (20), Matczak (12), Bartosz (4), Schenk (9) oraz Kikowski (20), Kroczak i Śalić (10) GTK: Krajina (17), Radwański (11), Stumbris (14), Fortune (2), Hinds (19) oraz Gołębiowski (5), Put (7) i Dodd (7)
źródło: plk.pl
|
|