Udane zawody rozegrali szczypiorniści Sandra Spa Pogoni Szczecin. Portowcy udali się do Głogowa na mecz z Chrobrym, czyli zespołem, który w sezonie 2021/2022 także dość mocno zawodzi (ma najgorszy bilans pod względem liczby straconych bramek). Pojawiła się zatem szansa, aby ponownie wydostać się z ostatniego miejsca w tabeli. Aby tak jest jednak stało, ekipa z Grodu Gryfa musiała wygrać za komplet punktów. Emocje mieliśmy do końca meczu. Co słabsi i starsi kibice mogli nabawić się zawału serca. Więcej o meczu w materiale poniżej.
Początek zawodów wyglądał jednak źle. Nasi szczypiorniści bardzo szybko przegrywali 0:3 i wydawało się, że wracają koszmary spotkań we własnej hali, kiedy to przespany wstęp kończył się przegraną pokaźnych rozmiarów już po kwadransie rywalizacji. Tym razem jednak tak się nie stało. Widać było, że i Chrobry ma swoje problemy.
Spotkanie toczyło się falami. Raz kilka bramek pod rząd trafiali miejscowi, innym razem nie potrafili powstrzymać drużyny ze stolicy Pomorza Zachodniego. W Głogowie wyraźnie chciał się pokazać były Portowiec, Wojciech Matuszak. Był bardzo aktywny, dużo rzucał, miał niezłą skuteczność. Do przerwy Pogoń jednak prowadziła 16:15, a powinna wyżej. Dawid Krysiak nie wykorzystał rzutu karnego już po końcowej syrenie. Zmiana stron to znowu gra falami. I jedni, i drudzy mieli długie przestoje w grze. Warto jednak odnotować, że bardzo dobre zawody w drugiej połowie rozegrał ten, na którego mocno liczono, Luka Arsenić. Bramkarz ten odbił w sumie aż 10 rzutów rywali i zakończył mecz z 45-procentową skutecznością. Wynik naprawdę bardzo dobry. Dużo dobrego wniósł Piotr Rybski. Rzucał w taki sposób, że Rafał Stachera, czy Anton Derewiankin mogli się jedynie schylać po piłkę i wyjmować ją z siatki. Podobać się mogła również gra innego młodego szczypiornisty, Jakuba Poloka. Nie brakowało mu odwagi. Ostatecznie szczecinianie wygrali po raz drugi w sezonie i znowu na wyjeździe. 3 punkty pozwoliły opuścić im ostatnią lokatę. To też dobry prognostyk przed rundą rewanżową. Do 12. Zagłębia Lubin tracimy tylko 3 'oczka', a 5 do głogowian i Grupy Azoty Unii Tarnów. Będzie jeszcze ciekawie w tym sezonie.
źródło: własne
|
|