SPR Pogoń Szczecin jako beniaminek 1-ligowych rozgrywek zanotowała kolejną wygraną imponujących rozmiarów. Tym razem granatowo-bordowe udały się do Poznania, by tam stanąć w szranki z AZS-em. Już do przerwy nie pozostawiły złudzeń, kto będzie walczył o triumf. Po pierwszej połowie nasze panie prowadziły już 18:11. W drugiej poszły za ciosem i po 2 rozegranych meczach piastują fotel lidera!
Trzeba jednak przyznać, że pierwsze 10 minut było bardzo wyrównane. Pogoń groźna była w centralnej strefie oraz na skrzydle. Do pokaźnych zdobyczy bramkowych przyzwyczaiły nas zarówno Wiktoria Stefaniak, jak i Nikola Komorniak. Jak pokazały późniejsze statystyki, to one z 38 wszystkich trafień drużyny zdobyły łącznie aż 14 (po 7 każda).
Przeciwniczki także miały w swoim zespole jasne punkty. Szczeciniankom mocno we znaki dawała się 30-letnia Paulina Sowa. Ogólnie rzecz ujmując każde z rozegrań wyglądało u gospodyń co najmniej przyzwoicie. Przyjezdne miały jednak więcej atutów po swojej stronie. Dobrze prezentowały się w obronie, pomagały bramkarki. Druga część widowiska była dopełnieniem pierwszej. Panie trenerki Magdalena Michniewicz i Barbara Bielecka rotowały składem. Ponownie na parkiecie pojawiły się wszystkie szczypiornistki wpisane do meczowego protokołu. Co warte dodania, każda oddała choć jeden celny rzut. Nie udało się to tylko Katarzynie Zimnej, Darii Mocarz oraz Dominice Pedzie, ale to przecież bramkarki. Za 2 tygodnie czeka nas arcyciekawe starcie. Do Grodu Gryfa przyjedzie bowiem Arka Gdynia. Już teraz serdecznie zapraszamy kibiców na to spotkanie.
źródło: własne
|
|