Można było mieć obawy przed inauguracją sezonu w I lidze kobiet. Wszak SPR Pogoń (w II lidze jeszcze jako MKS Kusy) to beniaminek tych rozgrywek. Na początek szczeciniankom przyszło się zmierzyć z bardzo młodą drużyną z Kwidzyna. Jak się potem okazało, nie taki diabeł straszny, jak go malują. Nasze panie rozbiły swoje przeciwniczki z MTS-u w pył. Tak wysokiego zwycięstwa chyba nikt się nie spodziewał. Niewykluczone, że po 1. kolejce to właśnie SPR Pogoń będzie zajmować pozycję na samej górze ligowej tabeli.
Już sam fakt, że kwidzynianki przyjechały do stolicy Pomorza Zachodniego w 11-osobowym zestawieniu (z czego 2 były bramkarkami), zwiastował, że o sukces gospodyń może być odrobinę łatwiej.
Granatowo-bordowe ustawiły sobie to spotkanie już po pierwszej, niezwykle udanej części rywalizacji. Dużo piłek trafiało na skrzydło, na którym skuteczności nie traciła Nikola Komorniak. Duże zagrożenie, do czego zdążyła już nas przyzwyczaić, stwarzała ze środka rozegrania Wiktoria Stefaniak. Obie młode panie okazały się najskuteczniejszymi szczypiornistkami tego dnia. Skończyły mecz z 7 bramkami. A te wpadały seriami, w czym nie tylko zasługa obrony, ale i golkiperek z Grodu Gryfa. Po zmianie stron można było sobie zadać pytanie, czy szczecinianki zdołają oddać 40 celnych rzutów. Kiedy w 50. minucie wynik brzmiał już 37:14, wydawało się to tylko kwestią czasu. Ostatecznie padło to udziałem Lidii Haławczak. Rezultat końcowy mógł być jeszcze bardziej okazały, ale w końcówce Pogoń straciła 3 bramki. Trzeba jednak oddać prawdzie, że lepszej inauguracji nie można było sobie wyobrazić. 2 października nasze panie czeka trochę większe wyzwanie. Udadzą się bowiem do Poznania, gdzie zmierzą się z tamtejszym AZS-em. W tym zespole jest kilka doświadczonych piłkarek ręcznych.
źródło: własne
|
|