King Szczecin zagrał bardzo dobrze w ofensywie i ostatecznie pokonał na wyjeździe Polski Cukier Pszczółkę Start Lublin 92:73 w niedzielnym meczu 3. kolejki Energa Basket Ligi.
Lublinianie zdecydowanie lepiej weszli w to spotkanie - głównie dzięki trafieniom Jimmie Taylora prowadzili 10:5. W ekipie gości odpowiadali na to Jakub Schenk i Sherron Dorsey-Walker, a po późniejszej trójce Stacy’ego Davisa zbliżyli się nawet na dwa punkty. Z drugiej strony świetnie prezentował się Doron Lamb, a po 10 minutach było 19:16. Drugą kwartę King rozpoczął od trzech trójek z rzędu - dwóch w wykonaniu Pawła Kikowskiego - i szybko odskakiwał. Po kolejnym rzucie Davisa szczecinianie mieli aż 13 punktów przewagi! W ekipie Polskiego Cukru Pszczółki Startu nadal wyróżniał się Lamb, ale to było za mało. Po rzucie Mateusza Bartosza pierwsza kwarta zakończyła się wynikiem 46:31.
Na początku trzeciej kwarty zespół trenera Davida Dedka był w stanie lekko zmniejszyć straty. Dzięki serii 7:0 w wykonaniu Dorona Lamba gospodarze zbliżyli się nawet na sześć punktów. Świetny mecz rozgrywał Mateusz Bartosz, a niezwykle aktywny był też Jakub Schenk - to wszystko pozwalało przyjezdnym na kontrolowanie sytuacji. Po 30 minutach było 66:57. W ostatniej części spotkania niewiele się zmieniało. Cały czas skuteczny był Davis, a pojedyncze akcje Lamba niewiele zmieniały. Lublinianie nie potrafili już zagrozić przeciwnikom. Ostatecznie King zwyciężył 92:73.
Najlepszym zawodnikiem gości był Mateusz Bartosz, który do 17 punktów dołożył 11 zbiórek. Doron Lamb rzucił dla gospodarzy 30 punktów.
źródło: plk.pl
|
|