Paweł Ciaś pokonał znacznie wyżej notowanego Vita Koprivę i wywalczył miejsce w drugiej rundzie turnieju ATP Challenger Pekao Szczecin Open. Do ogrania rywala Polak potrzebował 2 godzin i 29 minut. Spotkanie zakończyło się rezultatem 6:2, 4:6, 6:4.
Na papierze faworytem pojedynku był oczywiście Kopriva. Czech plasuje się w rankingu ATP ponad 400 pozycji wyżej od Ciasia i można było się spodziewać, że to właśnie on będzie dyktował warunki na korcie. Początek spotkania zdawał się to potwierdzać. 24-latek z Bilovca wywalczył przełamanie przy pierwszej możliwej okazji i błyskawicznie odskoczył na 2:0. To jednak było wszystko, na co pozwolił mu w inauguracyjnej partii Ciaś. Polak wygrał sześć kolejnych gemów i w świetnym stylu objął prowadzenie w setach.
Druga odsłona meczu zaczęła się dla naszego zawodnika doskonale. Trzykrotny mistrz Polski w grze pojedynczej zbudował sporą przewagę (4:1), ale rywal nie zamierzał dać za wygraną. Kopriva zapisał na swoim koncie pięć następnych gemów i wyrównał stan rywalizacji. Trzeci set także był pełen zwrotów akcji i przełamań, ale - ku radości obecnych na trybunach kibiców - ostatecznie górą okazał się Polak.
- Grałem naprawdę dobrze, ale przy stanie 4:1 w drugim secie chyba za wcześnie uwierzyłem, że mecz sam się już dogra. Rywal dobitnie przypomniał mi, że w tenisie nic nie jest rozstrzygnięte aż do ostatniej piłki i dlatego musieliśmy grać trzecią partię. Tam znów uciekł mi serwis, ale do końca nie przestawałem wierzyć w zwycięstwo, odrobiłem straty i koniec końców to ja jestem w drugiej rundzie - mówił po meczu zadowolony Ciaś. Zdecydowanie mniej powodów do radości miał natomiast Daniel Michalski, nasz drugi reprezentant w turnieju singlowym. Polak podjął ambitną walkę z Amerykaninem Thai-Sonem Kwiatkowskim, ale ostatecznie musiał uznać wyższość rywala i przegrał 3:6, 6:4, 1:6. - Miałem pomysł taktyczny na to spotkanie i chciałem grać agresywnie, szczególnie przez jego bekhend. Momentami mi się to udawało, ale popełniłem za dużo błędów i zbyt często uderzałem piłki w środek kortu. Między innymi dlatego dzisiaj przegrałem - tłumaczył po zakończeniu spotkania Michalski. W pierwszej części dnia szansę na występ w turnieju głównym stracił natomiast Maciej Rajski. Nasz zawodnik stoczył niemal 3-godzinny bój z Aleksiejem Watutinem, ale musiał uznać wyższość Rosjanina, który zwyciężył 5:7, 6:3, 6:4. Sponsorami tytularnymi Pekao Szczecin Open są Bank Pekao S.A. oraz Miasto Szczecin. Turniej należy do cyklu LOTOS PZT Polish Tour - Narodowy Puchar Polski.
źródło: pekaoszczecinopen.pl/inf.prasowa
|
|